W poprzednim sezonie Grom Kąkolewnica wygrał rozgrywki. W obecnym, na półmetku rywalizacji również zajmuje pierwsze miejsce. Czy tym razem, jeżeli zachowa fotel lidera zdecyduje się na występy w IV lidze? Decyzja będzie należała do władz gminy, która jest głównym sponsorem klubu.
W 15 meczach mistrz jesieni uzbierał 36 punktów. Drużyna trenera Edmunda Koperwasa wygrała 11 spotkań, trzy zremisowała i jedno przegrała. Grom podzielił się punktami w spotkaniu z Kujawiakiem Stanin na swoim stadionie (0:0). Kolejne remisy osiągnął na wyjeździe 1:1 Victorią Parczew i 3:3 z Az-Bud Komarówka Podlaska. Komplet punktów ekipa z Kąkolewnicy straciła w meczu na własnym stadionie z Orłem Czemierniki (0:3). Na półmetku rywalizacji podopieczni trenera Koperwasa uzyskali cztery punkty przewagi nad drugą w klasyfikacji Lutnią Piszczac. Trzeci w tabeli ŁKS Łazy traci do mistrza jesieni pięć „oczek”.
– Jeśli przed sezonem ktoś proponowałby nam drugi miejsce, wziąłbym je w ciemno. Zajęliśmy pierwszą lokatę i takie osiągnięcie bardzo nas cieszy. Po spadku z IV ligi Lutni Piszczac stawiałem, że to ta drużyna zakończy pierwszą rundę w fotelu lidera. Z drugiej strony, patrząc na nasz dorobek w 15 meczach, odczuwamy jednak pewien niedosyt. Nasza zdobycz mogła być nieco większa – ocenia trener Koperwas.
Zwycięzca pierwszej rundy może pochwalić się regularnością wyników. Po trzech zwycięstwach z rzędu, w czwartej kolejce przytrafił się remis z beniaminkiem z Parczewa. Trzy kolejne wygrane poprzedziły porażkę z Orłem, zaś po czterech następnych trafił się remis z Az-Bud, a później kolejny z Kujawiakiem. Na koniec przyszła wyjazdowa wygrana z ŁKS Łazy (2:1). Przyczynę słabszej postawy drużyny trener Koperwas upatruje w krótkiej ławce.
– Mamy wąską kadrę. Pod koniec pierwszej rundy zaczęły się pojawiać kłopoty ze składem. W drużynie seniorów do gry było 14 piłkarzy. Musieliśmy korzystać z pomocy juniorów. Ponadto, w niektórych meczach zmuszeni byliśmy do gry bez kilku kluczowych piłkarzy. Nie było Mateusza Muszyńskiego, Piotra Madejskiego czy Karola Kosela. Braki kadrowe miały wpływ na wyniki – mówi.
Fotel lidera na półmetku otwiera przed zespołem z Kąkolewnicy szeroko bramkę do walki o IV ligę. Czy do niej dojdzie wszystko zależeć będzie od decyzji o zwiększeniu wsparcia finansowego przez głównego sponsora klubu – miejscową gminę. Kibice w Kąkolewnicy doskonale pamiętają sytuację z wiosny, kiedy to radni nie zdecydowali się na taki krok. Tym samym, pomimo wygrania rywalizacji w lidze okręgowej, drużyna latem przystąpiła do rywalizacji na takim samym poziomie rozgrywkowym.
W rundzie rewanżowej zespół będzie walczyć o kolejne zwycięstwa. Po przegranej 2:3 z Lutnią Piszczac z Pucharze Polski Grom może skupić się wyłącznie na rywalizacji w lidze. – Do każdego przeciwnika podchodzimy na sportowo, chcemy go pokonać. Naszym celem jest wygranie ligi. Czy tak się stanie, zobaczmy po ostatniej kolejce – zapowiada trener.