ROZMOWA Z Rafałem Wójcikiem, trenerem piłkarzy Górnika Łęczna
- Jak wyglądają przygotowania zespołu do nowego sezonu?
– Panuje spore zamieszanie. Obecnie pracujemy nad kompletowaniem drużyny do rozgrywek. Po drugim spadku z rzędu z zespołu odeszło kilkunastu zawodników, musimy znaleźć następców. Po rozmowach z prezesem doszliśmy do wniosku, że przede wszystkim trzeba odbudować mentalność tego zespołu. Dlatego muszą tu trafić zawodnicy głodni gry i chętni do ciężkiej pracy na boisku. Dodatkowo muszą posiadać odpowiedni charakter. Chcę by piłkarze utożsamiali się z ludźmi, którzy zasiadają na trybunach. Natomiast kibice muszą czuć, że drużyna może wygrać lub przegrać, ale po walce. Bo to oddaje górniczy charakter.
- Czy ma Pan listę zawodników, którzy mieliby trafić do Górnika?
– Oczywiście, ale mogą to być w niektórych wypadkach pobożne życzenia. Przyjęliśmy pewne założenia co do budowy zespołu po spadku do II ligi. Na pewno chcemy obniżyć średnią wieku. Po drugie, w miarę możliwości, chcemy aby w klubie znaleźli się zawodnicy z regionu i okolic. I wreszcie ludzie o odpowiednim temperamencie.
- W drużynie zostali doświadczeni Paweł Sasin i Sergiusz Prusak.
– Co prawda myślimy o zmianie pokoleniowej i Prusak o tym wie. Natomiast kiedy przyszedłem do klubu to zobaczyłem, że to jest jeden liderów i mocna osobowość w szatni.
- Jednym z nowych zawodników jest Krystian Wójcik, który jak sam przyznaje wrócił do Łęcznej ze względu na to, że Rafał Wójcik został trenerem Górnika.
– To ma być lider na boisku. Zresztą dla każdego z zawodników znajdę takie miejsce na murawie aby pokazywał pełnię swoich umiejętności.
- Do startu rozgrywek macie niewiele czasu, a pracy jest bardzo dużo…
– To duży problem. Nie chce mówić asekuracyjnie, ale faktycznie czasu na budowanie i zgrywanie zespołu jest bardzo mało. Dlatego pierwsze mecze o punkty będą sporą niewiadomą. Natomiast musimy trzymać się planu. Ja chce się zająć aspektem sportowym i konsekwentnie będę go realizować bez względu na to kiedy i kto dołączy do drużyny. Mamy cztery tygodnie na przygotowanie, obecnie pracujemy nad działaniami w obronie i pod tym kątem obserwuję zawodników. Potem przyjdzie czas na ofensywę i grę w fazach przejściowych, bo właśnie wtedy pada najwięcej bramek.
- O co powalczy Górnik w nadchodzącym sezonie?
– Powiem wprost. Chcemy powalczyć o jak najwyższe lokaty. Mamy do rozegrania jesienią 21 kolejek i 63 punkty do zdobycia. Chciałbym żeby Górnik znalazł się w górnej połowie tabeli i miał niewielką stratę do ścisłej czołówki. Na pewno pierwsza ósemka jest podstawowym celem, a wszystko zweryfikują wyniki.
- Jaką filozofią w pracy trenerskiej się Pan kieruje?
– Zasada trzy K – koncentracja, komunikacja, konsekwencja. Tę zasadę od bardzo dawna wpajam drużynom, które miałem okazję prowadzić. Jeśli te trzy elementy są realizowane to i efekt jest widoczny.