Pracowitą sobotę ma za sobą Avia Świdnik. Żółto-niebiescy rozegrali dwa sparingi i na pewno pokazali się w nich z dobrej strony. Najpierw przegrali co prawda 1:2 z drugoligową Siarką Tarnobrzeg. Później pokonali Tomasovię 4:2, chociaż całą drugą połowę grali w dziesiątkę.
Dla Siarki mecz z Avią był próbą generalną przed wznowieniem rozgrywek eWinner II ligi. Drużyna Łukasza Becelli rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia. Dalekie podanie jeszcze ze swojej połowy źle wybił jeden z obrońców gości. Piłkę przejął Piotr Cichoń, wpadł w szesnastkę i świetnie huknął w samo okienko bramki.
W 35 minucie jeszcze ładniejszego gola zdobył Kacper Cichoń, który przymierzył do siatki po mocnym strzale zza pola karnego. Przed przerwą swoją szansę miała też drużyna Łukasza Mierzejewskiego. O gola mógł się postarać przede wszystkim Dominik Kunca. Po podaniu od Tomasza Zająca Słowak wyszedł sam na sam, ale za długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie obrońca go zablokował.
Trzeba dodać, że zawody były rozgrywane na naturalnej murawie, a to był pierwszy sprawdzian na takiej nawierzchni dla świdniczan. Dlatego trochę czasu im zajęło dostosowanie się do warunków panujących na boisku. W drugiej odsłonie Paweł Uliczny i spółka spisywali się już zdecydowanie lepiej i mogli nawet wyrównać.
Mateusz Kompanicki zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Groźnie było też po zagraniu wzdłuż bramki Dominika Malugi. W samej końcówce to właśnie ten ostatni trafił na 2:1. Błąd popełnił bramkarz Siarki, który odbił piłkę, fatalnie próbował ją wybić także jeden z obrońców. I ostatecznie z prezentu skorzystał Maluga, który przejął futbolówkę i z bliska huknął pod poprzeczkę.
W drugim sobotnim spotkaniu trener Mierzejewski posłał na boisko zupełnie inną jedenastkę. Do przerwy Avia prowadziła 2:1 po bramkach: Romana Mykytyna i Wojciecha Białka. Co ciekawe, trzecioligowiec ze względu na drobny uraz Rafała Dobrzyńskiego postanowił dokończyć spotkanie w dziesiątkę. Mimo to po golu dołożyli: Bekzod Akhmedov i Bartłomiej Poleszak. A rezultat na 4:2 ustalił z rzutu karnego Patryk Słotwiński.
– Na pewno sparing z Siarką był bardzo pożyteczny, bo zagraliśmy na naturalnym boisku. A to był dla nas pierwszy taki mecz. Liga się zbliża i na pewno trzeba się już przyzwyczajać do takiej murawy. Nam trochę to zajęło, ale w drugiej połowie na pewno byliśmy lepszą drużyną. To się przełożyło na sytuacje i jednego gola. W pierwszej części zawodów mieliśmy problemy z podaniami za plecy. Przez to Siarka stwarzała sobie okazje – ocenia trener Mierzejewski.
I dodaje, jak wyglądał drugi sparing. – To był dobry test dla chłopaków, zwłaszcza po przewie. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać nawet w osłabieniu, a graliśmy przecież z czołowym zespołem czwartej ligi. Uraz Rafała? Nic groźnego, nie chcieliśmy po prostu ryzykować poważniejszej kontuzji, a że mieliśmy „gołą” jedenastkę, to dokończyliśmy sparing w dziesiątkę – wyjaśnia szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Za tydzień jego drużyna zmierzy się ze Starem Starachowice.
Avia Świdnik – Tomasovia Tomaszów Lubelski 4:2 (2:1)
Bramki: Mykytyn, Białek, Akhmedov, Poleszak – Avdieiev, Słotwiński.
Avia: Sobieszczyk – Mykytyn, Górka, Janiszek, Wdowiak, Dobrzyński, Popiołek, Akhmedov, Rak, Poleszak, Białek.
Tomasovia: zawodnik testowany I – M. Błajda, K. Błajda, Popko, Avdieiev, Wojtowicz, Smoła, Ostrovski, Szuta, zawodnik testowany II, zawodnik testowany III oraz Krawczyk, Żerucha, Krosman, Slotwiński.
Siarka Tarnobrzeg – Avia Świdnik 2:1 (2:0)
Bramki: Cichocki (7), Cichoń (35) – Maluga (87).
Siarka: Muzyk (59 Pietryga) – Bieniarz (54 Kwaśniewski), Szymocha, Stefanik, Ziółkowski, Tyl, Cichoń (46 Kaliniec), Cichocki (62 Agudo), Mróz (31 Adamek, 62 Lubaski), Sulkowski (46 Jania), Jacenko (62 Zawiślak).
Avia: Rosiak – Drozd, Midzierski, Kursa, Maluga, Kalinowski, Uliczny, Mydlarz, Kunca, Zając, Kompanicki.