Drużyna z Rejowca Fabrycznego zazwyczaj lepiej prezentowała się w rundzie rewanżowej. Ostatnio jednak było inaczej. W wakacje do kadry Sparty dołączyło kilku wartościowych zawodników
Choć do rozpoczęcia rozgrywek zostało jeszcze trochę czasu, ale kibice Sparty zastanawiają się jak będzie wyglądała runda jesienna sezonu 2018/2019. W poprzednim podopieczni grającego szkoleniowca Bartosza Bodysa zdecydowanie lepiej spisywali się w pierwszej odsłonie rywalizacji. Sparta uzbierała 28 punktów wygrywając dziewięć spotkań, jedno remisując i trzy przegrywając. W rundzie wiosennej dorobek był znacznie skromniejszy. Po stronie zdobyczy było zaledwie 19 „oczek”. To za sprawą tylko sześciu zwycięstw i tyleż samo porażek. Na koncie znalazł się, podobnie jak jesienią, jeden remis, 2:2 u siebie z Granicą Dorohusk. Co ciekawe, jesienią jeden punkt Sparta straciła na wyjeździe z późniejszym spadkowiczem Hutnikiem Ruda-Huta (1:1). Również dorobek strzelecki ekipy z Rejowca Fabrycznego w rundzie rewanżowej nie zachwycał. Drużyna straciła 25 bramek, zdobywając zaledwie o dwie więcej. Jesienią było zdecydowanie lepiej: bilans goli wynosił: 43-21.
Co ciekawe, zarówno na półmetku rozgrywek, jak też na koniec sezonu Sparta zajmowała identyczną lokatę w tabeli – była czwarta. Regularność aż do bólu. – Dwa razy z rzędu zajmowaliśmy drugie miejsca, ostatnio zakończyliśmy ligę na czwartej pozycji. Jak sięgam pamięcią, to wiosna była lepsza w naszym wykonaniu. W tym roku było inaczej. Po meczu finałowym Pucharu Polski w okręgu chełmskim z SPS Eko Różanka, przegranym po rzutach karnych coś nam siadło. Zaczęły się porażki. Co ciekawe, gdyby ktoś przed sezonem powiedział mi, że w lidze dwukrotnie ogramy Start Krasnystaw i nie awansujemy do IV ligi, a dokona tego nasz przeciwnik, to bym nie uwierzył. Mało tego, także w PP okazaliśmy się lepsi od zespołu z Krasnegostawu – analizuje trener Sparty Bartosz Bodys.
W nowym sezonie sytuacja znowu może się powtórzyć. Choć jak podkreśla szkoleniowiec: – będziemy sukcesywnie budować zespół. Interesuje nas spokojne granie – zapowiada.
Jeśli dojdą do skutku rozmowy z nowymi zawodnikami, zespół z Rejowca Fabrycznego powinien nadawać ton wydarzeniom w lidze. Do Sparty przychodzi doświadczony bramkarz Tomasz Wikło (33 lata), który ostatnio grał w Starcie Krasnystaw. Wzmocnieniem siły ataku będzie król strzelców chełmskiej klasy A minionego sezonu Andrzej Głowacki. Napastnik beniaminka klasy okręgowej Startu Regent Pawłów, miejscowości oddalonej o 4 km od Rejowca Fabrycznego, strzeli aż 51 goli. – Taki wynik, nawet jak na A klasę, to niezłe osiągnięcie – przyznaje trener Bodys. – Jak obejmowałem Spartę Andrzej był naszym zawodnikiem. Teraz wraca do nas.
W sparingu z Perłą Mełgiew wygranym 4:3 nowy nabytek Sparty strzelił jednego z goli. – Jeśli uda nam się pozyskać wszystkich piłkarzy którymi jesteśmy zainteresowani, to powinniśmy być mocni – dodaje opiekun zespołu. W gronie „nowych” będzie również powracający z wypożyczenia do Startu Regent Dawid Kość. W takiej samej roli wystąpi bramkarz Patryk Podlipny (rocznik 2001). Młody golkiper spędził rundę wiosenną na wypożyczeniu w Motorze Lublin.