(fot. Piotr Michalski)
Marcin Paprocki bohaterem inauguracji sezonu w Nałęczowie. Miejscowa Tarasola Cisy rozbiła rezerwy Avii Świdnik aż 4:0
Przed rozpoczęciem sezonu Tarasola Cisy Nałęczów była wymieniana jako najbardziej solidny beniaminek lubelskiej klasy okręgowej. Pierwsza kolejka potwierdziła tę tezę. Do Nałęczowa zawitały rezerwy Avii Świdnik i wyjechały z uzdrowiska z bagażem 4 bramek.
Podopieczni Arkadiusza Perduty byli sporą niewiadomą, bo w lecie nie przeprowadzili oszałamiających transferów. Zamiast tego postawili na solidność, którą już pokazali na zakończenie poprzedniego sezonu, kiedy w barażowym meczu o miejsce w „okręgówce” pokonali Trawenę Trawniki. Jedną z bramek w tamtym spotkaniu zdobył Marcin Paprocki. - Będziemy gotowi na grę w lubelskiej klasie okręgowej. Kwestia wzmocnień leży w kompetencjach trenera. Ja jestem od grania. Forma jest, więc cieszę się, że mogę grać w piłkę. Mam nadzieję, że w lubelskiej klasie okręgowej będzie tak samo – mówił wówczas Marcin Paprocki.
Popularny „Kaktus” rzeczywiście pokazał, że jest gotowy do gry w wyższej lidze i poprowadził nałęczowian do zwycięstwa w meczu z Avią II. Doświadczony snajper zaprezentował niesamowity instynkt strzelecki. Było wiadomo, że w drużynie ze Świdnika w większości występują młodzi chłopcy. W niedzielne popołudnie otrzymali brutalną lekcję seniorskiej piłki, gdzie błędy często kończą się straconymi bramkami. Paprocki dwa z nich bezlitośnie wykorzystał. Dwa pozostałe trafienia były już wynikiem jego indywidualnego talentu – raz dobrze odnalazł się w polu karnym, a za drugim razem minął kilku zawodników oraz bramkarza. – To kawał zawodnika. On nigdy się nie poddaje i idzie do końca za każdą piłką. Jest szybki, skoczny i ma instynkt strzelecki. To nie przypadek, że w A klasie zdobywał seryjnie bramki – chwali swojego podopiecznego Arkadiusz Perduta.
Goście jednak nie powinni się załamywać, bo w Nałęczowie wcale nie grali źle. Dobrze operowali piłką, ale nie przekładało się to na konkretne sytuacje do zdobycia gola. – Powiedziałbym nawet, że przewyższali nas pod względem piłkarskiej kultury. W piłce nożnej to jednak nie wszystko, bo liczy się również chociażby taktyka. Nasza w tym spotkaniu okazała się bardzo skuteczna – wyjaśnia szkoleniowiec Tarasoli Cisy.
Dobre otwarcie sezonu rozbudziło apetyty wśród kibiców beniaminka. Kolejny rywal, MKS Ruch Ryki, może jednak brutalnie zweryfikować umiejętności graczy z Nałęczowa. – Nie ma mowy o rozluźnieniu. Do rywalizacji z Ruchem podchodzimy tak, jakby to był nasz pierwszy mecz w „okręgówce” – zapewnia Arkadiusz Perduta.
Tarasola Cisy Nałęczów – Avia II Świdnik 4:0 (1:0)
Bramki: Paprocki (8, 49, 56, 71).
Tarasola: Komor – Pietrak (87 Szewczyk), Koput, Plewiński, Piskor, Olech (70 Michalski), Pietras (70 Rzążewski), Taracha (60 Skrzypek), Nowak, Domagalski (46 Jezior), Paprocki (72 Złocki).
Avia II: Wojciechowski, Krawiec (55 Żaba), Wdowicz (87 Drogomirecki), J. Wójcik, Walczyński (55 Sterniczuk), Bzowski (76 Tatara), Banach, Lenard (87 Krukowski), Sprawka (55 Świdnik), D. Wójcik (82 Saad Morssy), Wdowiak.
Żółte kartki: Olech, Koput, Plewiński – Krawiec. Sędziował: Ląd. Widzów: 200.