Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie.pl

6 lipca 2018 r.
10:43

Wirus ASF zagraża hodowlom w całym kraju!

0 0 A A

Afrykański pomór świń występuje w województwach: lubelskim, podlaskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim. Rozprzestrzenia się już na tereny centralnej Polski. Dramatycznej sytuacji rolników z terenów objętych wirusem nie zmieniła realizacja rządowego programu przeciw ASF. Co poszło nie tak?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Od początku realizacja rządowego programu nie mogła być skuteczna, ponieważ nie uwzględniono skutków wynikających z rozdrobnionej struktury gospodarstw w naszym regionie oraz wysokich kosztów bioasekuracji. Pomoc skierowano jedynie do dużych, dobrze zorganizowanych gospodarstw. Nie pomyślano, że ze względu na wysokie koszty dostosowania do zasad bioasekuracji, nie będzie na nią stać większości hodowców. 

– Błędem rządu było wprowadzenie wsparcia na budowę ogrodzenia chlewni lub niecki dezynfekcyjnej jedynie dla gospodarstw hodujących co najmniej 300 świń, co wykluczało pomoc dla najbardziej potrzebujących. Zauważmy, że średnia liczba świń utrzymywanych w 2017 roku w gospodarstwie w Polsce to 55 sztuk, a w województwie lubelskim 22 – mówi Grzegorz Kapusta, wicemarszałek odpowiedzialny za rolnictwo.

Błędy w założeniach programowych

Wyraźny sygnał dla rządzących, że pomoc powinna być rozszerzona na inną grupę gospodarstw, pojawił się już w październiku 2017 roku. 

– Wówczas po pomoc w ramach naboru wniosków zgłosiło się tylko 151 rolników. Niestety, rządzący nie odrobili lekcji i nie zmienili kryteriów naboru. W efekcie w styczniu 2018 roku do konkursu wpłynęło jeszcze mniej, bo tylko 107 wniosków. Tymczasem pomoc rządowa powinna być skierowana do każdego gospodarstwa, które produkuje trzodę chlewną i nadal chce ten chów prowadzić – dodaje wicemarszałek Kapusta.

Błędem wydaje się także planowanie budowy płotu tuż przy wschodniej granicy Polski, podczas gdy tylko 13% przypadków wirusa wykryto w odległości mniejszej niż

10 km od granicy państwa. Średnia odległość miejsca, w którym znaleziono padłego dzika od granicy wyniosła w 2018 r. 70 km, a 30% wszystkich takich przypadków zanotowano w odległości powyżej 150 km od granicy.

Samorządy skutecznie walczą z wirusem

W ubiegłym roku rozpoczęliśmy akcję wspierającą eliminację zarażonych wirusem dzików – głównych nosicieli ASF. Za zgłoszenie padłych dzików lub za odstrzelenie samic wypłacamy nagrody w wysokości 200 zł. Drugą edycję konkursu, która trwała do 29 czerwca 2018 r., realizowaliśmy wspólnie z 83 gminami. Teraz jesteśmy w trakcie uzgadniania porozumienia z wojewodą lubelskim, które umożliwi nam uruchomienie trzeciej edycji tej akcji. – Walka z ASF jest zadaniem rządu. To minister rolnictwa jest odpowiedzialny za zwalczanie wirusa i wspieranie hodowców. Samorząd Województwa Lubelskiego jednak nie stoi z boku. Aktywnie włączamy się w walkę z ASF. Już wkrótce uruchomimy trzecią edycję akcji wypłacania 200 zł za znalezienie padłego dzika.

W budżecie województwa zarezerwowaliśmy pieniądze na ten cel – mówi marszałek Sławomir Sosnowski. – Dziękuję wszystkim samorządom gminnym, które wspólnie z nami uczestniczą w tej akcji i biorą na swoje barki walkę z wirusem – dodaje marszałek. 

Straty hodowców

Na terenie powiatu bialskiego z dalszego chowu świń zrezygnowało 30% hodowców, czyli 1351 gospodarstw utrzymujących dotąd 17 701 świń. Zwierzęta zostały ubite i zutylizowane. – Rząd nie zaproponował skutecznego mechanizmu rekompensującego, więc rolnicy tracą często jedyne źródło dochodu. Przypomnę, że odszkodowania nie dostało aż 56 z 81 gospodarstw, w których stwierdzono ognisko ASF w 2017 roku – informuje wicemarszałek Kapusta. - Rząd sztywno trzyma się litery prawa, tłumacząc to niespełnieniem warunków bioasekuracji bądź rejestracji zwierząt.– dodaje. Wprowadzane przez ministra rolnictwa mechanizmy wsparcia są niedostosowane do rzeczywistych potrzeb. Brakuje programu alternatywnego dla gospodarstw rezygnujących z produkcji trzody chlewnej.

Postulaty radnych województwa

Sejmik Województwa Lubelskiego, dostrzegając dramatyczną sytuację hodowców i ich rodzin po rezygnacji z produkcji trzody chlewnej, proponuje wykorzystać środki finansowe w kwocie 250 mln zł,

zarezerwowane na budowę płotu, na zakup materiału hodowlanego w postaci jałówek czystych ras mięsnych dla gospodarstw, które zadeklarują chęć zmiany profilu produkcji. Według radnych wojewódzkich rząd powinien stworzyć również warunki umożliwiające ciągły i efektywny odstrzał dzików, m.in. poprzez zapewnienie odpowiedniej liczby chłodni do przetrzymywania tusz na czas oczekiwania na wyniki badań laboratoryjnych oraz uruchomienie dodatkowych laboratoriów specjalizujących się w badaniu próbek na obecność wirusa ASF. Zagrożenie może wkrótce dotyczyć całego kraju. (RED)

W Parlamencie Europejskim o ASF

O zagrożeniach związanych z występowaniem w Polsce i Europie wirusa afrykańskiego pomoru świń rozmawiali w Brukseli międzynarodowi eksperci i hodowcy trzody chlewnej na seminarium „Afrykański pomór świń – wkrótce w całej Europie?" zorganizowanym w Parlamencie Europejskim przez europosłów Krzysztofa Hetmana i Czesława Siekierskiego.
W spotkaniu wzięli udział specjaliści, hodowcy i samorządowcy z Polski, Hiszpanii i Ukrainy. – Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że wirus cały czas się rozprzestrzenia. To bardzo istotne, aby przenieść dyskusję o ASF na poziom europejski. Sami sobie z tym nie poradzimy. To nie jest problem tylko naszego regionu czy kraju, ale całej Europy – zauważa Krzysztof Hetman, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Afrykański pomór świń powoli dobija hodowców trzody chlewnej nie tylko w północno-wschodniej Polsce. W województwie lubelskim wykryto aż 60 proc. ognisk ASF i potwierdzono prawie połowę wszystkich przypadków tej choroby u dzików w kraju. Epidemia ASF stanowi problem tak wielki, że doraźne działania nie wystarczają. – Rząd nie przeznaczył wystarczającej ilości pieniędzy ani na walkę z ASF, ani na wypłatę odszkodowań gospodarstwom poszkodowanym przez chorobę. Dlatego apeluję o pomoc do Komisji Europejskiej – mówił w Parlamencie Europejskim Marek Sulima, rolnik z powiatu bialskiego
Hodowcy skarżą się również, że przepisy, jakie ustalił obecny rząd w Polsce wymagają inwestycji, na które stać tylko wielkie hodowle.

Potwierdza to raport Najwyższej Izby Kontroli. Wynika z niego, że podczas opracowywania programu nie uwzględniono, że na terenie objętym ASF większość gospodarstw, bo aż 93 proc., to małe gospodarstwa utrzymujące do 50 sztuk świń. Dla nich wdrożenie wymaganych zabezpieczeń jest nieopłacalne, bo koszty przekroczyłyby wielokrotnie zyski z hodowli.
Do tego problemu odniósł się przedstawiciel Komisji Europejskiej. – W skali Unii Europejskiej od 2013 r. na walkę z ASF Komisja Europejska przeznaczyła blisko 45 mln euro. Planowane są też dalsze działania- mówił w czasie seminarium Bernard van Goethem.
O doświadczeniach w walce z afrykańskim pomorem świń mówił też prof. Jose Manuel Sanchez-Vizcaino, światowej klasy specjalista w zakresie ASF. – Ze względu na zróżnicowaną genetycznie budowę wirusa bardzo trudno będzie stworzyć skuteczną szczepionkę przeciwko ASF. W tej chwili pracujemy nad kilkoma prototypami.

O trudnej sytuacji w województwie lubelskim w związku z ASF mówił Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego. - Moim zdaniem to już jest stan klęski. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że rząd nie ma pomysłu i środków na walkę z tą chorobą. Dodał też, że w ubiegłym roku samorząd rozpoczął akcję wspierającą eliminację zarażonych wirusem dzików – głównych nosicieli ASF. Za zgłoszenie padłych dzików wypłacane są nagrody w wysokości 200 zł. (KM)

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium