
Tak, w tytule nie ma żadnego błędu. Tomasovia pokonała u siebie Sygnał Lublin... 8:5. Takie wyniki nawet w hokeju za często się nie zdarzają. Spotkanie zaczęło się niespodziewanie, bo w ósmej minucie po akcji Szymona Raka prawym skrzydłem, nogę w polu karnym dostawił jedynie Tomasz Karwat i było 0:1.

Piłkarze trenera Pawła Babiarza odpowiedzieli w kapitalnym stylu. Między 17, a 18 minutą, w przeciągu 50 sekund skromną stratę zamienił na prowadzenie 2:1.
Najpierw po centrze z rzutu wolnego niepotrzebnie z bramki wyszedł bramkarz, a skorzystał z tego Wiktor Łuczkowski, który głową doprowadził do wyrównania. Sygnał zaczął mecz od środka, szybko zaliczył stratę, a piłkę na lewym skrzydle dostał Mikołaj Grzęda. Zagrał na dalszy słupek, a do futbolówki dopadł Jakub Szuta i z najbliższej odległości wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Wszystko wróciło do normy pomyśleli pewnie kibice w Tomaszowie. Tak, ale tylko na chwilę, bo w 22 minucie już było 2:2. Tym razem Rak przedarł się lewą flanką, Maciej Łopuszyński zgrał jeszcze piłkę, a z bliska akcję wykończył Brillant Etana Monroe. Wydawało się, że do przerwy nic się już nie wydarzy, ale w samej końcówce pierwszej połowy karnego wywalczył Grzęda, a na gola zamienił go Patryk Słotwiński.
W drugiej połowie Tomasovia zdominowała rywali. Szybko po wznowieniu gry po zgraniu Grzędy ładnie z powietrza huknął Jakub Szuta. Kolejne minuty były bardzo trudne dla gości. Grzęda posłał piłkę do „pustaka”, Arkadiusz Smoła popisał się ładnym lobem i było już 6:2. Kolejną świetną akcję po godzinie gry przeprowadził Rak, a Brillant zdobył swojego drugiego gola. Za chwilę odpowiedział Smoła, po tym, jak przyjezdni fatalnie zachowali się przy rzucie rożnym. W 72 minucie Bartłomiej Pleskacz ładnie przymierzył do siatki na... 8:3.
Końcówka to jednak katastrofa w defensywie miejscowych. Najpierw po wybiciu z piątki Rak od połowy „jechał” sam na sam. Za chwilę po rzucie rożnym niebiesko-biali powinni strzelić na 9:4, zamiast tego sami stracili piątą bramkę po szybkiej kontrze.
– To była tragedia, jestem załamany naszą postawą w defensywie. I to od początku do końca meczu. Nie było momentu, nawet przez chwilę, żebyśmy zaprezentowali się lepiej. I to wszyscy, ten wynik, to dla nas wstyd. Bardzo źle się stało i mamy tylko kilka dni, żeby się poprawić przed środowym spotkaniem. Punkty, to jedyny pozytyw po tym spotkaniu, wstydzimy się tego wyniku. Sygnał stracił osiem goli, ale strzelił ich pięć trzeciej drużynie w tabeli. Nie położyli się i grali do końca, za to należy im się szacunek – mówi Paweł Babiarz, trener ekipy z Tomaszowa Lubelskiego.
Łada stanęła Okoniem w Lublinie
Tak się składa, że w środę Tomasovia zagra z Ładą mecz o trzecie miejsce. A skoro o ekipie z Biłgoraja mowa, to zespół Marcina Zająca w sobotę nie miał łatwo. Na stadionie przy Al. Zygmuntowskich goście szybko przegrywali 0:1 z Motorem II Lublin, a na początku drugiej połowy 1:2. W końcówce przyjezdni nie chcieli jednak stracić punktów i w samej końcówce wypunktowali młodzież żółto-biało-niebieskich.
Bohaterem został Aleksander Okoń, który w samej końcówce zapisał na swoim koncie dublet. W 78 minucie nieznacznie wyprzedził obrońcę w polu karnym i „skaczącą” piłkę „dzióbnął” czubkiem buta, a przy okazji założył Łukaszowi Budziłkowi „siatkę”. W 88 minucie po rzucie wolnym futbolówkę głową zgrał Damian Chmura, a Okoń na wślizgu wpakował ją do siatki zapewniając przyjezdnym bardzo cenne trzy punkty. Dzięki wygranej w Lublinie przed środowym spotkaniem z Tomasovią, Łada nadal traci do rywali dwa „oczka”.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo mamy za sobą trudny i bardzo intensywny mecz. Motor II zmusił nas do grania na najwyższym poziomie. Cieszymy się też, że w trudnym momencie udało nam się odwrócić losy spotkania i mamy ciężko wywalczone trzy punkty. O co gramy na finiszu sezonu? Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu i zawsze chcemy wygrywać. Mamy jednak swoje problemy kadrowe, głównie jeżeli chodzi o młodzieżowców, ale na pewno postaramy się o jak najlepsze miejsce na koniec rozgrywek – wyjaśnia Marcin Zając.
WYNIKI 29. KOLEJKI
Hetman Zamość – Janowianka Janów Lubelski 5:2 (Gierała 17, 50, Skiba 37, 40, Baran 75 – Piechniak 29, 77) * Huragan Międzyrzec Podlaski – Avia II Świdnik 5:0 (Tonin 5, De Souza 40, 55, Maksymenko 65, Kiryluk 80) * Górnik II Łęczna – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:0 (Sitarczuk 29) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Sygnał Lublin 8:5 (Łuczkowski 17, J. Szuta 18, 49, Słotwiński 45+1-z karnego, Grzęda 52, Smoła 64, 67, Pleskacz 72 – Karwat 8, Brillant 22, 63, Rak 85, Kowal 87) * Motor II Lublin – Łada 1945 Biłgoraj 2:3 (Bodziony 3, Kraska 52 – Czułowski 24, Okoń 78, 88) * Opolanin Opole Lubelskie – Gryf Gmina Zamość 2:2 (Konc 12, Sałasiński 45 – Łazar 42, Zieliński 86) * Lublinianka Lublin – Kłos Gmina Chełm 7:1 (Milcz 9, 41, Gede 15, Koneczny 66, Misiurek 72, Pacek 79, J. Wadowski 90 – Gierczak 27) * Stal Kraśnik – Granit Bychawa 3:1 (Demianenko 80, Gajewski 90+2, Skrzyński 90+5 – Filipczuk 62).
