

Avia Świdnik dwukrotnie odrabiała straty w meczu z Czarnymi Połaniec: z 1:2 i z 2:3. W doliczonym czasie Paweł Uliczny nie strzelił rzutu karnego. Ostatecznie spotkanie zakończyło remisem 3:3

Są takie zespoły, które po prostu nie leżą. W tej grupie spokojnie mogą znaleźć się Czarni z Połańca. To z tą drużyną w obecnym sezonie świdniczanom jest mocno pod górkę. Kibice doskonale pamiętają pierwszy mecz w Połańcu. Na początku października ubiegłego roku „żółto-niebiescy” prowadzili już 3:0. W końcowym rozrachunku wrócili do domu z… niczym. Przegrali 3:4, tracąc trzecią bramkę w 80 minucie, a czwartego gola w doliczonym czasie (90 + 4).
W rewanżu, w Świdniku, historia zatoczyła koło. Gospodarze bardzo szybko, bo już w szóstej minucie, objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Wojciech Kalinowski. Czarni bardzo szybko odpowiedzieli. Do świdnickiej bramki trafił Paweł Mróz i był remis 1:1.
Chwilę po kwadransie gry goście po raz drugi cieszyli się ze zdobyczy strzeleckiej. Świdnickiego bramkarza pokonał Dawid Kośmider. Gospodarze musieli zmienić optykę i skupić się na odrabianiu strat. W 18 minucie Michał Zuber głową posłał piłkę nad poprzeczką. 10 minut później Kalinowski w zamieszaniu po rzucie rożnym posłał futbolówkę obok bramki ekipy z Połańca. Chwilę później Mateusz Machała przymierzył z rzutu wolnego nad poprzeczką.
W 34 minucie Mateusz Letkiewicz doprowadził do remisu. Jeszcze przed przerwą Patryk Małecki dograł celnie do Andrija Remeniuka, ale jego strzał padł łupem bramkarza Czarnych.
Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 2:2.
Po zmianie stron świdniczanie mieli swoje szanse na ponowne objęcie prowadzenia. Groźnie strzelali Kalinowski i Remeniuk. I zamiast cieszyć się z gola to przyjezdni wpisali się na listę strzelców. W 68 min rzut karny wykorzystał Dawid Kośmider.
Po stracie bramki Avia znowu musiała gonić wynik. Trzecie trafienie dla „żółto-niebieskich” to dzieło Michała Zubera. Świdniczanie mieli kolejne okazje bramkowe. Groźnie strzelali Adrian Paluchowski, Michał Zuber i Mateusz Letkiewicz.
W doliczonym czasie do gospodarzy uśmiechnął się los. W tym momencie kibice przypomnieli sobie porażkę 3:4 z pierwszej rundy. Za zagranie piłki ręką w polu karnym arbiter podyktował rzut karny dla Avii. Niestety została zaprzepaszczona szansa na zwycięstwo. Wykonawca „11” Paweł Uliczny strzelił zbyt sygnalizacyjnie i golkiper Czarnych nie miał problemów z obroną.
- Brawa dla całej drużyny za walkę, wynik może nie jest satysfakcjonujący. Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego w ostatniej minucie. Myślę, że fajnie powalczyliśmy. Cieszy moja debiutancka bramka w barwach Avii - mówi Mateusz Letkiewicz, obrońca Avii.
- Na pewno szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu, byłoby to nasze czwarte zwycięstwo z rzędu. Trzeba ten punkt szanować. Wciąż mamy serię spotkań bez porażki. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dwukrotnie wróciliśmy z 1:2 i z 2:3. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy rzutu karnego w 93 minucie. Dziękuję moim zawodnikom z zaangażowanie, wykonaną pracę. Drużyna jest dobrze zmotywowana. Przed nami trudne mecze z zespołami z dołu i z góry tabeli - podsumowuje szkoleniowiec Avii Wojciech Szacoń.
Avia Świdnik - Czarni Połaniec 3:3 (2:2)
Bramki: Kalinowski (6), Letkiewicz (34), Zuber (77) - Mróz (10), Kośmider (16, z karnego 68).
W 93 min Paweł Uliczny nie wykorzystał rzutu karnego (obronił bramkarz Czarnych).
Avia: Olszak - Letkiewicz, Machała, Rozmus, Kalinowski (76 Paluchowski), Zawadzki (68 Dave), Uliczny, Remeniuk, Zuber, Małecki (68 Popiołek), Maj (68 Marek).
Żółta kartka: Zawadzki (A).
