Piekli brud i sprzedawali jako chleb

Poniedziałek

Emigranci. Mieszkańcy naszego województwa wyjeżdżają do pracy głównie do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Norwegii, co ułatwia im lubelskie lotnisko. I zarabiają za granicą do 15 tysięcy złotych. Miesięcznie.

Jak posłowie jacyś.

Wtorek

Wymiar sprawiedliwości. Sędzia z Lublina skazał oskarżonego, choć w ogóle nie przeprowadził procesu. Trafił za to przed sąd dyscyplinarny, który ukarał go naganą.

Proces przewlekły – źle. Proces błyskawiczny – jeszcze gorzej. Nie dogodzi.

Środa

Made in China. Chińczycy kupują Fabrykę Łożysk Tocznych w Kraśniku. Azjaci przyjadą do miasta już w najbliższy poniedziałek, by przedyskutować ze związkami pakiet socjalny. Związkowcy najbardziej obawiają się jednego – że z klientami zza Wielkiego Muru nie przyjedzie tłumacz...

... i że Chińczycy pograją sobie z nimi w kulki.

Czwartek

Pijar. To już powoli staje się specjalnością UMCS: odwoływać spotkania z politykami (patrz: Dorn, Hartman), które miały się odbyć w murach uczelni. Efekt jest: o uniwersytecie robi się głośno. Coraz głośniej.

I to jest nowoczesny marketing: minimum kosztów – maksimum rozgłosu. Byle nazwy nie przekręcali.

Palma tygodnia

Szok. Ściany i urządzenia piekarni były szare od pleśni, ale produkcja szła w najlepsze. W końcu lubelski sanepid zamknął firmę.

Piekli brud i sprzedawali jako chleb?