
- Mamy wybrać prezydenta krętacza czy kolegę gangusów? - pytał media w sobotę marszałek Sejmu i kandydat na rezydenta RP Szymon Hołownia.

Kolejny kandydat w wyborach na prezydenta RP odwiedził stolicę Lubelszczyzny. Szymon Hołownia najpierw odwiedził Nałęczów, a później przyjechał do Lublina. Na godzinę 17 zaplanowane jest otwarte spotkanie z mieszkańcami, jednak wcześniej Hołownia postanowił zarosić na konferencję media.
- Szanowni państwo, wchodzimy w decydujący okres kampanii prezydenckiej. Ona tak naprawdę w Polsce zaczęła się od Końskich, i tego, co się wydarzyło przy okazji debat, które to miały być ostateczną rozgrywką duopolu, a z których udało się zrobić autentyczną dyskusję - rozpoczął spotkanie w Lublinie Szymon Hołownia.
Hołownia podzielił się z obecnymi na konferencji jak wg niego powinien wygladac przyszły prezydent, przypominając, że 18 maja wybieramy jedną osobę w postaci prezydenta, a nie partię polityczną.
- Wybieramy człowieka z jego charakterem, z jego odwagą lub jej brakiem, z jego prawdomównością, z jego postawą, z jego otwartością albo jej przeciwieństwem, zamkniętością. Wybieramy człowieka takiego, z którym będzie nam dobrze i może nie będziemy się we wszystkim łączyć i mieć tego samego zdania, ale będzie nam z nim dobrze i bezpiecznie przez najbliższe pięć lat - mówił głośno Hołownia. - To powinien być prezydent pokoju. To powinien być ktoś, kto przyniesie pokój naszym rodzinom, domom, zakładom pracy, przyjaźni, związkom, bo przecież tam też się kłócimy strasznie dzisiaj o politykę. To pokój jest dzisiaj tą wartością, za którą ludzie najbardziej tęsknią. Przejechałem w tej kampanii tysiące kilometrów, odwiedziłem setki, tysiące miejscowości, odbyłem tysiące rozmów z ludźmi. Tak wyglądają moje spotkania. Ja przed nikim nie uciekam, rozmawiam, niezależnie od tego, jakie ma poglądy i słyszę ten niepokój. Ten niepokój, który bierze się z nieporządku, rodzi później z tego nieporządku agresję, który rodzi jakieś naprawdę bardzo złe rzeczy, które wychodzą z nas dzisiaj. Powinniśmy to zatrzymać.
Pod lubelskim ratuszem mówił o swoich kontrkandydatach w wyborach. Spotkanie zostało zdominowane tematem pana Jerzego i jego mieszkania, które przejął Karol Nawrocki. Krytykował stwierdzenie swojego kontrkandydata, który powiedział, że "jego zwycięstwo będzie jak zwycięstwo Polaków pod Monte Cassino".
- To ma być prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, który będzie sięgał po bohaterstwo polskich żołnierzy, po ich śmierć, po to, żeby przykryć to, że od bezbronnego człowieka wyłudził mieszkanie? - pytał Hołownia - Jego tłumaczenia, które wczoraj próbował w jakiś nieudolny sposób przedstawiać są wewnętrznie sprzeczne. Pokazują, że mamy do czynienia z człowiekiem, który jeżeli będzie chciał, jeżeli zobaczy, że ktoś potrzebuje pomocy i trzeba przynieść mu leki albo jedzenie drugą ręką będzie podsuwał mu kwit, w którym będzie zrzeczenie się mieszkania. A może emerytury, a może jeszcze czegoś innego.
- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli wybrać na prezydenta krętacza i kolegę trójmiejskich gangusów. Trzeba sobie powiedzieć, że Polska zasługuje na dużo lepszego prezydenta. I miasto Gdańsk robi bardzo dobrze, że teraz po prostu wyciąga konsekwencje z dokumentów, które podpisywał pan Nawrocki. Skoro zobowiązał się do dożywotniej opieki nad tym panem, powinien się z tego obowiązku wywiązywać, a nie wciskać nam głodne i wzruszające kawałki o tym, że kiedyś poszedł do apteki albo do Żabki coś kupić panu Jerzemu
Nie pozostawił także suchej nitki na Sławomirze Mentzenie.
- Okazał się być po prostu cwaniakiem dążącym do tego, żeby zamiast budować w Polsce Solidarność oszczędzić sobie 3 miliony na podatkach przez to, że sprzeda sobie akcje swojej własnej firmy nie jako osoba prywatna, tylko przepuści je przez fundację rodzinną, którą w tym celu założy - grzmiał Hołownia. - To ma być przyszły prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, który będzie wychodził do was na orędzia i zamiast mówić o pokoju, o tym jak wspólnie budować dobro, będzie wam się chwalił jako prezydent, że udało mu się znowu zrobić państwo na parę baniek, że patrzcie jak sprytnie Polacy mogą się dzisiaj migać od podatków. To ma być prezydent.
Odniósł się także do Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska.
- Mam z Donaldem Tuskiem bardzo dużo różnic. Różnimy się w sprawie mediów publicznych, odkolesiowania spółek, pewnych priorytetów, chodzi o wiele rzeczy, które w Polsce dzisiaj trzeba załatwiać. Ale dzisiaj trzeba powiedzieć jasno, że to, co premier Donald Tusk robi dzisiaj w Kijowie, to jest kawał był dobrej polityki zagranicznej - powiedział marszałek Sejmu. - Ukraina w Unii Europejskiej i w NATO to Rosja 1000 km dalej od naszych granic. I to powinno być prostym i jasnym wyznacznikiem, co jest dzisiaj dobre, a co złe.
Zwrócił uwagę także na to, że dobre stosunki z ukraina moga przynosić dla nas korzyści, tj. ekshumacje na Wołyniu, kontrakty dla polskich firm podczas budowy Ukrainy oraz wiedza o budowie infrastruktury obrony cywilnej.
Wybory prezydenckie już 18 maja. Lokale wyborcze będą czynne od godziny 7 do 21. Oprócz Szymona Hołowni o fotel prezydentra RP walczą:
- Bartoszewicz Artur
- Biejat Magdalena
- Braun Grzegorz
- Jakubiak Marek
- Maciak Maciej
- Mentzen Sławomir
- Nawrocki Karol
- Senyszyn Joanna
- Stanowski Krzysztof
- Trzaskowski Rafał
- Woch Marek
- Zandberg Adrian
