Powoli kształtuje się czołówka grupy spadkowej. W najlepszej sytuacji nadal jest Gryf Gmina Zamość, a dwa pozostałe miejsca zajmują: POM Iskra Piotrowice i Huczwa Tyszowce.
We wtorek Gryf odniósł ważne zwycięstwo w starciu z Lewartem. Podopieczni Sebastiana Luterka wygrali 1:0, a jedyne trafienie zanotował w 65 minucie Bartek Klimkowski. Dzięki temu gospodarze umocnili się na pozycji lidera. Mogą też czuć się odrobinę bezpieczniej, bo mają dziewięć „oczek” przewagi nad piątym zespołem.
Znowu do końca grała Huczwa. Drużyna Krzysztofa Rysaka na inaugurację rywalizacji w grupie spadkowej uratowała remis w starciu z Włodawianką w 97 minucie spotkania. Tym razem, przy okazji starcia z Orlętami Łuków czekała ze zwycięskim trafieniem do 87 minuty. Znowu tego najważniejsze gola zdobył Rodion Serdiuk, który pokonał bramkarza rywali w trzecim kolejnym występie.
– Nie pamiętam, kiedy ostatnio wygraliśmy u siebie, dlatego te trzy punkty są dla nas niezwykle cenne. To był mecz walki i pewnie żadna ze stron nie byłaby pokrzywdzona, gdyby zawody zakończyły się remisem. Na początku Orlęta grając z wiatrem nas zdominowały. Szybko odbierali nam piłkę, ale wielkich sytuacji nie mieli. Po przerwie to my przycisnęliśmy, ale oba zespoły zmarnowały po jednej „setce”. Na koniec Wojtek Gęborys wrzucił ostrą piłkę w pole karne z rzutu wolnego, a gola zdobył Rodion Serdiuk. To było ważne zwycięstwo, dzięki któremu umocniliśmy się na trzecim miejscu. To jednak dopiero początek, jeszcze dużo przed nami – zapewnia Krzysztof Rysak, szkoleniowiec ekipy z Tyszowiec.
– Szkoda tej porażki. Boisko niespecjalnie nadawało się do gry, dlatego obie drużyny próbowały stwarzać zagrożenie poprzez proste środki. I w końcówce gospodarze o ten jeden stały fragment gry okazali się lepsi – wyjaśnia Maciej Syga, drugi trener klubu z Łukowa.
Nie poddaje się Włodawianka. Drużyna Mirosława Kosowskiego w trzecim meczu wywalczyła piąty punkt. Tym razem zremisowała w Zamościu z Hetmanem 1:1. – Uważam, że były momenty naszej przewagi, kiedy byliśmy lepszym zespołem i mieliśmy swoje sytuacje, zwłaszcza w pierwszej połowie. Przy wyniku 0:0 sam na sam z bramkarzem był Mikola Dibrivnyj, ale strzelił w bramkarza. W końcówce Mykola i Oleg Mizernyk też mogli przechylić szalę na naszą stronę, ale zabrakło lepszego rozegrania. Zmarnowane okazje mogły się też zemścić, bo gospodarze mieli swoje, dwie świetne sytuacje. Mamy punkt i trzeba się z tego cieszyć – mówi popularny „Kosa”.
Niespodziewanie najgorszym zespołem w grupie spadowej jest Kłos Gmina Chełm, który we wtorek doznał trzeciej kolejnej porażki. I to bardzo wysokiej, bo poległ 1:6 z POM Iskrą Piotrowice i to u siebie. Bohaterem gości był Jakub Baran, który jeszcze w pierwszej połowie skompletował hat-tricka.
Jeszcze wyżej wygrała Sparta Rejowiec Fabryczny. Brat Cukrownik Siennia Nadolna niedawno potrafił zremisować w Łukowie, ale tym razem nie miał nic do powiedzenia i dostał lanie 1:8.
Hummel IV liga, grupa spadkowa
Igros Krasnobród – Lutnia Piszczac 0:0 * Kłos Gmina Chełm – POM Iskra Piotrowice 1:6 (Leśniak 84 – Baran 17, 19, 41, Pusiak 30, Zając 58, Barwiak 64) * Brat Cukrownik Siennica Nadolna – Sparta Rejowiec Fabryczny 1:8 (Suduł 84 – Jasiński 6, 80, Petrenka 9, 55, Wołos 20-z karnego, Oleksiejuk 53, Guz 75, Martyn 86) * Hetman Zamość – Włodawianka Włodawa 1:1 (Kicha 38 – Jampol 44) * Gryf Gmina Zamość – Lewart Lubartów 1:0 (Klimkowski 65) * Huczwa Tyszowce – Orlęta Łuków 1:0 (Serdiuk 87).