

W spotkaniu 24 kolejki KPR Padwa Zamość przegrała na wyjeździe z liderem I ligi centralnej Handball Stalą Mielec 23:26

Zamościanie pojechali do lidera i mistrza rozgrywek z zamiarem sprawienia niespodzianki. Początek rzeczywiście należał do gości. Szczypiorniści dobrze radzili sobie w ataku i obronie. Bali skuteczni pod bramką rywala.
Po kwadransie KPR Padwa prowadziła 8:5. W tym czasie do mieleckiej bramki piłki kierowali przede wszystkim obrotowi: Karol Małecki - cztery i jedną Dawid Skiba.
W 20 min prowadzenie przyjezdnych stopniało do jednej bramki (11:10 dla Padwy). W tym momencie przyjezdni przestali strzelać gole. Robili to za to miejscowi. Po pół godzinie gry drużyna prowadzona przez znanego w regionie Robert Lisa wygrywała 16:11.
Po zmianie stron podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego w dalszym ciągu byli nieskuteczni. Mateusz Morawski nie wykorzystał rzutu karnego, a Vladyslav Parovinchak zmarnował kolejną okazję o zdobycia bramki.
Dobrze w mieleckiej bramce spisywał się także Jędrzej Królikowski. KPR Padwa przegrywała już 12:18. Mimo to zdołała odrobić tę stratę i w ciągu 12 minut doprowadziła do remisu 21:21 po kontrataku wykończonym przez Łukasza Szymańskiego.
Niestety, w końcówce meczu wróciły błędy, przez osiem minut goście nie potrafili zdobyć bramki. Ostatecznie zamościanie przegrali 23:26. Najlepszym zawodnikiem meczu został bramkarz Stali Królikowski.
- Wiedzieliśmy, że po wywalczonym przedwcześnie awansie Stal będzie chciała pokazać się przed własną publicznością. Dobrze graliśmy przez pierwsze 20 minut. Później pojawiły się nasze stare błędy, każdy zaczął grać indywidualnie. Natomiast w końcówce zabrakło nam skuteczności. Nie wykorzystaliśmy ośmiu sytuacji z szóstego metra. Był to dobry mecz, ale szkoda, że nie postawiliśmy większych trudności drużynie z Mielca. Była taka możliwość - ocenił spotkanie szkoleniowiec zamościan Zbigniew Markuszewski.
Handball Stal Mielec - Padwa Zamość 26:23 (16:11)
KPR Padwa: Gawryś - Małecki 6, Szymański 4, Fugiel 4, Bączek 3, Parovinchak 3, Okapa 1, Morawski 1, Skiba 1, Adamczuk, Florkiewicz, Guziewicz, Kawka, Olichwiruk, Wleklak. Kary: 4 minuty.
