Już we wtorek Orlen Oil Motor zapowiadał w swoich mediach społecznościowych, że dzień później przekaże kibicom bardzo dobre informacje. Klub z Lublina słowa dotrzymał, bo w środę ogłosił, że na kolejny sezon w drużynie zostają: Mateusz Cierniak, Dominik Kubera, Jack Holder i Fredrik Lindgren. Ważny kontrakt ma również Bartosz Zmarzlik, a to oznacza, że „Koziołki” nadal będą walczyły o najwyższe cele.
Kubera i Cierniak w Lublinie jeżdżą od 2021 roku. I na pewno decyzji o przenosinach nad Bystrzyce nie żałują. Ten drugi w tym czasie wywalczył mistrzostwo świata i Europy z młodzieżową reprezentacją Polski. Dodatkowo także mistrzostwo Europy par i dwa tytuły indywidualnego mistrza świata juniorów. Teraz zaczyna swoją przygodę wśród seniorów.
– Jestem w Lublinie już czwarty rok i chcę zostać dłużej. Negocjacje poszły szybko i sprawnie, tak jak miały pójść. Z wielką przyjemnością zostaną na swój piąty sezon w roli „Koziołka”. Motor jest klubem, w którym chce się zostać. Pod każdym względem są plusy i chce się tutaj być. Widzę też, że z perspektywy czasu mój poziom się podniósł, ale dalej chce się rozwijać i być częścią tej drużyny. Mam nadzieję, że będę mógł zostać tutaj jeszcze dłużej, jedziemy dalej po kolejne sukcesy – mówi Mateusz Cierniak.
Popularny „Domin” też odkąd przeniósł się do Motoru, to ma się czym pochwalić. Systematycznie robi postępy i obecnie jest jednym z najlepszych polskich żużlowców. Świadczą o tym także sukcesy, jak dwa miejsca na podium podczas turniejów Speedway Grand Prix, srebro IMP czy wygrana w Drużynowym Pucharze Świata z kadrą Biało-Czerwonych.
– Wszystko jest w tym klubie tak jak być powinno. Ciepła i rodzinna atmosfera, która tutaj panuje sprawia, że każdy czuje się bardzo dobrze. To tworzy klimat, wynik i całokształt tego wszystkiego. Cieszę się, że zostaje w Motorze bo bardzo tego chciałem. Walczę o to, żeby moje wyniki były jak najlepsze, żeby zdobywać jak najwięcej medali dla Motoru. Negocjacje oczywiście były, bo zawsze nie da się pominąć tej części. Spotkaliśmy się kilka razy, rozmawialiśmy, ale jeżeli obie strony chcą się dogadać, to dojdą do consensusu. Kibice są niesamowici, przyciągają nasz na stadiony i bardzo motywują, że dajemy z siebie 120 procent – zapewnia Dominik Kubera.
W ostatnich miesiącach nie brakowało plotek, że to przede wszystkim Jack Holder może opuścić Lublin. Inne kluby ponoć kusiły go większymi pieniędzmi, ale i rolą lidera zespołu. Szybko okazało się jednak, że „Kangur” też nie ma zamiaru nigdzie się ruszać. I trudno mu się dziwić, bo Australijczyk również zrobił niesamowite postępy odkąd pojawił się w klubie. Już w pierwszym sezonie, w nowych barwach mógł się pochwalić najlepszą średnią w karierze, która dodatkowo dała mu miejsce w dziesiątce najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Bardzo dobrze radził sobie również w Grand Prix, gdzie miał wielkiego pecha i przegrał miejsce na podium o zaledwie... dwa punkty.
– Ostatni rok był dla mnie niesamowity i dał mi dużo radości, bardzo dobrze się bawiłem. Ja byłem szczęśliwy, moi mechanicy też. Jeśli znajdziesz szczęśliwe miejsce, to chcesz zostać tam tak długo jak możesz i nie ma powodu by to zmieniać. Lublin jest świetnym klubem, kibice są wspaniali, wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie. Nawet po gorszych występach wszyscy nas dopingują, walczymy o kolejny złoty medal – mówi Jack Holder.
Lindgren pojawił się przy Al. Zygmuntowskich, bo dość mieli go w Częstochowie. Popularny „Fretka” był bardzo chimeryczny. Miał okresy, kiedy należał do ścisłej czołówki nie tylko w PGE Ekstralidze, ale w ważnych momentach często zawodził. W Lublinie ustabilizował jednak formę i znowu może się pochwalić średnią powyżej dwóch punktów na wyścig. Trzeba dodać, że świetnie radził sobie także w indywidualnych mistrzostwach świata, bo zawody zakończył ze srebrnym medalem na koncie.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaje w Lublinie. Negocjacje poszły bardzo płynnie i szybko. Czuję się bardzo dobrze i jestem zadowolony ze wszystkiego co dzieje się w klubie i oczywiście kibiców. Dla mnie Motor, to najlepszy klub w Polsce. Mamy świetnych kolegów w drużynie i wszystko działa bardzo dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj zostanę – przekonuje Fredrik Lindgren.