Edach Budowlani zakończyli rywalizację w tym roku porażką u siebie z Awenta Pogonią Siedlce 7:38. Na półmetku rozgrywek lublinianie plasują się na czwartej pozycji.
W dorobku drużyny prowadzonej przez Stanisława Powała-Niedźwieckiego jest sześć wygranych i cztery porażki. Lublinianie okazali się gorsi od lidera Juvenii Kraków, brązowego medalisty Orkana Sochaczew i ekipy z Siedlec. Z tą ostatnią drużyną Edach Budowlani przegrali dwukrotnie.
– Drużyna z Siedlec wygrała zasłużenie. Prezentowaliśmy się dobrze w obronie, ale Pogoń znalazła sposób aby nas pokonać. To świadczy o klasie tego zespołu, a nie o naszej słabości. Pogoń ma skład połączony z zawodnikami Skry Warszawa. Dysponując praktycznie dwoma drużynami o łącznej liczbie 30 graczy wystawili naprawdę mocny skład. Na ile mogliśmy, walczyliśmy. O ile w pierwszym spotkaniu w Siedlcach zagraliśmy bardzo słabo, praktycznie nie weszliśmy w mecz, o tyle w rewanżu nikomu z naszych zawodników nie można odmówić zaangażowania i ambicji. W drugiej połowie moi zawodnicy nie dali już rady pod względem fizycznym, spotkanie było bardzo wymagające i wyczerpujące – tłumaczy lubelski szkoleniowiec.
Na półmetku rozgrywek Edach Budowlani są na czwartej pozycji w tabeli ekstraligi. – W planie było zajęcie miejsca w czwórce i tak się stało. W dalszym ciągu jesteśmy w grze o medal. Po ostatniej przegranej Awenta Pogoń zbliżyła się do nas i wioną będzie chciał zaatakować czwartą pozycję. Naszym celem będzie utrzymać to miejsce. Przed nami jeszcze sześć meczów rundy rewanżowej. Każde spotkanie chcemy wygrać z bonusem. Jeśli udałoby się tego dokonać, choć inne zespoły marzą o tym samym, to mielibyśmy na koncie 55 punktów. Nie potrafię powiedzieć jaką pozycję taka liczba by gwarantowała. Jedno jest pewne: marzymy o medalu – mówi Stanisław Powała-Niedźwiecki.
Tabela po rundzie jesiennej:
- Juvenia 9 41 362-127
- Ogniwo 10 37 377-201
- Orkan 10 35 359-183
- Lublin 10 25 250-243
- Pogoń 10 22 300-208
- Lechia 10 19 285-263
- Arka 10 16 299-298
- BUDO 9 9 167-287
- Łódź 10 0 60-648