Klub z Białej Podlaskiej nie ustaje w poszukiwaniach nowego obrońcy. Wiadomo już, że do Podlasia nie trafi francuski obrońca Aziz Gueye. Pojawił się jednak nowy pomysł na wzmocnienie defensywy. Tym razem chodzi o... Kanadyjczyka z portugalskim paszportem. A już w sobotę biało-zielonych czeka derbowy mecz z Avią Świdnik (godz. 14). Gospodarze zapowiadają darmową transmisję w internecie.
Gueye trenował z drużyną Rafała Borysiuka i zagrał w sparingu z AZ Bud Komarówka. Bialczanie wygrali 6:0, a Francuz zdobył nawet jedną z bramek. Okazało się jednak, że nie jest gotowy do gry. A trener chce pozyskać zawodnika, który szybko będzie mógł wskoczyć do składu.
– Aziz nie zostaje z nami. To na pewno ciekawy zawodnik, ale w tym momencie nie jest przygotowany do gry w lidze. Potrzebowałby trochę czasu, a my akurat czasu nie mamy. Potrzebujemy kogoś na już. Nie możemy czekać miesiąc, aż będzie gotowy do gry – mówi popularny „Borys”.
I dodaje, że to wcale nie musi być koniec tematu Francuza w jego zespole. – Wygląda na to, że zostanie w pobliżu i będzie grał w jednym z klubów czwartej ligi. A my będziemy mu się bacznie przyglądać. Kto wie, może w lecie wrócimy do rozmów – wyjaśnia szkoleniowiec Podlasia.
Wszystko wskazuje na to, że Gueye może zostać w Polsce i trafić do byłego klubu trenera Borysiuka, czyli Bizona Jeleniec. W ekipie biało-zielonych może się za to pojawić inny zagraniczny obrońca. Tym razem Kanadyjczyk, który ma również portugalski paszport. – Negocjujemy i na dniach wszystko będzie już jasne. Może być tak, że do nas dołączy, ale niewykluczone, że jednak nie uda się go pozyskać. Nie mam wątpliwości, że ten gracz byłby jednak dla nas sporym wzmocnieniem. Dlatego zobaczymy, czy uda się dogadać i czy pojawi się w Polsce – wyjaśnia „Borys”.
Jego podopieczni w najbliższym czasie rozegrają dwa mecze ligowe u siebie. Najpierw w sobotę zmierzą się w derbach z Avią (godz. 14). A już w czwartek, 1 kwietnia w Białej Podlaskiej zamelduje się Podhale Nowy Targ. – Rywale zwrócili się do nas z prośbą, czy możemy zagrać wcześniej i przystaliśmy na taką propozycję. Gramy w sobotę, więc spokojnie zdążymy się odpowiednio przygotować na czwartek. Zresztą, to przeciwnik będzie miał jeden dzień na odpoczynek mniej, bo swoje spotkanie rozegra dopiero w niedzielę – mówi opiekun Podlasia.
Najpierw trzeba będzie jednak zagrać z Avią. A tak się składa, że drużyna ze Świdnika na razie nie ma się czym specjalnie chwalić. Zdobyła tylko punkt w trzech meczach i strzeliła jedną bramkę. Trzeba jednak pamiętać, że podopieczni Łukasza Mierzejewskiego słabo wystartowali także jesienią, kiedy zaczęli sezon od dwóch porażek. Dlatego gospodarze zdają sobie sprawę, że to nie będzie łatwe spotkanie.
– Wiemy, że klub ze Świdnika nie najlepiej rozpoczął rundę. To jednak nadal zespół z bardzo dużym potencjałem, co udowodnili już w tym sezonie. My musimy jednak szukać punktów wszędzie. Czy to w meczu, z Wisłą Puławy, czy nikomu nic nie ujmując Hetmanem Zamość. Ciężko pracujemy i czekamy na sobotę, bo kiedy pauzowaliśmy nasi rywale w walce o utrzymanie zapunktowali. Dlatego znowu nasza sytuacja w tabeli trochę się pogorszyła. A do tego nie wiadomo, co będzie dalej z trzecią ligą. Różne rzeczy się słyszy na temat pandemii i kolejnych obostrzeń, więc póki możemy grać będziemy chcieli poprawić nasz dorobek – zapewnia trener Borysiuk.