Nie sprawdziły się prognozy władz Lublina, które zakładały, że od września podwoi się liczba ukraińskich uczniów. Oficjalne dane wskazują, że będzie ich wręcz mniej. Ratusz przekonuje, że wciąż możliwy jest napływ kolejnych uchodźców
– Spodziewamy się, że we wrześniu liczba tych uczniów wzrośnie co najmniej dwukrotnie – mówił w czerwcu przed Radą Miasta zastępca prezydenta ds. oświaty Mariusz Banach. Wtedy w lubelskich szkołach było 1720 ukraińskich uczniów, teraz ma być ich mniej, bo 1684. W czerwcu w przedszkolach mieliśmy 409 dzieci z Ukrainy, od jutra zajęcia będzie mieć 347.
– Myśmy się szykowali na liczbę znacznie większą – mówi Banach, który twierdzi, że w Lublinie zatrzymało się od 50 tys. do 70 tys. obywateli Ukrainy. – Zakładamy, że co najmniej połowa z nich to uczniowie i wychowankowie przedszkoli. My ich nie widzimy w systemie. Trochę nas to zjawisko martwi. Tłumaczymy to trochę nauczaniem zdalnym prowadzonym przez szkoły ukraińskie, ale też dajemy sobie czas na to, żeby tych dzieci trochę poszukać.
W szukaniu ukraińskich dzieci, które nie trafiły do szkół mają pomagać – jak twierdzi Ratusz – ukraińscy pedagodzy, którzy nadal będą pracować w miejskich szkołach.
– Oni mają zagwarantowaną pracę do końca tego roku szkolnego – zapewnia Krzysztof Stanowski, który w Urzędzie Miasta kieruje Centrum Współpracy Międzynarodowej. Koszty tych etatów nie będą obciążać miejskiej kasy, pokryje je Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Ratusz wciąż zakłada, że uczniów z Ukrainy może być więcej.
– Mamy świadomość, że w zimie, w związku z trudną sytuacją na Ukrainie, w związku z brakiem gazu, mogą się pojawić kolejni uchodźcy – ocenia Stanowski.
Zdecydowana większość ukraińskich uczniów przyjętych na nowy rok szkolny będzie chodzić do ogólnodostępnych klas, razem z polskimi uczniami. – Tak jak w zeszłym roku szkolnym organizowane są także oddziały przygotowawcze w dwóch szkołach podstawowych oraz w dwóch liceach – informuje Urząd Miasta, który zapewnia, że drzwi miejskich szkół są otwarte dla ukraińskich dzieci, które chciałyby się w nich uczyć.
– Na kształcenie uczniów z Ukrainy miasto otrzymuje środki z Funduszu Pomocy. Są one naliczane miesięcznie – podaje Ratusz, który od 24 lutego do końca lipca otrzymał niemal z funduszu niemal 10 mln zł. Miastu pomaga również UNICEF, który wyłożył już ponad 8 mln zł na dodatkowe wyposażenie dla szkół i przedszkoli, działania integracyjne i kursy języka polskiego i ukraińskiego zaplanowane na nadchodzący rok szkolny.
– W ramach tych środków UNICEF przekaże również sprzęt komputerowy dla 22 szkół o wartości 1,6 mln zł i sprzęt komputerowy na potrzeby gabinetów pielęgniarskich o wartości blisko 290 tys. zł – wylicza Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina. Na liście są też dwa busy do przewozu osób z niepełnosprawnościami, dwa schodołazy i dwa wózki inwalidzkie o wartości 455 tys. zł na potrzeby dowozu dzieci.