Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
strona 2 / 4
Na ekspertyzy
Najmniej na pensje wydał Jakub Kulesza (Kukiz’15), który zatrudnia jedną asystentkę na niepełnym etacie. W ubiegłym roku zarobiła u niego nieco ponad 17 tys. zł brutto. Poseł z Puław najwięcej wydał za to na ekspertyzy, opinie i tłumaczenia. Kosztowało go to ponad 33 tys. zł.
– Wydaje mi się, że niewielu posłów przykłada dużą wagę do funkcji ustawodawczej, która w naszym przypadku jest przecież najważniejsza. To my powinniśmy przygotowywać i opiniować projekty ustaw i zgłaszać do nich poprawki. Rzeczywistość jest jednak taka, że robią to przeważnie ministerstwa, a parlamentarzyści na komisjach podnoszą rękę do głosowania kiedy minister kiwnie głową – twierdzi Kulesza.
Oprócz niego tego typu dokumenty zamawiali tylko: Piotr Olszówka, Agata Borowiec, Adam Abramowicz, Marcin Duszek, Teresa Hałas (wszyscy z PiS), Grzegorz Raniewicz (PO) i Jan Łopata (PSL). Ostatni z nich na ten cel wydał jednak symboliczną sumę – zaledwie 55 zł.
Na benzynę i taksówki
Posłowie mają prawo do bezpłatnych przejazdów pociągami i krajowych lotów samolotami. Ale w ramach ryczałtu mogą też podróżować prywatnymi samochodami (w celach zawodowych).
Maksymalną stawkę w wysokości 35 103 zł i 60 gr. wyjeździli: Agata Borowiec, Włodzimierz Karpiński (PO), Jan Łopata, Jarosław Sachajko i Sławomir Zawiślak (PiS).
Do poselskich przywilejów należy też możliwość służbowych podróży taksówkami.
W ubiegłym roku skorzystało z niej dwóch przedstawicieli PiS. Jana Szewczaka (PiS) ta przyjemność kosztowała ponad 16 tys. zł. Niewiele na ten cel wydał Sylwester Tułajew – 218 zł.