Na starcie mistrzostw Europy pisarzy w piłce nożnej stanęło osiem reprezentacji narodowych „ludzi pióra”. W kadrze Reprezentacji Polskich Pisarzy znalazło się 18 piłkarzy, w tym trzech pisarzy z Lubelszczyzny: Krzysztof Mroczek z Chełma, Michał Kowalski z Lublina i świdniczanin Jacek Kosierb
Przez rozgrywki grupowe Polacy przeszli jak burza. W pierwszym meczu skromnie ograli Francję 1:0. W kolejnym wysoko, bo aż 5:0, rozgromili Włochów, a na zakończenie zmagań w zasadniczej części turnieju pewnie 3:0 ograli Szwedów. Z kompletem punktów i bez straconej bramki, z pierwszego miejsca w grupie awansowali do półfinału.
Tam Biało-Czerwonym przyszło się zmierzyć z wicemistrzem drugiej grupy - pisarzami niemieckimi, którzy musieli uznać wyższość Hiszpanii przegrywając 0:1 po zaciętym i dramatycznym spotkaniu „okraszonym” samobójem. - Mecz o wejście do finału na samym początku układał się po naszej myśli. Dość szybko, po składnej zespołowej akcji i golu Zbyszka Masternaka wyszliśmy na prowadzenie. Kilka minut później nasz kapitan, fantastycznym uderzeniem z woleja, znów trafił do siatki. Ku zdziwieniu naszym i postronnych obserwatorów spotkania niemiecki sędzia z sobie tylko wiadomych powodów odgwizdał... spalonego i prawidłowo zdobytego gola po prostu nie uznał. Niestety „varu” na tych mistrzostwach nie było i chcąc nie chcąc musieliśmy się z decyzją, według nas kompletnie niesłuszną, pana arbitra pogodzić. Tuż przed zejściem na przerwę naszemu bramkarzowi akurat w tak ważnym momencie przytrafił się praktycznie jedyny błąd w całym turnieju i musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Na drugą połowę wyszliśmy mocno zmotywowani i szybko osiągnęliśmy znaczną przewagę. Po jednym ze strzałów piłka trafiła w poprzeczkę. Niestety rywale po jednej z nielicznych kontr zdołali po raz drugi trafić do siatki. W końcówce byliśmy bardzo blisko wyrównania i doprowadzenia do rozstrzygnięcia w rzutach karnych. W ostatniej akcji meczu piłkę po uderzeniu z rzutu wolnego, zmierzającą w okienko golkiper dosłownie końcami palców z najwyższym trudem zdołał sparować na rzut rożny i półfinał zakończył się naszą minimalną przegraną 1:2 - relacjonuje Jacek Kosierb ze Świdnika, autor dziewięciu monografii piłkarskich, który od 2015 roku w koszulce z orłem na piersi rozegrał już 119 spotkań.
W swoim ostatnim meczu mistrzostw Biało-Czerwoni nie dali szans reprezentacji Francji. Po wygranej aż 9:0 stanęli na najniższym stopniu podium zdobywając brązowe medale. W finale Niemcy pokonały Hiszpanię 2:0.
Kapitan Reprezentacji Polski Zbigniew Masternak z pięcioma golami na koncie został wicekrólem strzelców turnieju.
Mistrzostwa Europy Pisarzy w Berlinie były nie tylko świętem futbolu, ale i literatury. Podczas imprez towarzyszących zawodnicy wszystkich reprezentacji spotkali się w Teatrze Babylon, a na zakończenie turnieju w klubie Humboldtain. Rozmowy o piłce nożnej i literaturze, do tego w kilku językach, nie miały końca. Atmosfera była wspaniała. Zrodził się nawet pomysł organizacji mistrzostw świata. Taki turniej miałby się odbyć jeszcze w tym roku. Każdy na pożegnanie otrzymał pamiątkowy album Panini, w którym znalazły się opisy wszystkich drużyn uczestniczących w mistrzostwach oraz naklejki ze zdjęciami zawodników.