ROZMOWA Z Tomaszem Jasikiem, trenerem drużyny Motoru Lublin występującej w Centralnej Lidze Juniorów starszych
- W tym roku rozegracie jeszcze trzy mecze. Ważne będzie chyba przede wszystkim najbliższe spotkanie z Elaną Toruń?
– Na pewno. Te zawody podsumują rundę jesienną. Zobaczymy, czy uda nam się wydostać ze strefy spadkowej. Zwycięstwo dałoby nam więcej spokoju w zimie i lepszy start do rundy wiosennej. Później czekają nas jeszcze pojedynki z Legią i Pogonią, czyli zespołami uznawanymi za jedne z najlepszych w lidze. Tam też nie pojedziemy jednak ze spuszczonymi głowami. Pokazaliśmy niedawno w Lubinie, że z tymi mocniejszymi ekipami też można wygrać.
- Jesteście zadowoleni ze swojego dorobku punktowego?
– Po ciężkim początku potrafiliśmy się pozbierać i udało się osiągnąć sporo dobrych wyników. Wygraliśmy ze Śląskiem, czy Zagłębiem. Potrafiliśmy też zremisować z Cracovią i Koroną Kielce. Czyli znacznie większymi akademiami niż nasza. Na pewno sporo punktów wywalczyliśmy szczęśliwie w ostatnich sekundach. Mogło być jednak parę „oczek” więcej, bo bywały spotkania, które pechowo przegrywaliśmy. Jak chociażby ostatnio z Jagiellonią Białystok. Oczywiście nie brakowało też wpadek, jak w Gdyni.
- Który mecz był najlepszy w waszym wykonaniu?
– Moim zdaniem przełomowe było zwycięstwo ze Śląskiem. Pojechaliśmy tam po czterech porażkach z zaledwie jednym strzelonym golem. Wygraliśmy jednak we Wrocławiu i to w samej końcówce. Chłopaki uwierzyli, że mogą rywalizować w tej lidze z dobrym skutkiem. To podbudowało zespół. Było to widać po kolejnych spotkaniach. Później zaliczyliśmy serię sześciu meczów z rzędu bez porażki. Oczywiście bardzo cieszyły też punkty zdobyte w Lubinie. W opinii wielu trenerów Zagłębie ma najlepszą akademię w Polsce. Chodzi nie tylko o samo szkolenie, ale i wprowadzenie później zawodników do pierwszego zespołu. „Miedziowi” przegrali do tej pory tylko raz u siebie, właśni z nami.
- Kilku chłopaków z CLJ dostało też ostatnio szansę od trenera Roberta Góralczyka...
– To główny cel naszej pracy, żeby wprowadzić tych chłopaków do pierwszej drużyny. Luigi D’Apollonio, Maciej Kraśniewski, czy Szymon Rak pokazali, że dobra postawa w CLJ może zaowocować grą w III lidze. Wiadomo, że dla nas to osłabienie, ale z drugiej strony duża nobilitacja. A chłopaki widzą, że warto ciężko pracować, bo droga do seniorów wcale nie jest taka długa.
- Jaki macie plan na zimę? Zanosi się na jakieś transfery?
– Jesteśmy jeszcze przed oficjalnymi rozmowami z prezesem i trenerem pierwszej drużyny. Na pewno jednak chcemy wzmocnić zespół. Znaleźliśmy się w elitarnej lidze i bardzo chcielibyśmy w niej zostać. Uważam, że łatwiej jest się utrzymać w CLJ, niż później się do niej dostać po spadku. Przed rundą wiosenną będziemy mieli całkiem niezłą pozycję wyjściową. A jeżeli wygramy w Toruniu, to jeszcze lepszą. Większość najdalszych wyjazdów będziemy mieli za sobą. Jeszcze w tym roku zagramy w Szczecinie z Pogonią. Zawsze lepiej pojechać do Warszawy, czy Krakowa niż nad morze. A to w rundzie rewanżowej też może mieć znaczenie.