Hetman Gołąb przez trzy kolejki nie był w stanie odnieść zwycięstwa. Zła seria zakończyła się w sobotę, kiedy podopieczni Dawida Paczki pokonali 4:0 rezerwy Stali Kraśnik.
Piłkarze beniaminka lubelskiej klasy okręgowej byli jedną z rewelacji początku sezonu. Hetman rozpoczął rozgrywki od trzech zwycięstw oraz remisu, co dawało mu pozycję w ścisłej czołówce. Później jednak przyszła zadyszka. Pierwszym jej symptomem był remis z POM Iskra Piotrowice. Później odgłos kaszlu stał się już coraz głośniejszy, bo Hetman uległ outsiderowi, Orionowi Niedrzwica, a także MKS Ruch Ryki. Przełamanie przyszło dopiero w sobotnim meczu z rezerwami Stali Kraśnik. Inny z beniaminków przyjął od Hetmana aż cztery gole.
– Kamień z serca mi nie spadł, bo nie byliśmy podłamani dwoma porażkami. Tak naprawdę słabo zagraliśmy jedynie z Orionem. Wiadomo, trochę lżej mi się na sercu zrobiło. Przekonujące zwycięstwo cieszy, ale ważniejsze jest to, ze zagraliśmy na swoim poziomie – przekonuje Dawid Paczka.
Bohaterem spotkania był Dominik Szymanek, który w 21 min zadał pierwszy cios piłkarzom z Kraśnika. To było jego szóste trafienie w tym sezonie, co czyni go najskuteczniejszym graczem Hetmana. 25-latek w młodości uchodził za wielki talent, nawet zagrał w trzeciej lidze w barwach Wisły Puławy. W Dumie Powiśla nie zadomowił się jednak na dłużej, ale wybrał grę w piłkę w niższych ligach. Był gwiazdą KS Cisowianka Drzewce, skąd trafił do Hetmana Gołąb.
– To nie jest lis pola karnego. W tym sezonie strzelał głównie spoza szesnastki. Ma takie kąśliwe uderzenie z lewej nogi. On ma świetne umiejętności, chociaż w tym sezonie ma trochę problemów ze zdrowiem – mówi Dawid Paczka.
Inną gwiazdą Hetmana jest Sławomir Kłys. 24-letni zawodnik ma na swoim koncie już pięć bramek. – Przekwalifikowałem go ze skrzydłowego na klasyczną dziewiątkę. Jego zadaniem jest mocna praca w defensywie, bo jest pierwszym, który zakłada pressing. To sprawia, że w trakcie meczu musi wykonać dziesiątki morderczych sprintów. To ikona Hetmana, nosi ten klub w sercu. Jest jego wychowankiem. Przypuszczam, że strzelił dla niego już ponad 120 bramek – chwali swojego kapitana Dawid Paczka. Warto wspomnieć, że Kłys był już obiektem zainteresowań klubów z wyższych lig. Pytała o niego kiedyś nawet Puszcza Niepołomice, kiedy ta występowała jeszcze w I lidze. Kłys pozostał jednak wierny Hetmanowi, co zapewnia mu uwielbienie licznych fanów w Gołębiu.
Nie jest wykluczone, że z Hetmanem zrobi w tym sezonie kolejny awans. Na razie on i jego koledzy zajmują 5 miejsce w tabeli. Seria dobrych występów może przesunąć jednak beniaminka wyżej, nawet na drugie miejsce, które jesy premiowane grą w barażach o IV ligę. Aktualnie jednak w Gołębiu wszyscy skupiają się na sobotniej konfrontacji z Sokołem Konopnica.
– Będziemy mieć kilka osłabień spowodowanych kartkami czy urazami. Chcemy jednak walczyć o zwycięstwo, które pozwoliłoby nam umocnić się w czołówce rozgrywek – wyjaśnia Dawid Paczka.