Tarasola Cisy Nałęczów po rundzie jesiennej lubelskiej klasy okręgowej zajmuje dopiero 12 miejsce i prawdopodobnie wiosną będzie do samego końca biła się o utrzymanie w rozgrywkach
To nie była dobra jesień dla beniaminków w lubelskiej klasie okręgowej. W tym sezonie było ich aż czterech i wszyscy zajęli miejsca w dolnej połowie stawki. Dwóch z nich, Stok Zakrzówek oraz KS Góra Puławska, są już praktycznie jedną nogą w A klasie. Pozostali, czyli Tarasola Cisy Nałęczów i Tur Milejów, mają realne szanse na pozostanie na poziomie „okręgówki”, chociaż w tym wyścigu nie należą do faworytów.
Przypomnijmy, że Tarasola Cisy do „okręgówki” dostała się w ostatniej chwili, bo udało się jej wygrać baraż z Traweną Trawniki. Zrobiła to w bardzo dobrym stylu, co pozwalało patrzeć z nadzieją na zbliżający się sezon. I rzeczywiście jego początek był bardzo dobry, bo nałęczowianie na otwarcie rozbili aż 4:0 rezerwy Avii Świdnik. Szybko jednak na sympatyczny zespół z Nałęczowa zaczęły spadać kolejne plagi. Najpierw po jednym ze spotkań Pucharu Polski na wiele tygodni został zdyskwalifikowany Arkadiusz Perduta. Trener Tarasoli w efekcie prawie całą rundę jesienną spędził na trybunach, a w meczach jego obowiązki przejął Andrzej Depta. Kolejne nieszczęście przyszło na Tarasolę Cisy w 11 kolejce, kiedy do Nałęczowa zawitał KS Cisowianka Drzewce. Klubowi nie udało utrzymać porządku po zakończeniu spotkania, co kosztowało zamknięcie stadionu w Nałęczowie na 5 spotkań. – Wielka szkoda, że za zachowanie jednego z kibiców zapłacili piłkarze, którzy muszą tułać się po regionie. Dwa mecze w roli gospodarza na obcych boiskach są już za nami. Zostały jeszcze 3, co na pewno jest dla nas olbrzymim problemem – mówi Andrzej Depta, który współprowadzi z Arkadiuszem Perdutą zespół Tarasoli Cisy.
12 miejsce, które po rundzie jesiennej zajmują ich podopieczni każe przypuszczać, że wiosną zespół z Nałęczowa czeka wyczerpująca walka o utrzymanie. – W mojej ocenie jest to miejsce poniżej oczekiwań. Kilka punktów uciekło nam w nieszczęśliwych okolicznościach po bramkach traconych w ostatnich minutach meczu. Na pewno dużym problemem dla nas był brak wystarczającej liczby młodzieżowców. Pod koniec rundy, kiedy dzień zrobił się krótszy, pojawił się też problem z frekwencją na treningach. To jest normalne jednak w futbolu amatorskim, a taki powinien występować na poziomie „okręgówki” czy A klasy – wyjaśnia Andrzej Depta.
Tarasola Cisy rozpocznie przygotowania do sezonu w połowie stycznia. W planach na razie jest 6 gier sparingowych. Rywale są bardzo ciekawi, a znajdują się wśród nich m.in. Spółdzielca Siedliszcze, Wisła II Puławy czy Wilki Wilków. – Celujemy w utrzymanie. Chcemy jednak skupiać się na każdym kolejnym meczu – wyjaśnia szkoleniowiec klubu z Nałęczowa.