Rowerzysta, który nie przejmował się policją

Poniedziałek
Zawód. Kompletnym fiaskiem zakończyło się uroczyste otwarcie basenu we Włodawie: przybyłe na uroczystość minister Joanna Mucha i Otylia Jędrzejczak nie wskoczyły do wody.
I teraz nikt ich już nie zaprosi...[LINK]

Wtorek
Szofer. Zatrudnię posła jako kierowcę – takie ogłoszenie dał do gazety właściciel firmy przewozowej. Oferuje parlamentarzyście 6 tysięcy złotych miesięcznie – dwukrotnie więcej niż „zwykłemu” kierowcy. Ale „zwykły” kierowca generuje straty, bo byle funkcjonariusz może mu wlepić mandat. A pana posła funkcjonariusz może co najwyżej w immunitet pocałować.
W Sejmie zaśmiewają się do łez z takiego dowcipu: Pewna posłanka dostała wezwanie do zapłacenia 50 zł mandatu i... zapłaciła. [LINK]

Środa
Prosto w oczy. Wójt gminy Piszczac wystąpił w Internecie z noworocznym orędziem do mieszkańców. Nie owijał w bawełnę: 2012 był rokiem przeciętnym, a 2013 też nie zapowiada się optymistycznie.
Pijarowskie sztuczki Tuska nie trafiły jeszcze pod strzechy.[LINK]

Czwartek
Akcja. Profesor Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej, schwytał kierowcę, który był tak pijany, że pewnie nie wiedział, że prowadzi. – Podszedłem do stojącego na światłach citroëna, chwyciłem kierowcę za kołnierz i wyprowadziłem z auta –relacjonował rektor.
My zawsze twierdziliśmy, że w drogówce pracują sami profesorowie.[LINK]

Piątek
Posterunek. 66-letni rowerzysta z Dołhobyczowa mieszka w tak fatalnym miejscu, że zawsze musi przejechać obok posterunku policji. Problem w tym, że facet ma sądowy zakaz kierowania rowerem. Złamał go już pięć razy.
Jeden człowiek, a jak podkręca policyjne statystyki wykrywalności.[LINK]