Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 listopada 2021 r.
9:06

Rodzina na rozdrożu. Uciekli z Afganistanu, w Polsce walczą o zdrowie synka. I nowe życie

Salim i Mohsena na drodze w pobliżu ośrodka w Bezwoli. Rodzice Adnana bardzo dziękują każdemu, kto udzielił im pomocy w Polsce
Salim i Mohsena na drodze w pobliżu ośrodka w Bezwoli. Rodzice Adnana bardzo dziękują każdemu, kto udzielił im pomocy w Polsce (fot. Paweł Buczkowski)

Salim, Mohsena i Adnan od trzech miesięcy dzielą czas między ośrodek dla cudzoziemców pod Radzyniem Podlaskim, a pobyty w szpitalach. Teraz czekają na decyzję, która pozwoli im rozpocząć nowe życie. W Polsce.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Żeby tu dotrzeć trzeba przejść drogą przez las około 800 metrów. Na końcu drogi tereny wojskowe, tuż przed nimi niskie kilkupiętrowe budynki. To ośrodek dla cudzoziemców w Bezwoli koło Radzynia Podlaskiego, gdzie trafiają obcokrajowcy oczekujący na decyzję o przyznaniu statusu uchodźcy. Wartownik nie wpuści nikogo z ulicy, dlatego z Afgańczykami Salimem, Mohseną oraz ich małym synkiem Adnanem spotykam się na parkingu. Jest zimno i pada deszcz. Jeszcze kilka miesięcy temu rodzina żyła w gorącym Kabulu. Wszystko się zmieniło, kiedy w połowie sierpnia władzę w ich kraju przejęli Talibowie.

Salim Nadi to absolwent prawa, był zatrudniony w afgańskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

– Pracowałem z pięcioma różnymi ministrami. Zajmowałem się ich ochroną – opowiada. Dodaje, że towarzyszył kolejnym ministrom w bardzo niebezpiecznych sytuacjach, kiedy w bardzo bliskiej odległości dochodziło do ataków terrorystycznych. Nawiązuje do tego, że jestem dziennikarzem: – U nas wiadomości dotyczą tylko tego, że ktoś się wysadził w powietrze i zginęło ileś osób.

Dobre życie

Mohsena Bita również kończyła studia prawnicze. W Afganistanie pracowała w prywatnej firmie, gdzie zajmowała się finansami. Salim i Mohsena zanim się poznali na Facebooku, mieszkali w innych prowincjach kraju. Cztery lata temu wzięli ślub. W Kabulu mieli ładne mieszkanie z trzema sypialniami. W tym roku urodził im się syn Mohammad Adnan.

– Mieliśmy wszystko, byliśmy bardzo szczęśliwi. Byłem dumny, że mogę pracować dla swojego kraju – opowiada Salim.

Kiedy latem Amerykanie zaczęli po 20 latach wycofywać swoje wojska z Afganistanu, Salim nie wierzył, że jego kraj może tak łatwo zostać pokonany. – Mieliśmy dużą armię, a Talibowie w naszych oczach byli słabi. Ale nasz rząd polecił żołnierzom, żeby nie walczyli z Talibami. To był błąd.

Kiedy Talibowie dotarli do Kabulu, Salim i jego rodzina musieli ratować się ucieczką z kraju. – Dostałem wiele ostrzeżeń, że zostanę zabity – mówi. Dostali się na lotnisko w Kabulu, gdzie tysiące osób próbowało się wydostać z Afganistanu. – Moja żona tylko zakrywała uszy synkowi, żeby nie słyszał strzałów.

Pomógł im polski rząd. Rodzina dostała się wojskowym samolotem z Kabulu do Uzbekistanu, a następnie samolotem cywilnym do Warszawy. Rodzina trafiła do Bezwoli i otrzymała Tymczasowe Zaświadczenia Tożsamości Cudzoziemca. Ale nie dane im było spokojne oczekiwanie na przyznanie statusu uchodźcy, bo teraz doszła troska o życie synka Adnana. Chłopiec ma zdiagnozowany zespół Downa, potrzebował też pilnej operacji serca. I tutaj zaczyna się historia pomocy w jaką zaangażowało się mnóstwo często nieznajomych sobie wcześniej osób. Z różnych części Polski, a nawet Europy.

Łańcuch ludzkiej pomocy

Natalia Grad na początku września przeczytała w mediach społecznościowych apel o pomoc dla afgańskich rodzin, które trafiły do Polski. Dodała swój komentarz, poznała inne osoby, które również chciały coś dla nich zrobić. Jedna z takich osób mieszkała blisko ośrodka w Bezwoli więc udała się na miejsce. Tam wśród wielu innych rodzin poznała Salima. Smutny mężczyzna opowiedział jej o synku, który jest w szpitalu ze swoją mamą. Najpierw w Radzyniu Podlaskim, potem przez wiele tygodni w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Nie znając języka, nie mając w Lublinie nikogo bliskiego, Mohsena spędzała całe dnie przy łóżeczku synka. Wtedy pomagać zaczęły kolejne osoby, mieszkańcy Lublina.

– Weszłam na korytarz na oddziale i zobaczyłam dziewczynę o głowę wyższą ode mnie, a poczułam jakby była moim małym dzieckiem. Była biedna i bezbronna. Musiałam ją po prostu przytulić. Stałyśmy tak kilka minut chlipiąc sobie nawzajem w szyję – opowiada Małgorzata, która do szpitala dziecięcego przynosiła Mohsenie ubrania na zmianę, środki czystości czy jedzenie.

Ktoś inny przewiózł Salima z ośrodka w Bezwoli do szpitala, żeby zmienił żonę w opiece nad synem. Potem wystarczyło jedno pytanie wśród przyjaciół i Paweł z Aldoną rzucili wszystko, żeby po kolejnym pobycie w szpitalu, odwieźć chłopca z ojcem do ośrodka.

Mohsena z Moniką Piątczak podczas pobytu w Zabrzu. Oprócz wsparcia medycznego rodzina mogła liczyć także na pomoc w zakupach (fot. Archiwum prywatne)

Operacja w Zabrzu

W międzyczasie rozpoczęło się poszukiwanie specjalistycznego szpitala kardiologicznego, który przeprowadziłby operację serca Adnana. I tu znowu przydała się jedna z grup na Facebooku skupiająca osoby pomagające uchodźcom. Z pomocą ruszyły lekarka Magdalena i pielęgniarka Monika ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

– Szybko udało nam się zorganizować zgodę na operację – opowiada Monika Piątczak. Na miejscu udało się też załatwić pokój w szpitalu, w którym rodzina mogła spędzić dwa tygodnie po operacji chłopca. Monika opiekowała się rodziną nie tylko w Zabrzu. Sama działa równocześnie także w Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Wcześniej jeździła na misje do Sudanu Południowego czy Gruzji, a ostatnio pełniła dyżury przy granicy, podczas których medycy wolontariusze są zabezpieczeniem medycznym dla migrantów, ale także dla lokalnej ludności. Wracając z dyżuru odwiedziła rodzinę Salima w Bezwoli. Zabrała Mohsenę do fryzjera. To taki dodatkowy rodzaj pomocy. Wizyta miała poprawić humor i pozwolić choć na chwilę zapomnieć o trudnej sytuacji w jakiej jest rodzina.

– Ludzie czasami myślą, że nie pomogą komuś, bo nie wiedzą jak. Ja do tej pory wiem bardzo mało. Ale wierzę w to, że nawet nic nie wiedząc, można dużo rzeczy ogarnąć kontaktując się z innymi osobami – mówi Natalia Grad. Ona sama na co dzień mieszka w Holandii. I właśnie stamtąd koordynuje różne rodzaje pomocy.

Czekając na ochronę międzynarodową

W tej chwili Salim i Mohsena czekają na przyznanie statusu uchodźcy. Kiedy zapytałem o ich sprawę Urząd do Spraw Cudzoziemców, w odpowiedzi przeczytałem, że nie może on udzielać informacji na temat konkretnych cudzoziemców ubiegających się o udzielenie ochrony międzynarodowej. – Mogę jedynie ogólnie poinformować, że systematycznie wydawane są kolejne decyzje dotyczące ewakuowanych obywateli Afganistanu. Wobec osób, które jeszcze ich nie otrzymały, zostaną wydane w najbliższych dniach – zapowiedział Jakub Dudziak, rzecznik UdSC. – Po udzieleniu ochrony międzynarodowej cudzoziemcy otrzymują bezterminowe prawo pobytu i pracy w Polsce. Wydane zostają im karty pobytu oraz tzw. Genewski Dokument Podróży, na podstawie których mogą swobodnie podróżować po krajach Unii Europejskiej i strefy Schengen, a także do innych krajów po spełnieniu niezbędnych warunków – dodaje Dudziak.

Teoretycznie Salim i Mohsena mogliby więc następnie wyjechać do dowolnego kraju w Unii Europejskiej. Kiedy kilka tygodni temu rozmawiałem z Salimem dopytywał o to czy łatwo w Polsce znaleźć pracę, ile kosztuje samochód, gdzie najlepiej zamieszkać. Nie wiedział jednak jeszcze na pewno czy będzie chciał zamieszkać w Polsce.

Teraz już Salim i Mohsena są zdecydowani, że chcą uczyć się języka polskiego i tu zostać.

– Polski rząd bardzo mi pomógł, także mojemu synowi. Chcę to w jakiś sposób oddać – deklaruje Salim.

Ale potrzebna jest praca dla Salima i jakieś mieszkanie, w którym rodzina mogłaby rozpocząć nowe życie, zanim w pełni się usamodzielni w zupełnie nowym dla siebie środowisku. I tutaj też pomocne być może okażą się media społecznościowe, dzięki którym wiadomość o rodzinie dotarła do osób otwartych na taką pomoc. Kluczowe decyzje zapadną zaraz po tym jak rodzina otrzyma status uchodźcy.

Osób które pomagały Mohsenie i Salimowi jest znacznie więcej niż te, o których wspominam w artykule. To nawet dziesiątki różnych ludzi. W Polsce są też setki rodzin z krajów ogarniętych wojną i innymi kryzysami, które wciąż czekają na pomoc. Jeśli chcesz jakoś włączyć się w pomoc, warto odwiedzić np. grupę „rodziny bez granic” na Facebooku.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

Nawierzchnia ulicy Chemicznej pozostawia wiele do życzenia.
Lublin

Chemiczna do remontu? Chcą tego przedsiębiorcy

Każdy kierowca, który zmierzył się z przejechaniem ulicy Chemicznej wie, że jest to ciężkie przeżycie, szczególnie dla zawieszenia samochodu. Od lat jest to jedna z najbardziej zaniedbanych i wysłużonych nawierzchni w Lublinie. Pojawiła się szansa na zmiany.

Zespół Svahy w niedzielę wystąpi podczas myśliwskiej imprezy na zamku

Dni renesansu i baroku. Myśliwska niedziela w Janowcu

W najbliższą niedzielę, 28 września, na zamku w Janowcu świętować będą myśliwi i leśnicy. W programie "Fety u hetmana" m.in. wernisaż, pokazy łucznictwa konnego i koncerty.

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Niektórzy potrafią tygodniami porównywać modele telefonów, a jednocześnie odkładają decyzję o umówieniu się do psychologa, choć może to przynieść im znacznie większą ulgę. Według badań aż 1 na 4 osoby w Polsce doświadczy w ciągu życia problemów wymagających wsparcia psychologicznego. Mimo to wiele osób wciąż obawia się pierwszej wizyty u specjalisty – głównie dlatego, że nie wie, czego się spodziewać. Pierwsza wizyta stanowi często początek prawdziwej ulgi, choć najtrudniejszy pozostaje pierwszy krok.

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP
kolej

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP

Kolejowa spółka ogłosiła nowy program „Dworce przyjazne pasażerom”. Na liście wśród 181 obiektów znalazły się również te z województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty nadal walczą o rentowność. Pierwsze półrocze 2025 zakończyło się wielomilionową stratą. Przed publikacją raportu ze stanowiska zrezygnował prezes spółki, Hubert Kamola (na zdj.)
Puławy

Puławskie Azoty wciąż z wysoką stratą. Spółka traci prezesa

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych w Puławach nadal więcej traci, niż zarabia. W pierwszym półroczu spółka traciła ok. 35 mln zł miesięcznie. Strata netto za ten okres wyniosła 209 mln zł, a jej łączne zobowiązania przekraczają już 4 miliardy. Prezes Hubert Kamola zrezygnował ze stanowiska.

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji
Chełm

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji

Ponad 140 porcji amfetaminy i marihuana zabezpieczone przez chełmskich kryminalnych – to efekt przeszukania jednego z mieszkań w centrum miasta. Mężczyzna, który tłumaczył posiadanie narkotyków „własnymi potrzebami”, usłyszał już zarzuty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium