Jeżeli w Radzyniu Podlaskim marzą jeszcze o utrzymaniu, to w sobotę muszą przerwać serię czterech porażek z rzędu. Orlęta Spomlek podejmą Czarnych Połaniec (godz. 17). Niestety, Tomasz Złomańczuk do końca sezonu nie będzie mógł skorzystać z dwóch ważnych zawodników ofensywnych.
Biało-zieloni bardzo dobrze rozpoczęli rundę wiosenną. Po sześciu meczach mieli na koncie: trzy zwycięstwa i trzy remisy. Wydawało się, że lada chwila znajdą się w bezpiecznej strefie tabeli.
Kłopoty kadrowe zrobiły jednak swoje i w czterech kolejnych spotkaniach Orlęta nie dopisały do swojego konta nawet „oczka”. Dodatkowo, spadek Sandecji Nowy Sącz i niepewna sytuacja Wisły Grupa Azoty Puławy powoduje, że z grupą czwartą III ligi na pewno pożegnają się cztery ekipy, a może nawet więcej.
Na domiar złego kontuzje ważnych graczy okazały się poważne. W tym sezonie drużynie z Radzynia Podlaskiego nie pomogą już ani Tomasz Mamis, ani Jakub Szuta, a to na pewno duże osłabienia. – Nastał dla nas ciężki czas, przyszła seria porażek, na którą złożyło się wiele rzeczy. Przede wszystkim jednak kontuzje i brak kluczowych zawodników. Tomek Mamis ma zerwaną torebkę stawową, a Kuba Szuta złamaną rękę. Musimy sobie radzić bez nich, ale broni do samego końca na pewno nie złożymy – zapowiada trener Złomańczuk.
I dodaje, że nawet ostatnio była szansa zapunktować w Tarnobrzegu. – Mimo porażki 0:3, to nie był mecz, w którym nie mieliśmy żadnych szans. To my wypracowaliśmy sobie dwie świetne okazje. Ciężko myśleć o punktach, kiedy nie wykorzystuje się 200 procentowych sytuacji. Podstawowa sprawa, to zdobyć gola i wygrać mecz. Nie pomogliśmy też sobie w poprzednich spotkaniach, bo nie utrzymaliśmy prowadzenia z Podlasiem czy Wisłoką. Różne rzeczy mówi się o kłopotach innych klubów, ale my robimy swoje. Trzeba zająć, jak najwyższe miejsce w tabeli, ale najpierw przerwać serię porażek i zacząć punktować regularnie do końca – zapowiada szkoleniowiec Orląt. Jego podopieczni obecnie zajmują trzecią lokatę od końca z dorobkiem 23 „oczek”. KS Wiązownica ma ich 28, Wisłoka 30, a Podhale Nowy Targ 31. Do zdobycia jest jeszcze 18 punktów.
Najbliższa okazja już w sobotę. Łatwo, jak zwykle jednak nie będzie. Czarni w pierwszych ośmiu meczach na wiosnę wygrali ledwie raz. Dwa ostatnie spotkania, to już jednak dwa zwycięstwa ekipy z Połańca. Najpierw z KS Wiązownica, a następnie z Podlasiem Biała Podlaska.
Z kim gra reszta naszych ekip? 29. kolejkę już w piątek rozpocznie właśnie Podlasie. Drużyna Artura Renkowskiego spróbuje przerwać fatalną serię sześciu meczów bez wygranej. Zmierzy się jednak u siebie z trzecim Starem Starachowice (godz. 19.57). W sobotę o godz. 13 Avia podejmie Wiślan Jaśkowice, a Chełmianka przed własną publicznością zagra z Garbarnią Kraków (17). W niedzielę Świdniczankę czeka za to starcie w Tarnowie z tamtejszą Unią (17).