Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Gol Agaty Guściory dał Górnikowi Łęczna bardzo ważne trzy punkty w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin. Piłkarki ekstraligi rozegrały w sobotę ostatnią w ty roku kolejkę spotkań. Ta okazała się bardzo szczęśliwa dla Górnika Łęczna. Podopieczne trenera Piotra Mazurkiewicza w bardzo ważnym meczu pokonały na wyjeździe 1:0 Zagłębie Lubin, swojego najgroźniejszego rywala w walce o tytuł wicemistrzyń Polski. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzeliła w 77 minucie niezawodna ostatnio Agata Guściora, która idealnie przymierzyła z rzutu wolnego.
Drużyna prowadzona przez grającego szkoleniowca Andrzeja Ignaciuka na półmetku rozgrywek zajmuje wysokie piąte miejsce. Izbiczanie uzbierali 20 punktów, wygrywając sześciokrotnie, pięć razy remisując i dwukrotnie przegrywając. Do najniższego stopnia podium Ruch traci sześć „oczek”. Wynik zadowala.
Po zakończeniu rundy ruszają transferowe spekulacje. Na razie rozchwytywani są przede wszystkim Wojciech Białek z Avii i Mateusz Kompanicki z Lewartu
Spotkanie TOP 54 z Legią Warszawa stało pod znakiem zapytania z powodu złego stanu murawy. Drużyny ostatecznie wybiegły jednak na boisko w Białej Podlaskiej, a lepsi okazali się goście, którzy wygrali 3:1
Przerwa na mecze reprezentacji nie wpłynęła dobrze na piłkarzy Górnika Łęczna. Zielono-czarni ulegli w sobotę Ruchowi Chorzów 0:3.
Wisła Puławy podniosła się po porażce z Olimpią Zambrów. Piłkarze Bohdana Bławackiego w sobotę pokonali u siebie GKS Tychy 3:0.
Derby pomiędzy Motorem, a Avią dostarczyły kibicom wielu emocji. Gospodarze prowadzili 1:0, ale z trzech punktów cieszyła się ostatecznie drużyna Dominika Nowaka, która wygrała 3:1. Dzięki temu żólto-biało-niebiescy utrzymali pierwsze miejsce w tabeli
Wisła Puławy znowu zagra w weekend przed własną publicznością. W sobotę o godz. 15 na stadionie, przy ul. Hauke-Bossaka zamelduje się GKS Tychy. Gospodarze spróbują wynagrodzić kibicom wpadkę sprzed tygodnia. Przegrali wówczas z Olimpią Zambrów 1:2
Na inaugurację sezonu Górnik Łęczna ograł na wyjeździe Ruch Chorzów 2:0. W sobotę o 18 zielono-czarni będą chcieli powtórzyć ten rezultat u siebie
Wisła Puławy nadal nie może przeboleć pechowej porażki z Olimpią Zambrów. Gospodarze ulegli niżej notowanemu rywalowi 1:2 i spadli na trzecie miejsce w tabeli
Trener Ruchu Waldemar Fornalik przed meczem w Łęcznej ma ból głowy, bo kilku jego zawodników leczy kontuzje.
Reprezentacja Polski bez największych gwiazd w składzie pokonała 3:1 Czechów w ostatnim spotkaniu w 2015 roku.
Po 15 kolejkach żołto-biało-niebiescy z 33 punktami na koncie pewnie przewodzili ligowej stawce. Później przyszedł jednak mały kryzys. Porażka z Lewartem i dwa remisy na wyjeździe sprawiły, że z pięciu oczek przewagi ostały się zaledwie dwa.
Dzisiaj o godz. 20.45 reprezentacja Polski we Wrocławiu zmierzy się z Czechami. Gdzie można obejrzeć ten mecz? Relacja na żywo (online) w TV i Internecie.
Reprezentacja Polski nie zwalnia tempa. Po tym, jak w dobrym stylu wywalczyła awans na Euro 2016, w towarzyskim spotkaniu ograła Islandię. Kolejny mecz towarzyski we wtorek. Zwycięstwo 4:2 nad Islandią nie przyszło biało-czerwonym łatwo, ale po przerwie udowodniliśmy, że piłkarsko jesteśmy zespołem lepszym niż ambitna ekipa Larsa Lagerbacka. Skrzydeł dodali reprezentacji rezerwowi Krzysztof Mączyński i Bartosz Kapustka, ale po raz kolejny w roli kata rywali wystąpił Robert Lewandowski.
Rozmowa z Robertem Wieczerzakiem, szkoleniowcem Roztocza Szczebrzeszyn.
W letniej przerwie Pogoń opuścił trener Paweł Babiarz, który w minionym sezonie utrzymał beniaminka w rozgrywkach. Młody szkoleniowiec przeniósł się do Górnika Łęczna, gdzie został asystentem Macieja Grzywy w drugiej drużynie. Niespodziewanie ze względu na sprawy osobiste musiał wrócić jednak w rodzinne strony.
Piłkarze Podlasia Biała Podlaska zakończyli tegoroczne rozgrywki tak jak je zaczęli, czyli zwycięstwem nad Orionem Niedrzwica Duża. W pierwszym spotkaniu, które odbyło się w sierpniu w Białej Podlaskiej wygrali 4:1, z kolei w rewanżu, rozegranym wczoraj na boisku w Niedrzwicy Kościelnej pokonali rywala 3:0.
Kto by się tego spodziewał. Tomasovia do niedawna śrubowała serię meczów bez wygranej. Tymczasem na koniec roku podopieczni Jacka Paszkiewicza ograli dwóch trudnych rywali. Najpierw rozbili na wyjeździe Lewart aż 4:0, a w niedzielę sprawili psikusa Resovii, pokonując wicelidera 2:0.
Górnik Łęczna rozgromił ostatnią w tabeli Olimpię Szczecin 5:0 i umocnił się na drugim miejscu w tabeli. W następnej kolejce „zielono-czarne” czeka ważny mecz z Zagłębiem Lubin.
Przeglądając tabelę zamojskiej „okręgówki” można zastanawiać się, czy to lider taki słaby czy liga taka mocna. Łada w piętnastu spotkaniach rundy jesiennej wywalczyła zaledwie 32 punkty. To najsłabszy wynik od sezonu 2010/11, gdy na półmetku rywalizacji prowadziła Omega Stary Zamość. Ale z drugiej strony stawka jest bardzo wyrównana. Aż osiem pierwszych zespołów wciąż ma realne szanse na awans do czwartej ligi. Nie liczą się właściwie jedynie ci, którzy skupią się na walce o utrzymanie.
Piłkarze Stali Kraśnik zakończyli jesień zwycięskim akcentem pokonując na wyjeździe Opolanina Opole Lubelskie 2:0. Wynik spotkania otworzył już w 3 min Adrian Chamera, który wykorzystał podanie Daniela Szewca. Na kolejne trafienie kibice musieli czekać jednak aż ponad godzinę. W 68 min na listę strzelców ponownie wpisał się Chamera, ustalając jak się później okazało wynik spotkania.
To było bardzo ważne spotkanie dla obu ekip. Zwycięstwo pozwalało gościom dogonić Piaskovię Piaski i Stal Poniatowa, które znajdują się na czele lubelskiej klasy okręgowej. Triumf gospodarzy oznaczał z kolei znaczne zbliżenie się rezerw Wisły do czołowej dwójki. Wygrał POM i na wiosnę może szykować się do ostrej walki o awans do czwartej ligi.
Miało być dziewięć, jest pięć. Piłkarze Lublinianki trzy ostatnie mecze ligowe w 2015 roku rozgrywali przed własną publicznością. Kibice liczyli na komplet punktów, a musieli się zadowolić pięcioma „oczkami”. W sobotę drużyna Marka Sadowskiego zremisowała z Chełmianką 0:0.
Zielono-czarni w sobotę rozegrali wewnętrzną gierkę, a w niedzielę mieli wolne. Jutro wracają do treningów i rozpoczynają przygotowania pod kątem spotkania z Ruchem Chorzów.