
Lublinianka Lublin pokonała Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski po golu Piotra Packa

Lublinianka Lublin przystępowała do tego spotkania podrażniona wysoką porażką w ostatniej kolejce w konfrontacji z Janowianką Janów Lubelski. Podopieczni Daniela Koczona przegrali na wyjeździe 0:3 i mocno skomplikowali sobie sytuację w walce o bezpośredni awans do III ligi. Aby zachować jeszcze szanse na dogonienie świetnie dysponowanej Stali Kraśnik lublinianie musieli wygrać w sobotę z Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski. Sytuacja gospodarzy była tym trudniejsza, że musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Bartłomieja Skrzyckiego, Szymona Dudy, Adria Leszczyńskieho, Andrija Khvesyka i Dominika Kołacza. Dodatkowo, za nadmiar żółtych kartek regulaminowy odpoczynek musiał zaliczyć Jakub Bednar.
Od pierwszych minut rywalizacji na Wieniawie Lublinianka miała przewagę. W pierwszej połowie niezłe okazje miał chociażby Anes Kherouf, który próbował skierować piłkę do siatki uderzeniami głową. Maciej Misiurek również groźnie uderzał, ale w dogodnej sytuacji przestrzelił. Po drugiej stronie z kolei dobre okazje mieli chociażby Patryk Malec czy Tomasz Wiewiórka.
W 31 min powinno być 1:0 dla Lublinianki, ale Hubert Nowak w fantastycznym stylu odbił piłkę po uderzeniu Jakuba Sobstyla. Kluczowy moment spotkania miał miejsce w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy Jarosław Milcz dobrze podał piłkę Piotrowi Packowi. 26-letni pomocnik, który dawno temu zaliczył kilka gier w I lidze w barwach Górnika Łęczna, świetnie zszedł z piłką do środka boiska i idealnie przymierzył w krótki róg bramki strzeżonej przez Nowaka.
Po zmianie stron Orlęta sumiennie dążyły do wyrównania i momentami zepchnęły Lubliniankę do głębokiej defensywy. Gościom świetnie wychodziły zwłaszcza stałe fragmenty gry. Po jednym z nich w 80 minucie Karol Rycaj trafił piłką w poprzeczkę.
Sama końcówka była już typową wymianą cios za cios. Obie strony miały dogodne sytuacje do zdobycia gola. Pluć w brodę może sobie zwłaszcza Krzysztof Cudowski, który w 87 minucie będąc na szóstym metrze przed bramką fatalnie skiksował i nie trafił w piłkę. Chwilę wcześniej z kolei mecz powinien zamknąć Milcz, ale jego strzał nogami odbił Nowak.
Po tej wygranej Lublinianka traci sześć punktów do liderującej Stali Kraśnik, ale ma od niej jeden mecz rozegrany mniej. W kolejnej kolejce podopieczni Daniela Koczona zagrają na wyjeździe z rezerwami Avii Świdnik i będą zdecydowanym faworytem tego spotkania.
Radzynianie z kolei mają dość bezpieczne piąte miejsce, co nie oznacza, że końcówka sezonu będzie dla nich bez emocji. Już w niedzielę w Radzyniu Podlaskim dojdzie do prestiżowej konfrontacji z Huraganem Międzyrzec Podlaski.
Lublinianka – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:0 (1:0)
Bramka: Pacek (45+3)
Lublinianka: Ciołek – Misiurek, Kanarek, Gede, Misztal, Sobstyl, Jagodziński, Kherouf (90 Świeboda), Pacek (90 J. Wadowski), Milcz, Koneczny (37 Knapp).
Orlęta: Nowak – Szatała, Pendel, Miszta, Grochowski (46 J. Rycaj), Wiewiórka (46 K. Rycaj), Korolczuk, Malec (82 Lewczuk), Obroślak (60 Pęcak), Mróz, Cudowski.
Żółte kartki: Jagodziński, Kanarek, Sobstyl, Misiurek – Korolczuk. Sędziował: Kacper Pańko (Zamość). Widzów: 200.
