Azoty Puławy już dzisiaj zagrają we własnej hali z Orlen Wisłą Płock (godz. 18).
Przed Azotami ostatnia prosta w kończącym się powoli sezonie. Oprócz starcia z wicemistrzem Polski, puławian czeka jeszcze: wyjazd do Piotrkowa Trybunalskiego oraz potyczka u siebie z Sandra Spa Pogonią Szczecin. Dla podopiecznych Roberta Lisa będzie to okazja do podreperowania konta punktowego i obrony czwartego miejsca w tabeli. Po porażce z Górnikiem Zabrze Azoty definitywnie pożegnały się z szansą obrony brązowego medalu.
Na szali jest występ w europejskich pucharach, który zapewnia właśnie czwarta pozycja na koniec sezonu. Po ostatniej wygranej w Tarnowie puławianie powrócili na to miejsce. Do pełni szczęścia Azotom brakowało wygranej w sponsorskich derbach, jak określane są spotkania z Grupą Azoty Unią, w regulaminowym czasie i za pełną pulę. Na szczęście uratowały dwa „oczka” po serii rzutów karnych (5:4).
Płocczanie w ostatniej kolejce odnieśli 23 zwycięstwo w PGNIG Superlidze. W meczu w Orlen Arenie pokonali Torus Wybrzeże Gdańsk 32:24. Z kompletem wygranych wicemistrzowie kraju są liderem rozgrywek. Piątkowy rywal puławian to także uczestnik Ligi Mistrzów. Wiślacy wywalczyli historyczny awans do ćwierćfinału. W 1/8 finału wyeliminowali HBC Nantes. W meczu u siebie zremisowali 32:32, w rewanżu we Francji również był remis, tym razem 25:25. O awansie zadecydowały rzuty karne, wygrane 5:4. W ćwierćfinale przeciwnikiem płocczan będzie SC Magdeburg.
Piątkowy mecz będzie trzecim tych drużyn w tym sezonie. W pierwszej rundzie Orlen Wisła wygrała 36:21. Triumfowała również w półfinale Pucharu Polski (33:16). Jest też zdecydowanym faworytem rewanżu w Puławach.