Oj, jeszcze potrwa...!

Jak na razie "niewidzialny sternik rynku" utrzymuje go na poziomie, który został wypracowany już kilka dni temu. Indeks WIG-30 krąży w okolicach 2700 pkt, natomiast WIG-20 w okolicach 2550 pkt.  Wspomniany kapitał spekulacyjny nawet nie wysila się zbytnio, by ukryć swoją grę i nie dzieli zleceń. Po prostu pojedyncze zlecenia ciągną rynek w górę lub czasami lekko w dół. Zastanawia nas na pewno , co z tego wyniknie? Codzienna gra już się skończyła i day-trader-zy powoli odchodzą do historii. Nie możemy wykluczyć scenariusza takiego, iż przez kilka lat będzie trwała dystrybucja w bardzo wąskim kanale zmian, potem szybki spadek w ciągu być może tygodnia czy dwóch, by następnie znowu latami odkupować na bardzo niskim poziomie walory. Obserwując  jednak szerzej to, z czym mamy do czynienia na warszawskim parkiecie, nie możemy wykluczyć scenariusza takiego, że właśnie rozpoczęła się jego agonia. Niskie stopy procentowe powinny z jednej strony przyciągać kapitał, jednak z drugiej- wskazują na chude, nadchodzące lata i jakikolwiek rząd nie będzie w stanie nic z tym zrobić. Poza tym niepewność zmian w zasadach funkcjonowanie OFE bez wątpienia stawia spekulantów w niepewnej sytuacji. Dlaczego? Są one jak na razie gwarantem odbierania od nich akcji bez względu na ich cenę. Gdy wspomniane " Fundusze" nie będą tylko "automatami" do odbierania akcji, ale faktycznie rozpoczną zarządzanie nimi, to wówczas sytuacja zmieni się diametralnie. Najprawdopodobniej - tak, jak dla lwiej części naszej młodzieży przyszłością  jest osiedlanie się za granicą, tak dla graczy giełdowych przyszłością są zagraniczne rynki...

 

Pozdrawiam :-)