(fot. Kamil Gac)
Potok Sitno tydzień temu został zdemolowany przez Huczwę Tyszowce ulegając jej na swoim boisku aż 0:11. Dlatego jego kibice przed wyjazdowym meczem z Grafem Chodywańce poważnie obawiać się o morale w zespole. Tymczasem dowodzona przez trenera Jarosława Czarnieckiego ekipa wywiozła z trudnego terenu komplet punktów
Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w Chodywańcach była ekipa gospodarzy. Wydawało się, że do niespodzianki nie dojdzie, bo w 33. minucie wynik spotkania otworzył Szymom Smoliński. Goście nie poddali się jednak i jeszcze przed przerwą zadali dwa zabójcze ciosy. W 40. minucie do remisu doprowadził Jakub Mazurek, a w samej końcówce pierwszej połowy „gola do szatni” zdobył Błażej Omański.
W drugiej połowie spotkania wynik bardzo długo się nie zmieniał. Dopiero w 78. minucie sędzia wskazał na 11. metr po tym jak faulu we własnym polu karnym dopuścił się jeden z zawodników gospodarzy. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł... bramkarz Potoku Kacper Roczniak i pewnie trafiło siatki. Graf nie miał zamiaru jednak rezygnować w walki o korzystny rezultat. Trener Piotr Gozdek dokonał szeregu zmian i w doliczonym czasie gry kontaktowego gola dla miejscowych strzelił Krystian Frykowski. Na więcej gospodarzy nie było już jednak stać, bo chwilę później arbiter zakończył spotkanie i komplet punktów pojechał do Sitna.
– Przed tygodniem mieliśmy ogromne problemy ze składem i Huczwa Tyszowce bezlitośnie to wykorzystała. Na szczęście po tamtej klęsce drużyna wzięła się w garść i w Chodywańcach zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy swój plan na ten mecz bardzo dobrze go wykonaliśmy. Czy Kacper Roczniak to nasz etatowy strzelec karnych? Nie, ale jest to zawodnik, który umie „utrzymać ciśnienie” w kluczowych momentach i dlatego to on uderzał z rzutu karnego. Bardzo cieszymy się z tej wygranej, bo Graf to drużyna, która bardzo dobrze gra w piłkę. Mają bardzo mocny środek pola, a w mojej opinii ich siłą są dwaj zawodnicy z Ukrainy. Do tego na ich stadionie panuje fajna atmosfera, boisko jest dobre do gry i nowe, fajne szatnie – ocenił mecz Jarosław Czarniecki, trener Potoku
W następnej kolejce Potok zagra u siebie z Błękitnymi Obsza, a Graf powalczy o komplet punktów na wyjeździe ze Spartą Łabunie.
Graf Chodywańce – Potok Sitno 2:3 (1:2)
Bramki: Smoliński (33), Frykowski (90) – Mazurek (40), Omański (45), Roczniak (78-karny).
Graf: Okoń – Dziura (69 Korbecki), Yavorskyi (82 Szeliga), Smoliński, Bartecki – Bobyliak, Gudov (79 Hejzner), Surmacz (56 Korzeniewski), Ligęza, Ciećko – Murjas (82 Frykowski).
Potok: Roczniak – Grymuza (46 Kłapouchy), Drozdowski, Kalman, Pawlak – Miedźwiedź (81 Suszek), Mazurek, Wajdyk, Kołodziejczuk, Omański – Sadowski (89 Dąbkowski).
Sędziował: Jasina.
W 25. kolejce drużyny z czołówki nie zgubiły punktów notując efektowne wygrane
Sparta Łabunie – Huczwa Tyszowce 0:5 (Stec 4, 30, 38, Ibanez 21, Maksymenko 75) * Unia Hrubieszów – Pogoń 96 Łaszczówka 0:5 (Ozkavak 8, 10, J. Jeruzal 21, Towbin 65, Łaba 86) * Błękitni Obsza – Omega Stary Zamość (Nizioł 23, Otręba 89, Ciurysek 90) * Graf Chodywańce – Potok Sitno 2:3 (Smoliński 33, Frykowski 90 – Mazurek 40, Omański 45, Roczniak 78-karny) * Olimpiakos Tarnogród – Tanew Majdan Stary 1:3 (Bodek 40 – A. Kusiak 35, 88, Kubik 70) * Olimpia Miączyn – Grom Różaniec 2:3 (Malec 73, Kołdej 90 – Pigan 12, Kwiatkowski 39, Volkodav 60) * Korona Łaszczów – Hetman Zamość 0:4 (Serdiuk 21, Miedźwiedź 37, 39, Woźniak 48) * Victoria Łukowa – Metalowiec Goraj 5:0.