Bez wątpienia mamy drugą Japonię...

Obserwując wykres indeksu tokijskiej giełdy ,dochodzimy do wniosku, że oto na płaszczyźnie "rynku kapitałowego" w zasadzie udało nam się zbudować drugą Japonię. Tamten  indeks po osiągnięciu "historycznego szczytu" w 1985 roku już nigdy na niego nie powrócił. Indeks WIG-20 już w przyszłym roku przejdzie do historii i zapewne analitycy chcąc jakoś wytłumaczyć to ,co się będzie działo, nie będą posługiwali się indeksem WIG-30, a zapewne indeksem szerokiego rynku , czyli WIG-iem. To  podobnie jak na wojnie, gdy w zależności od potrzeb trzeba zmieniać narzędzia, za pomocą których ją się prowadzi. Co prawda wulkanów i trzęsień ziemi ( no może niewielkie się zdarzają)  u nas nie ma , za to kataklizmy wszelkiego rodzaju- naszego kraju nie omijają... I to jest ta druga zbieżność z tym pięknym, zamorskim krajem. Ale tak jak na giełdzie musimy umieć stawiać czoło niezwykle sprytnym i potężnym kapitałom spekulacyjnym, tak też i w życiu powinniśmy nauczyć się stawiać czoło jego przeciwnościom...! Utrzymywanie "stosunkowo wysokich kursów akcji banków" może wskazywać na ich dystrybucję , czego klasycznym przykładem ostatnich dwóch lat był rynek złota. Niektórzy uważają , że mamy do czynienia tylko z "chwilową jego korektą". Każdy "spadek" jest w zasadzie korektą, ale kilkuletnie "utrzymywanie" danego poziomu dopiero po fakcie uzmysławia nam, ze dokonaliśmy błędnej oceny i podjęliśmy niewłaściwą decyzję o "przedwczesnym zakupie". Dzielnie bronią się akcje koncernu KGHM nad psychologicznym poziomem 100 PLN. Obserwujmy i analizujmy rynek, a przede wszystkim podejmujmy racjonalne decyzje! R.W.