35 mil na godzinę to ograniczenie prędkości, a nie sugestia - między innymi taki znak stanął w mieście Hayward w stanie Kalifornia. Sarkastyczne tablice mają poprawić bezpieczeństwo na drodze. Władze miasta twierdzą, że większość kierowców w ogóle nie zwraca uwagi na znaki, więc każda reakcja jest sukcesem. A tablic z napisami "przejdź przez ulicę, a później aktualizuj Facebooka" czy "użyć oczu, hamulców i mózgu" rzeczywiście trudno nie zauważyć.