Herbata z tygielka? Tak!

Parzysz trzy razy. Do szklanki wlewasz sok pomarańczowy, kieliszek rumu, dodajesz plaster pomarańczy i cytryny. Zalewasz miksturą z tygielka. Żeby zrobić taką herbatę, wybraliśmy się z Magdą Fijałkowską z Radia Lublin do Alchemii, mieszczącej się w podziemiach Muzeum Czechowicza. Alchemię herbat z tygielka zaprezentowała nam Weronika. Najpierw do moździerza lub młynka trzeba wrzucić zestaw korzeni: po kilka ziaren kardamonu i anyżu, czerwonego pieprzu, cynamonu, goździków. Utrzeć. Wymieszać z kawałkami owocowego suszu. Mogą być suszone jabłka, śliwki, gruszki. Co kto lubi. Wlać wodę do tygielka, zagotować. Wsypać łyżeczkę suszu z korzeniami. Oraz łyżeczkę czarnej herbaty. Zagotować trzy razy. Do szklanki wrzucić plaster cytryny i pomarańczy. Wlać kieliszek rumu i kieliszek soku z pomarańczy. Zalać naparem. Gotowe. Zdobyła nieprawdopodobną popularność na świecie. Do imbryka z gotującą wodą wrzuca się najpierw liście czarnej herbaty, potem imbir, cynamon, kardamon, gałkę muszkatołową i goździki. W różnych regionach Indii różnie przygotowuje się Masala Chai, stąd powstało wiele odmian tej niemal mistycznej herbaty. Różnią się nie tylko składem ale także sposobem parzenia. Oto dwa sposoby na Masala Chai. Do imbryka z dwoma filiżankami wrzącej wody dodaj herbatę, poczekaj, dodaj przyprawy, gotuj przez 15 sekund. Odstaw na minutę. Podgrzej mleko. Następnie rozlej napar do filiżanek, dodaj mleko i cukier. Drugi sposób. Rozlej wodę na miedzianej patelni. Dodaj przyprawy i doprowadź całość do wrzenia. Przykryj i duś na wolnym ogniu przez około 10 minut. Dodaj mleko i cukier. Ponownie duś na wolnym ogniu. Dorzuć liście herbaty, przykryj i zakręć ogień. Po 2 minutach przelej zawartość patelni przez sitko do szklanek i od razu podawaj. Z mistyczną herbatą możesz eksperymentować. I zmieniać smak. Ja dodaję więcej kardamonu, szczyptę majeranku, garam Masala, ale nie dodaję mleka. Na sam koniec odrobinę rozmarynu. W każdy piątek od 8 do 10 gotujemy, bawimy się, uczymy i rozdajemy cenne nagrody. Zapraszamy. Magdalena Fijałkowska i Waldemar Sulisz