Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chcą się pozbyć zrujnowanego stadionu

Włodarze Chełma chcą sprzedać dawny stadion Granicy, a wcześniej Gwardii. Rodzice grających tam trampkarzy są oburzeni.
- Ten stadion nie ma racji bytu - przekonuje Stanisław Mościcki, wiceprezydent Chełma. - Przede wszystkim brakuje tam miejsca na parking. Obiekt jest zdewastowany i aby doprowadzić go do porządku, potrzeba dużych pieniędzy. Dlatego najlepiej go sprzedać, a pieniądze przeznaczyć na dokończenie przebudowy Stadionu Miejskiego przy ul. 1 Pułku Szwoleżerów. - Jestem za tym, aby miasto się go pozbyło - mówi Zbigniew Mazurek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administruje obiektem przy ul. Lubelskiej. - Właśnie zapłaciłem 700 zł za wywóz śmieci wybranych z niecki zrujnowanego basenu. Jakby tego było mało, złomiarze po raz kolejny ukradli nam kilka stalowych przęseł z ogrodzenia. Nie stać nas, aby przez 24 godziny na dobę utrzymywać tam stróża. Trudno, aby Mazurek nie poparł pomysłu pozbycia się starego stadionu, skoro za pieniądze ze sprzedaży mógłby do końca uporać się ze Stadionem Miejskim. Zwłaszcza że ma już dokumentację techniczną oraz wciąż aktualne pozwolenie na budowę. Stawką jest wzniesienie nowej trybuny z zapleczem dla sędziów i zawodników oraz stanowiskiem komentatorskim. W planach jest też odtworzenie bieżni i pozostałych urządzeń lekkoatletycznych. Przeciwni sprzedaży stadionu są natomiast rodzice trampkarzy, którzy od kilku lat rozgrywali tam mecze. - Dlaczego przy ul. Lubelskiej nie utworzyć centrum szkolnego sportu? - pyta Zbigniew Gołębiowski, ojciec Krzysia, piłkarza z UKS \"Miś”. - Jako prywatny przedsiębiorca dobrze wiem, że łatwo się pozbyć majątku, ale bardzo trudno znowu się go dorobić. Mościcki zapewnia, że sprzedaż zrujnowanego stadionu nie zuboży bazy chełmskiego sportu. - Trampkarzy zapraszamy na boisko przy ul. Batorego - mówi. - Poza tym, w mieście są jeszcze boiska chociażby przy II LO, zespole szkół budowlanych oraz Zespołach Szkół Ogólnokształcących nr 3 i 7. Należy jedynie zaprowadzić na nich porządek. Augustyn Okoński, dyrektor Wydziału Oświaty już przypomniał dyrektorom o tym obowiązku. Gołębiowskiego te argumenty nie przekonują. Jego zdaniem, boisko przy ul. Batorego jest fatalnie zlokalizowane. - A na przyszkolne z reguły się młodych piłkarzy nie wpuszcza - dorzuca.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama