
Trwają wybory na prezydenta RP. Z aparatem odwiedziliśmy dzisiaj m.in. obwodową komisję wyborczą w Opolu Lubelskim, gdzie jak mówią jej członkowie, frekwencja do południa była umiarkowana.

Nieprzyjemna, deszczowa pogoda w Opolu Lubelskim dzisiaj nie zachęcała do wyjścia z domu, co najpewniej przekładało się na frekwencję w wyborach prezydenckich.
- U nas tak już jest, ludzie po prostu często nie interesują się polityką - nie kryje z-ca przewodniczącego komisji, Borys Środek. - Najwięcej osób zwykle przychodzi po zakończeniu mszy w kościele, czyli mniej więcej do godz. 13, a potem zwyżkę notujemy około 18-19 - dodaje. - Na razie frekwencja jest dość umiarkowana - ocenia.
Mieszkańcy, którzy udali się do OCK, by oddać głos, tłumaczą, że to ich obywatelski obowiązek.
- My jako mieszkańcy Opola Lubelskiego i jako Polacy musimy decydować kogo wybierzemy na prezydenta. Niektórzy ludzie nie chodzą na wybory i później mają wzajemne pretensje. Uważam, że lepiej pójść i oddać głos, także po to, by nie mieć sobie nic do zarzucenia - mówi nam jedna z mieszkanek centrum miasta, Hanna Kwolczak. - Na wybory chodzę zawsze, to jest mój obowiązek - podkreśla. Jak dodaje, tym razem długo wahała się kogo poprzeć. - Zdecydowałam w ostatniej chwili.
Głosowanie w Opolskim Centrum Kultury do południa przebiegało spokojnie i bez zakłóceń.
