Reklama
Wymyślił napad, bo miał długi
Wojsławice. Zgłoszenie o dwóch zlodziejach na motocyklu, którzy zrabowali z kasy stacji benzynowej całą gotówkę - okazało się kłamstwem.
- 28.07.2008 11:56
O napadzie pracownik stacji paliw poinformował policję wczoraj rano. Miało do niego dojść w niedzielę około godz. 9.40. Mężczyzna twierdził, że pod stację benzynową przy ul. Krasnostawskiej w Wojsławicach podjechali dwaj mężczyźni na motorze. Jeden z nich grożąc nożem zmusił go do wydania pieniędzy z kasy (300 zł) i sejfu (10 tys. zł).
Jerzy W. był na tyle wiarygodny, że policjanci natychmiast wszczęli szeroko zakrojoną obławę na obu motocyklistów. Zablokowali drogi, a na miejsce sprowadzili psa tropiącego. Do akcji wkroczyli policjanci operacyjni, których zadaniem było zweryfikowanie podanej przez poszkodowanego wersji zdarzenia.
Dziś już widomo, że żadnego napadu nie było. Historię o motocyklowych złodziejach zmyślił pracownik stacji.
– Już po kilku godzinach doszli do zaskakujących wniosków – mówi Henryk Marciniak z KMP w Chełmie. – Okazało się, że rabusiem był nie kto inny, tylko Jerzy W. Przyparty do muru przyznał się, że całą historię o napadzie wyssał z palca i sam ukradł pieniądze. Część łupu, około 6 tys. zł miał jeszcze przy sobie. Oddał je policjantom.
Pracownik stacji, 43-letni mieszkaniec gm. Rejowiec został zatrzymany i osadzony w areszcie. Za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań grozi mu kara do 3 lat więzienia. Niewykluczone, że odpowie także za przywłaszczenie pieniędzy.
Reklama













Komentarze