Wreszcie koniec z g... na torach?

Poniedziałek
GRECKIE WAKACJE. Autokar, który miał zawieźć studentów Uniwersytetu Medycznego na campus integracyjny do Grecji zawrócił do Lublina z granicy w Barwinku. Odpowiedzialnością za ten skandal przerzucają się organizatorzy wyjazdu i przewoźnik. Uczestnicy wycieczki czują się oszukani.

Oszukani? Nic tak nie integruje, jak pozew zbiorowy.


Wtorek
REWOLUCJA. PKP Intercity kupuje nowoczesne pociągi. A w nich regulowane fotele, wieszaki na odzież, podnóżki i… elektroniczne wyświetlacze. Do tego dwa rodzaje rolet (na dzień i na noc) oraz rozproszone, nastrojowe światło. I Europa w toalecie: umywalki z regulacją temperatury wody, podajnikiem mydła i suszarką na fotokomórkę. I jeszcze jedna rewolucja: nieczystości zostaną próżniowo zassane do szczelnego zbiornika. Jak w samolocie.

Wreszcie koniec z g... na torach?


Środa
KABLARZE. Latarnie zgasły, bo złodzieje ogołocili z kabli nowy odcinek ul. Mełgiewskiej w Lublinie, przyszły dojazd do lotniska i obwodnicy. Również z powodu rabusiów ciemno zrobiło się na ścieżce rowerowej w Puławach. A także na lądowisku dla helikopterów przy szpitalu w Radzyniu. Po złodziejach ani śladu.

Rozpłynęli się w ciemnościach.


Czwartek
GITARZYSTKA. Do więzienia pójdzie dama, która pastwiła się nad najbliższymi. Biła i wyzywała swoje dzieci. Nie pozwalała im jeść. Albo pluła do ich posiłków i wrzucała tam włosy (tylko wrodzona kultura nie pozwala nam napisać, skąd je sobie wyrywała). Głodziła też swojego unieruchomionego w gipsie konkubenta. I regularnie okładała go kulą inwalidzką albo... gitarą.

Gitarą... Ech, te skłonności „słabej płci” do romantycznych uniesień.


Palma tygodnia
KONTROLA. Kiedy sanepid wkroczył do piekarni przy ul. Zbożowej w Lublinie, jej pracownicy uciekli. Na stanowiskach pozostały tylko prusaki.

Niby szkodniki, a jaki etos pracy!