Puławy otworzyły nową halę sportową, której sponsorem tytularnym ma być Grupa Azoty. Ile miasto zyska na współpracy? To tajemnica. Więcej wiadomo za to o kosztach, bo radni postawieni pod ścianą musieli zgodzić się na wydanie kilkuset tysięcy złotych na nośniki reklamowe promujące spółkę.
Otwarta w zeszłym miesiącu nowa hala przy ulicy Lubelskiej w Puławach czeka na sponsora. Miasto od miesięcy prowadzi w tej sprawie negocjacje z Grupą Azoty, która ma zapłacić za prawa do nazwy obiektu. Umowa sponsoringowa dla hali „Grupa Azoty Arena” ma obowiązywać przez co najmniej trzy lata. Do jej zawarcia miało dojść na początku października podczas specjalnej konferencji prasowej. Ale z nieznanych do dziś przyczyn, ostatecznie umowy wtedy nie podpisano. Prezydent Puław Paweł Maj zapewnia, że obie strony osiągnęły już porozumienie co do treści, ale brakuje tzw. zgód korporacyjnych. Wszystkie formalności mają być dopięte w ciągu najbliższych tygodni.
Ile miasto zyska na umowie? O to dopytywali na ostatniej sesji radni. Prezydent poprosił ich bowiem o zgodę na wydanie 300 tys. złotych na budowę reklamowego pylonu z logo Grupy Azoty.
– Rada chciałaby mieć pewność, że środki publiczne będą wydatkowane słusznie – stwierdził radny Michał Śmich (PiS). – Chcemy wiedzieć, czy ta umowa jest korzystna dla miasta, znać rozrachunek zysków i strat – uzupełniała radna Halina Jarząbek (PiS).
– Powinniśmy znać postanowienia tej umowy, żeby sprawdzić, czy prezydent dba o interes naszego miasta – argumentowała radna Ewa Wójcik (Samorządowcy).
Radni odpowiedzi jednak nie dostali. Jak wyjaśnił radca prawny Ratusza, Ernest Stolar, „wolą strony, finalny etap negocjacji, został objęty tajemnicą handlową”. To, ile pieniędzy od sponsora otrzyma miasto ma być odtajnione dopiero po zawarciu umowy oraz upublicznieniu finansowego raportu okresowego spółki.
Teoretycznie, radni mogliby do tego czasu wstrzymać decyzję o zmianach budżetowych, ale jak wytłumaczył Paweł Maj, naraziłoby to budżet na straty. Chodzi o to, że miasto zobligowało się do szybkiego postawienia nośnika reklamowego. Żeby to zrobić na czas, nie można zwlekać z ogłaszaniem przetargu.
– Jeżeli tego nie zrobimy w określonym terminie, zapłacimy kary – przyznał prezydent. – To jest wyjątkowy obiekt i wyjątkowa umowa. Proszę mi wierzyć, że suma, którą otrzymamy, zadowoliłaby każdego z nas i pozwoliła żyć na dobrym poziomie. Ta umowa będzie korzystna finansowo dla miasta Puławy – zapewnił Maj.
Zobacz także: Otwarcie hali widowiskowo-sportowej w Puławach
Po wysłuchaniu wyjaśnień, radni niechętnie zgodzili się na wydatek. Jak się okazuje, bez tego nośnika reklamowego, Grupa Azoty mogłaby w ogóle zakończyć rozmowy w sprawie sponsoringu.
Problem w tym, że pieniądze, jakie Puławy będą musiały zainwestować są coraz wyższe. Po przetargu okazało się, że za budowę telebimu do wyświetlania reklam Azotów miasto zapłaci prawie 480 tys. zł. Zaspokojenie potrzeb przyszłego sponsora będzie zatem kosztowało puławskiego podatnika już około 780 tys. zł. Do tego należy doliczyć koszty zasilania urządzeń.