30 maja po przegranym meczu barażowym z Motorem Lublin dyrektor sportowy Górnika Łęczna Veljko Nikitović w bardzo emocjonalnym wpisie na facebooku poinformował o tym, że po 20-latach żegna się z zielono-czarnymi. W niedzielę klub z Łęcznej wydał oficjalny komunikat potwierdzający pożegnanie z Serbem
Nikitović w Górniku spędził ponad 20 lat i przeżył w tym klubie niemal wszystko. Po raz pierwszy Nikitović trafił do Łęcznej wiosną 2001 roku. Siódmego marca zaliczył nieco ponad 25 minut w przegranym przez łęcznian meczu 1/4 Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze. Natomiast tydzień później w rewanżu z tym samym rywalem rozegrał 90 minut. I na tym jego bilans w tej rundzie się zakończył – serbski pomocnik wrócił do swojej ojczyzny. Drugi raz do Łęcznej Nikitović trafił latem 2004 roku kiedy Górnik pierwszy raz w historii grał na poziomie ekstraklasy. Od tamtej pory poza półrocznym „epizodem” w rumuńskim Vaslui był piłkarzem, skautem, prezesem, a ostatnio dyrektorem sportowym Górnika, a w niedzielę oficjalnie poinformowano, że jego umowa z zielono-czarnymi została rozwiązana za porozumieniem stron.
– Myślę, że ciężko będzie słowami wyrazić to wszystko co chciałoby się przekazać po tych 20 latach pobytu dyrektora w Łęcznej. Należą mu się ogromne podziękowania za to co zrobił dla Górnika jako zawodnik, prezes, a w ostatnich latach jako dyrektor sportowy. Bardzo żałujemy, że nie zostaje z nami na kolejny sezon. Jako zarząd rozumiemy i szanujemy jednak jego decyzję. W życiu zawodowym przychodzi taki moment, że trzeba coś zmienić, spróbować czegoś innego i być może to jest ten moment w przypadku Vela. Wierzymy, że wróci kiedyś do swojego drugiego domu jeszcze lepszy. Życzymy mu wszystkiego wspaniałego i trzymamy za niego kciuki tak jak on trzyma je za Górnika – skomentował Maciej Grzywa, prezes Górnika Łęczna w specjalnie wydanym komunikacie.
– Górnik Łęczna to w moim życiu ponad 20 lat niesamowitej podróży. To dużo radości i wspaniałych chwil, ale również sporo płaczu, nerwów i tych przykrych momentów. Wiedziałem, że ta podróż kiedyś musiała się zakończyć i nastąpiło to właśnie teraz, na koniec sezonu, który dla nas wszystkich zakończył się porażką w barażach z Motorem Lublin. W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że chcesz spróbować czegoś nowego, że chcesz zwyczajnie rozwijać się dalej w tym co lubisz robić, w tym co kochasz. Myślę, że po 20 latach spędzonych w Łęcznej przyszła właśnie ta chwila, że chciałbym spróbować swoich sił w nowym miejscu – powiedział Veljko Nikitović. – Nie sposób w tym momencie wyrazić tego co czuje i wymienić wszystkich których chciałbym w tym momencie tak zwyczajnie po ludzku podziękować za te wspólne piękne chwile. Przede wszystkim dziękuje mojej rodzinie z żoną i dziećmi na czele, a także wszystkim prezesom, pracownikom, trenerom i piłkarzom, których spotkałem w Górniku. Dużo się od was nauczyłem i dużo dobrego otrzymałem. Mam nadzieję, że tak jak ja będziecie wspominać ten wspólny czas jak najlepiej. Moje serce zawsze będzie zielono-czarne, a Łęczna i Górnik będą moim drugim domem. Na koniec chcę podziękować wszystkim kibicom, a szczególnie tym z trybuny B. Mimo, że przychodząc do Łęcznej byłem piłkarzem z innego kraju, nigdy nie daliście mi się tak poczuć. Z dumą byłem waszym zawodnikiem, kapitanatem, prezesem i dyrektorem sportowym – zakończył popularny „Velo”.
Tego samego dnia, ale nieco później wyjaśniło się, gdzie będzie teraz pracować legenda Górnika – wybór padł na Arkę Gdynia. – To postać, która bazuje na budowaniu dalekosiężnego planu rozwoju w klubie – tłumaczy Marcin Gruchała, prezes Arki Gdynia w oficjalnym komunikacie. – Veljko będzie tworzył długofalową wizję z naszą akademią i budował, wraz ze sztabem szkoleniowym, silny personalnie i charakterologicznie pierwszy zespół – dodał prezes pierwszoligowca.