Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Pierwszy sparing na plus, zwłaszcza w pierwszej połowie. Podlasie po 45 minutach meczu z Victorią Sulejówek prowadziło aż 4:0. Po przerwie gospodarze nic już do tego dorobku nie dorzucili, za to rywale zdobyli dwie bramki i spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2.
Świdniczanka przegrała w pierwszym meczu kontrolnym podczas zimowych przygotowań z drugoligową Wisłą Puławy 0:1. Gospodarze testowali siedmiu piłkarzy, ale kilka nowych twarzy pojawiło się też w ekipie trzecioligowca.
W sobotę sporo drużyn z III i IV ligi rozegrało pierwsze mecze kontrolne. W Chełmie tamtejsza Chełmianka zmierzyła się z Tomasovią i pokonała rywali 6:2. W obu drużynach nie zabrakło nowych twarzy.
Avia rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej. Na razie jedynym nabytkiem żółto-niebieskich jest Michał Zuber, którego udało się „wyciągnąć” ze Świdniczanki. W przyszłym tygodniu drużyna Wojciecha Szaconia będzie testować kilku młodzieżowców.
Ciekawe plotki docierają ze Świdnika. Jeszcze przed tym, jak Świdniczanka straciła na rzecz Avii Michała Zubera, drużyna Łukasza Gieresza rozglądała się za wzmocnieniami w ataku. Teraz musi podwoić wysiłki, żeby zbudować drużynę, która wiosną będzie w stanie powalczyć o utrzymanie. Jednym z pomysłów „Świdni” jest Wojciech Białek, czyli legenda Avii.
Ta sama liga, nawet to samo miasto, ale od piątku inny klub. Michał Zuber niespodziewanie zamienił Świdniczankę na Avię Świdnik, chociaż z tym pierwszym zespołem miał jeszcze 1,5-roczny kontrakt.
Piłkarze Chełmianki wrócą do treningów w następny czwartek, 9 stycznia. Drużyna Grzegorza Bonina podczas zimowych przygotowań rozegra siedem meczów kontrolnych.
Siódma edycja Charytatywnego Turnieju w Siatkonogę i kolejny, duży sukces. Na parkiecie najlepszy okazał się Korbud z Ostrowca Świętokrzyskiego. Zwycięzcami zawodów są jednak przede wszystkim: 13-letni Alan oraz dzieci z Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych nr 1 i 2 w Kraśniku, na rzecz których tym razem zbierano pieniądze
Zima w ekipie Świdniczanki będzie pracowita. I trudno się dziwić. Po rundzie jesiennej drużyna Łukasza Gieresza jest jednym z kandydatów do spadku. W tabeli znajduje się na trzecim miejscu, ale od końca. Do bezpiecznej strefy traci siedem punktów. Trener i dyrektor sportowy Mateusz Pielach prowadzą rozmowy z zawodnikami, a do klubu może przyjść nawet pięciu-sześciu zawodników.
Nasze informacje się potwierdziły. Nowym trenerem Lewartu Lubartów został Wojciech Stefański, który ostatnio pracował w Motorze II Lublin. 41-letni szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Radosława Muszyńskiego.
Avia Świdnik pożegnała się z pierwszym piłkarzem podczas zimowego okienka transferowego. Trzecioligowiec poinformował, że kontrakt z Franciszkiem Wróblewskim został rozwiązany za porozumieniem stron.
We wtorek trzecioligowiec z Lubartowa poinformował o rozstaniu z trenerem Radosławem Muszyńskim, który prowadził zespół od 27 września. Pod jego wodzą beniaminek wywalczył jednak tylko trzy punkty i działacze zdecydowali się dokonać kolejnej roszady na ławce. Kto może zastąpić popularnego „Muchę”?
Niespodziewane wieści z Lubartowa. Tamtejszy Lewart zdecydował się na kolejną zmianę trenera. Sezon na ławce rozpoczynał Grzegorz Białek, który wywalczył z drużyną awans do III ligi. Rundę kończył za to Radosław Muszyński. We wtorek działacze ekipy beniaminka poinformowali jednak, że zdecydowali się podziękować szkoleniowcowi.
Tylko 11 punktów na koncie, a w tabeli trzecie miejsce, tyle że od końca. Runda jesienna nie była zbyt udana dla piłkarzy Świdniczanki. Jeżeli zespół Łukasza Gieresza chce na wiosnę powalczyć o utrzymanie w Betclic III lidze, to będzie musiał się wzmocnić.
Świdniczanka do derbów z Podlasiem przystępowała z serią pięciu porażek z rzędu. Bialczanie chcieli za to przełamać fatalną, wyjazdową passę. W tym sezonie wygrali wcześniej tylko raz w gościach. Ostatecznie swój cel zrealizowali biało-zieloni, chociaż niewiele zabrakło, aby derby zakończyły się remisem. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.
Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.
Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.
Przed tygodniem Lewart stracił punkt w samej końcówce meczu z Czarnymi Połaniec. W sobotę sytuacja była podobna. Ekipa z Lubartowa prowadziła u siebie z Podhalem Nowy Targ od 81 minuty. Co więcej, grała w liczebnej przewadze. To jednak nie wystarczyło, żeby beniaminek dopisał do swojego konta choćby „oczko”. Goście w samej końcówce zadali dwa ciosy i wygrali 2:1.
Chełmianka tylko zremisowała u siebie z Wiślanami Skawina 1:1. Biorąc jednak pod uwagę przebieg spotkania, a przede wszystkim słabą pierwszą połowę w wykonaniu gospodarzy, można uznać, że to cenny punkt drużyny Grzegorza Bonina.
Po raz kolejny mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. O tym, że w młodej drużynie Łukasza Gieresza drzemie spory potencjał można było się przekonać w pierwszej połowie sobotniego meczu z Wisłoką Dębica. Gospodarze rozgrywali dobre zawody i zasłużenie prowadzili 1:0. To było jednak tylko 1:0, bo w drugiej połowie goście zdobyli trzy gole i zgarnęli komplet punktów.
Sandecja nie zwykła tracić w tym sezonie punktów przed własną publicznością. W sobotę przekonali się o tym piłkarze Avii Świdnik, którzy przegrali w Nowym Sączu 0:1. Lider tabeli po ośmiu meczach rozegranych u siebie ma na koncie 22 punkty na 24 możliwe.
Już w piątek swój mecz w Ostrowcu Świętokrzyskim rozegrali piłkarze Podlasia. Podopieczni Artura Renkowskiego prowadzili z KSZO, ale przegrali 2:3. To szósta porażka biało-zielonych na wyjeździe w tym sezonie na siedem rozegranych meczów.
W końcówce rundy kibice Avii nie mają prawa narzekać na nudę. Była rywalizacja w Pucharze Polski z Ruchem Chorzów, ostatnio derby ze Świdnicznaką, a teraz żółto-niebieskich czeka wyjazd do jaskini lwa. W sobotę o godz. 13 Adrian Paluchowski i spółka zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz. Lidera od tego sezonu prowadzi były trener ekipy ze Świdnika Łukasz Mierzejewski.
Trzeci mecz ligowy pomiędzy Avią, a Świdniczanką zakończył się zwycięstwem pierwszej z drużyn. To pierwszy komplet punktów żółto-niebieskich w derbach Świdnika. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?