

Nie było niespodzianki w finałowym spotkaniu Pucharu Polski w okręgu lubelskim. Górnik II Łęczna przegrał u siebie z Avią Świdnik 0:5. Bohaterem gości był Adrian Paluchowski, który w kilkanaście minut skompletował hat-tricka.

Paluchowski rozpoczął strzelanie w 25 minucie, kiedy popisał się ładnym lobem. W środku boiska piłkę dostał Dominik Zawadzki i zdecydował się zagrać górą do napastnika. „Paluch” nie przyjmował, tylko od razu przerzucił futbolówkę nad bramkarzem dając żółto-niebieskim prowadzenie.
Niedługo później wydawało się, że Avii należał się rzut karny. David Ogaga źle przyjął piłkę w swojej szesnastce, „dzióbnął” ją sobie Kamil Rozmus, a Nigeryjczyk trafił w nogi rywala. Inaczej całą sytuację widział jednak arbiter, który uznał, że to zawodnik Górnika II był faulowany. Rozmus nie mógł uwierzyć w werdykt sędziego, a na dodatek obejrzał jeszcze „żółtko”.
Sportowa złość gości szybko dała o sobie znać, bo błyskawicznie zrobiło się 0:2. W 32 minucie Patryk Pastusiak próbował wybić piłkę na uwolnienie. Wyszło jednak zupełnie inaczej, bo zagrał pod nogi Patryka Małeckiego. „Mały” podbiegł do linii końcowej, wycofał do Paluchowskiego, który z bliska huknął pod poprzeczkę.
240 sekund później trzecioligowiec miał już w zapasie trzy gole. Znowu będąca pod presją defensywa zielono-czarnych się pogubiła. Ponownie przechwyt zaliczył Małecki. Po akcji Andrieja Remeniuka z Paluchowskim najpierw uderzył ten pierwszy. Bramkarz ekipy z Łęcznej zdołał obronić pierwszy strzał, ale przy dobitce „Palucha” był już bezradny.
Tuż po przerwie gospodarze byli bardzo blisko gola. Świetną akcję przeprowadził Kamil Broda, który przedarł się środkiem, znalazł w polu karnym Michała Litwę. Strzał tego drugiego odbił bramkarz, futbolówka zmierzała do siatki, ale Jakub Murawski jeszcze ją dogonił i zanim całym obwodem przekroczyła linię wybił ręką.
Gospodarze protestowali jednak nic u arbitra nie wskórali. A zanim minął kwadrans gry po przerwie, Avia nie pozwoliła rywalom wyprowadzić akcji spod swojej bramki. Kolejny odbiór zakończył się wyłożeniem piłki przez Michała Zubera do Adriana Popiołka, a pomocnik, który dopiero pojawił się na murawie ładnie uderzył do siatki z kilkunastu metrów.
W końcówce wynik ustalił Igor Szczygieł, po raz kolejny wykorzystując błędy w defensywie rywali.
Górnik II Łęczna – Avia Świdnik 0:5 (0:3)
Bramki: Paluchowski (25, 32, 36), Popiołek (58), Szczygieł (84).
Górnik II: Kostrzewski – Krawczyk (72 Stadnicki), Pastusiak, Broda (56 Sienicki), Szczytniewski (65 Rzeszutek), Ogaga (46 Małyska), Mołodecki, Malamis (65 Słomka), Traore (56 Sitarczuk), Litwa (72 Duma), Wachowicz.
Avia: Murawski – Machała, Kursa, Rozmus (50 Dobrzyński), Kalinowski (58 Tkaczyk), Zawadzki (58 Popiołek), Wójcik, Remeniuk (63 Assuncao), Zuber (75 Gedek), Małecki (68 Szczygieł), Paluchowski (58 Marek).
