Długo wydawało się, że Kryształ Werbkowice zakończy mecz z Gromem Kąkolewnica bez choćby jednego punktu. Piłkarze Piotra Welcza w samej końcówce wyciągnęli jednak wynik z 1:2 na 3:2. Bardzo podobnie przebiegało starcie: Ogniwo Wierzbica – Opolanin. Do przerwy goście prowadzili 2:1. Podopieczni Karola Bujaka wyrównali w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, a w czwartej przechylili szalę na swoją stronę.
Czternasta kolejka, dziewiąty mecz u siebie i w końcu pierwsza wygrana. Beniaminek z Wierzbicy długo kazał czekać swoim kibicom na domowy komplet punktów.
Wcześniej drużyna trenera Bujaka wygrała dwa wyjazdowe spotkania, w tym przed tygodniem z Huraganem Międzyrzec Podlaski. W sobotę, w końcu sięgnęła po pełną pulę u siebie. Trzeba jednak przyznać, że w dramatycznych okolicznościach.
Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem rzutów rożnych. Właśnie w ten sposób padły trzy bramki. Dla przyjezdnych trafiali: Maciej Izdebski i Jan Czapla, a dla zespołu beniaminka Miłosz Pełczyński. Po przerwie faworyzowany Opolanin długo utrzymywał korzystny wynik. Sędzia do regulaminowego czasu gry dorzucił pięć minut.
W pierwszej z nich po długim podaniu bramkarza piłka przeszła za linię obrony, a w sytuacji sam na sam znalazł się Michał Jusiuk. Oddał jednak piłkę do Mateusza Smorgi, a ten w trudnej sytuacji, z około 16 metrów uderzył z półwoleja do siatki. Minęło 180 sekund i Ogniwo ruszyło po trzeciego gola. Bramkarz wybił „piątkę”, gospodarze wygrali „przebitkę” na środku boiska, a w doskonałej sytuacji nie pomylił się Mateusz Boczuliński. I niespodziewanie, to ekipa z Wierzbicy wygrała 3:2.
– W końcu wszystko potoczyło się na naszą korzyść – cieszy się Karol Bujak, grający trener Ogniwa. – Nie ma co ukrywać, że bramka na 2:2 dodała nam sił. Chłopaki podjęli decyzję na boisku, że idziemy na całość, po trzy punkty. I ryzyko się opłaciło, bo udało się wygrać. W dwóch ostatnich kolejkach zdobyliśmy sześć punktów, a co najważniejsze, w końcu los zaczął nam sprzyjać. Mamy jeszcze trzy kolejki i chcemy w nich zapunktować – zapewnia szkoleniowiec.
Wreszcie szczęście było też po stronie Kryształu. Drużyna Piotra Welcza w tym sezonie aż cztery razy traciła ważne bramki w doliczonym czasie gry. Tym razem w ten sposób odwróciła losy mecz z Gromem Kąkolewnica. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0 po bramce Stanisława Rybki.
W drugiej połowie niespodziewanie zrobiło się jednak 1:2. Najpierw wyrównał Danyło Kudlai, a w 82 minucie, drugą bramkę dla gości strzelił Piotr Kuźma. Wydawało się, że kolejny raz w Werbkowicach będą musieli przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Zmiennicy zrobili jednak różnicę.
W 88 minucie świetnym strzałem w okienko popisał się Marcel Pędlowski. I wszystko było jeszcze możliwe. Gospodarze uwierzyli, że są w stanie wyszarpać zwycięstwo. W pierwszej, doliczonej minucie gry ta sztuka im się udała. Świetną, indywidualną akcję przeprowadził kolejny rezerwowy – Maciej Welman, który wpadł w pole karne, minął trzech rywali i posłał piłkę do siatki na 3:2.
– Pierwszy raz los oddał nam to, co zabrał wcześniej. Ewidentnie fortuna była tym razem po naszej stronie. W tej rundzie już cztery razy traciliśmy bramki w końcówkach. Teraz pierwszy raz, to my w ten sposób strzeliliśmy. Nie zagraliśmy dobrego meczu, a jednak udało się wygrać. Cieszy, że pomogli w tym Marcel Pędlowski i Maciej Welman, którzy zaczęli mecz na ławce. Pozytywnie zareagowali i pokazali, że należy im się miejsce w jedenastce. Los na razie oddał nam jeden mecz, ale jeszcze czekamy trzy kolejne – śmieje się Piotr Welcz, opiekun Kryształu.
Kryształ Werbkowice – Grom Kąkolewnica 3:2 (1:0)
Bramki: Rybka (5), Pędlowski (88), Welman (90+1) – Kudlai (57), Kuźma (82).
Kryształ: Rojek – Kowalski, Maliszewski, Staruskevich (60 Niewiński), Michalak (46 Welman), Buczek (90 J. Jarosz), Wójtowicz (46 Pędlowski), B. Zieliński, M. Zieliński, Pacek (60 Gierowski), Rybka.
Grom: Łęczycki – Grochowski, Kanatek (90+2 Krasnodębski), Mielnik (85 Pluta), Kudlai, Jakimiński, Kocyła, Tomasiak, Adenekan Obroślak, Kuźma.
Ogniwo Wierzbica – Opolanin Opole Lubelskie 3:2 (1:2)
Bramki: Pełczyński (18), Smorga (90+1), Boczuliński (90+4) – Izdebski (5)., Czapla (22).