KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA Koniec złej passy Olimpiakosu Tarnogród. Podopieczni trenera Siergieja Sawczuka po trzech porażkach z rzędu, w ostatnim tegorocznym meczu u siebie wygrali z Roztoczem Szczebrzeszyn i są blisko spędzenia przerwy zimowej tuż za podium rozgrywek
W sobotnie wczesne popołudnie na boisku w Tarnogrodzie spotkały się zespoły, które w tabeli różniły zaledwie trzy punkty. Co prawda o trzy „oczka” więcej miał Olimpiakos, ale to właśnie drużyna Siergieja Sawczuka notowała w ostatnim czasie gorsze rezultaty przegrywając aż trzy mecze z rzędu. Z kolei grające w tym sezonie „w kratkę” Roztocze miało nadzieje na powtórkę sprzed tygodnia kiedy pokonało u siebie Pogoń 96 Łaszczówka.
Najciekawsze wydarzenia na murawie miały miejsce w pierwszej połowie spotkania. W 22 minucie goście wyszli na prowadzenie po skutecznym strzale Konrada Brodaczewskiego. Ich radość nie trwała jednak długo, bo już trzy minuty później do wyrównania doprowadził Arkadiusz Mazurek. Olimpiakos jeszcze przed przerwą zdołał zadać kolejny cios kiedy w 40 minucie rzut karny na gola zamienił Roman Ststskiv.
Po przerwie oba zespoły dążyły do strzelenia kolejnych bramek. I choć pojawiły się okazje z obu stron to wynik meczu już się nie zmienił i cenne trzy punkty na swoje konto dopisał zespół Olimpiakosu. – Jestem bardzo zadowolony, że w ostatnim tegorocznym meczu na naszym boisku sięgnęliśmy po zwycięstwo -mówi Siergiej Sawczuk, trener Olimpiakosu. – Przed meczem z Roztoczem ponieśliśmy trzy porażki, ale trzeba pamiętać, że graliśmy z liderem i wiceliderem tabeli, a do tego za nami starcie w Lubyczy Królewskiej z tamtejszą Granicą na sztucznej murawie, gdzie gra się zdecydowanie inaczej niż na naturalnej nawierzchni. Mecz z Roztoczem też nie należał do łatwych, bo przeciwnicy prezentowali się dobrze pod względem fizycznym i taktycznym. W grze ekipy ze Szczebrzeszyna coraz widać dobrą pracę trenera Misiarza. Mimo, że jako pierwsi straciliśmy gola udało nam się odwrócić losy spotkania. Myślę, że nasze zwycięstwo w dużej części zasługa nieco większego doświadczenia od drużyny Roztocza. W ostatniej kolejce jedziemy na mecz do Łukowej z tamtejszą Victorią i postaramy się o jak najlepszy rezultat – dodał szkoleniowiec Olimpiakosu.
Olimpiakos Tarnogród – Roztocze Szczebrzeszyn 2:1 (2:1)
Bramki: A. Mazurek (25), Klecha (39-karny) – K. Brodaczewski (22).
Olimpiakos: Alfimov – Gancarz, Świtała, Cios, Niedzielski – Klecha, Stetskiv, Gierula – Szczerba (75 Dydyński), A. Mazurek (85 Ziomek), Rutyna.
Roztocze: Kwapisz – Alterman, K. Brodaczewski, Bulak (70 Dziuba), Misiarz, Fiedor, Bajek, Olech (76 Harkot), Ligaj, D. Kurzawa, S. Kurzawa.
Sędziował: Krzysztof Wróbel.
KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
Korona Łaszczów była bardzo bliska sprawienia sporej niespodzianki i „urwania” punktów Ładzie 1945 Biłgoraj. Gospodarze prowadzili do przerwy po bramce Alekseia Goncharevicha. Zawodnik Łady nie najpierw podszedł do rzutu karnego, a następnie musiał dwa razy dobijać swój strzał by wpisać się na listę strzelców. W końcówce meczu do wyrównania doprowadził Jakub Piatnoczka, ale w doliczonym czasie gry trzy punkty miejscowym uratował Cleiton i Łada wciąż zajmuje miejsce tuż za podium, choć z jej strata do lidera jest pokaźna. I właśnie w ostatniej kolejce rundy jesiennej zespól trenera Jarosława Czarnieckiego zagra z pierwszą w tabeli Omegą Stary Zamość.
Łada 1945 Biłgoraj – Korona Łaszczów 2:1 (1:0)
Bramki: Goncharevich (30), Cleiton (90) – Piatnoczka (88).
Łada: Szawara – Kapuśniak, Kupiec (50 D. Konopka), Myszak, Szarlip, P. Konopka (46 Nawrocki), Czerw, Pawluk, Goncharevich, Cleiton, Skubisz (85 Kubik).
Korona: Siemko – Huzar, Piatnoczka, W. Krawczyk, A. Krawczyk (46 P. Krawczyk), Jamroż, Dudziński, Kielar, Kramarczuk, Towbin (89 Bodeńko), Borowiak.
Sędziował: Robert Kędziora.
Olimpia Miączyn – Tur Turobin 4:1 (2:1)
Bramki: Łyp (25-karny), Kisiel (35), B. Zieliński (77), Nowak (83) – M. Brodaczewski (18).
Olimpia: Szczepaniak – Markiewicz, B. Zieliński, M. Zieliński, Kisiel, Podgórski, Szawaryn, D. Muzyczka (77 Cisek), Kukiełka (77 K. Muzyczka), Wiatrzyk (60 Nowak), Łyp.
Tur: Skup – Podkościelny, Śledź, Antończak, Stachera, Biziorek (83 K. Gałka), Zyśko, M. Brodaczewski, Ostrowski (75 D. Gałka), D. Brodaczewski (55 Wrzyszcz), Kosidło.
Czerwona kartka: Wrzyszcz (83-za dwie żółte).
Sędziował: Bartłomiej Górski.
Włókniarz Frampol – Metalowiec Goraj 1:0 (0:0)
Bramka: R. Swatowski (82).
Włókniarz: Stec – B. Dyjach, Kawęcki,Myszak, Góra (70 Lipiński), J. Dyjach (60 Osiński), Dycha, R. Swatowski, D. Swatowski, Jamroz (85 Kiełbasa), J. Papierz (80 Oleszek).
Metalowiec: Witko – Marcin Dzwolak, Białas, Łazur, Pawelec, Sz. Czajka, Żółw (55 J. Czajka), Mateusz Dzwolak, D. Wlizło, B. Sowa (70 M. Papierz), Decyk.
Sędziował: Radomir Winiarski.
Andoria Mircze – Granica Lubycza Królewska 2:1 (1:0)
Bramki: A. Mac (45), Szumlański (58) – (80).
Andoria: Pryl – Sitarz, Baran, Lizun, Kaczyński – Szumlański, Kondrat – Smal (89 Szwiec), Kliszcz (85 J. Pryl), Barszczewski – A. Mac.
Sędziował: Paweł Tucki.
Sparta Łabunie – Błękitni Obsza 1:3 (1:1)
Bramki: Bosiak (36) – D. Kramarczyk (12), Karaszewski (52), Farion (71).
Sparta: Szczepuch – Krukowski (68 Klimkiewicz), Przyczyna, Sokołowski, Latawiec, Kolaja, Bosiak, Skiba (80 Gulak), Nowak (75 Dziuba), Kukułowicz (70 Dudek), Borek.
Błękitni: Pawlik – K. Karczmarczyk (52 Późniak), D. Karczmarczyk, Padiasek (45 Farion), Mazurek, Kiełbasa, Tadra, Stelmach, Shukailo, Kuzovliev (65 Larwa), Karaszewski (77 Kukiełka).
Sędziował: Kacper Gil.
Mecz Pogoń 96 Łaszczówka – Victoria Łukowa został przełożony na 14 listopada.