

Planowo w ten weekend Motor Lublin miał zmierzyć się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Jednak ze względu na udział „Portowców” na PGE Stadionie w finale Pucharu Polski spotkanie zostało odwołane. Lublinianie nie próżnowali jednak i w piątek w meczu sparingowym zmierzyli się z innym zespołem, który miał w ten weekend przymusowe wolne od walki o punkty czyli Widzewem Łódź

Ekipa z Łodzi w tej kolejce miała zmierzyć się z Legią Warszawa, a więc drugim z finalistów Pucharu Polski. Z tego też względu zarówno Motor jak i Widzew postanowiły rozegrać ze sobą mecz kontrolny by nie zaburzać mikrocyklu treningowego i zwieńczyć go grą.
Piątkowy mecz odbył się na stadionie w Karczewie i zaczął się fatalnie dla żółto-biało-niebieskich. Tuż po wznowieniu gry Gasper Tratnik usiłował zagrać piłkę do Sergiego Sampera, ale podanie przejął Hubert Sobol i był faulowany przez Hiszpana. Do piłki podszedł Sebastian Kerk i dał prowadzenie ekipie Widzewa.
W kolejnych minutach Motor szukał gola wyrównującego, ale w 28 minucie przegrywał już 0:2. Świetnym strzałem z rzutu wolnego z około 25 metrów od bramki Tratnika popisał się Fran Alvarez. Cztery minuty później lublinianie mieli okazję na gola kontaktowego, ale strzał Jean-Kevina Augustina został dobrze zablokowany przed obrońców Widzewa. Natomiast w 39 minucie podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego stracili trzeciego gola. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kerka piłka trafiła pod nogi Sobola a ten wpakował ją do siatki.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy trener Stolarski dokonał kilku roszad w składzie. W 54 minucie dobrze z woleja uderzał Mathieu Scalet, ale jeszcze lepiej spisał się bramkarz łódzkiego zespołu. Niespełna 10 minut później Kaan Caliskaner wywalczył rzut karny dla żółto-biało-niebieskich. Do piłki podszedł Scalet, ale uderzył ponad bramką. Trzy minuty później po kolejnym faulu na Caliskanerze Motor otrzymał kolejny rzut karny, którego tym razem na gola zamienił Antonio Sefer. Jednak w 72 minucie po strzale Kamila Andrzejkiewicza łodzianie znów mieli trzy gole przewagi.
W końcowych minutach beniaminek PKO BP Ekstraklasy miał sporo okazji na kolejne gole, ale ani Samuel Mraz, ani Sefer i Scalet nie potrafili znaleźć drogi do siatki Widzewa. Dopiero w doliczonym czasie gry drugiego gola dla Motoru zdobył Jaques N’Diaye dobijając uderzenie Mraza, ale ze sparingowej wygranej cieszył się zespół z Łodzi.
Motor Lublin – Widzew Łódź 2:4 (0:3)
Bramki: Sefer (67-karny), N’Diaye (90) – Kerk (2-karny), Alvarez (28), Sobol (39), Andrzejkiewicz (72).
Motor Tratnik (46 Jeż) – Wójcik (46 Stolarski), Bartos (72 Gąsior), Ede (46 Matthys), Palacz (46 Luberecki) – Ceglarz (46 N’Diaye), Samper (46 Łabojko), Simon (46 Caliskaner), Lewandowski (46 Scalet), van Hoeven (46 Sefer) – Augustin (64 Mraz).
Widzew Łódź: Krzywański (46 Biegański) – Kastrati (71 Grzejszczak), Kwiatkowski, Żyro (46 Ibiza), Silva (62 Krajewski) – Gong (80 Gryzio), Czyż (46 Madej), Alvarez (46 Łukowski), Kerk (46 Tupta), Sypek (46 Cybulski, 83 Dryzner) – Sobol (70 Andrzejkiewicz).
sędziował: Kamil Chmielewski (Warszawa).
