Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Tłumy smakoszy dobrego jedzenia oraz kulturalnych wrażeń przyciągnęła w niedzielę do Ludwina w powiecie łęczyńskim „Przystań Smaku i Kultury”. Podczas wydarzenia organizowanego przez Gminę Ludwin i Gminne Centrum Kultury i Sportu można nie tylko posmakować przepysznych produktów tradycyjnych i regionalnych, ale także wziąć udział w warsztatach kulinarnych, zawodach sportowych. O 19:30 na scenie w centrum zagra zespół Rajmunda Stroka. Godzinę później rozpocznie się potańcówka pod gołym niebem z zespołem TRIO-TOP.
– Możemy pochwalić się piękną przyrodą, miejscami do wypoczynku, charakteryzujemy się jako gmina turystyczna, ale nasi mieszkańcy od wielu lat mają zamiłowanie do kulinariów – mówił podczas otwarcia siódmej edycji „Przystani Smaku i Kultury” wójt Andrzej Chabros i zaczął wymieniać produkty tradycyjne wytwarzane w gminie: - Domowy makaron jajeczny z Ludwina znany jest w całym kraju, a chleb ludwiński i chleb ludwiński żytni w całym województwie. Wędliny u Jana, trunek z mniszka lekarskiego i inne sięgają swoją tradycją i historią do najstarszych korzeni tej ziemi, tworzone są na podstawie starych receptur naszych przodków, babć i prababć.
W tym roku „Przystań Smaku i Kultury” zaplanowano w aż siedmiu lokalizacjach, tam gdzie w gminie powstają lokalne produkty tradycyjne.
W Makaroniarni Polmak i Winnicy Ludwinus w Ludwinie Kolonii odbyła się degustacja wina, makaronu i serów. W Dratowie można było zwiedzić masarnię u Jana i spróbować kiełbasy ratowskiej oraz miodów z Pasieki Pola. W Dąbrowej organizatorzy zaprosili najmłodszych na warsztaty z Krasnalem Ludwisiem, a dorosłych na degustację dąbrowskiego trunku z mniszka z Winiarni „Pod Skrzypem Polnym”. W Grądach można było zwiedzić plantację borówek BERRY LU.
Nad Piasecznem zgłębiano tajniki jeziora, a w barach Koneser i Neptun serwowano potrawy z ryb. W remizie strażackiej w Zezulinie z kolei można było skosztować ludwińskiego pieczonego prosiaka i sękacza, a także zajrzeć do środka strażackich wozów.
