Przed drużyną z Lublina ważny mecz. Polski Cukier Start zmierzy się w hali Globus z Dzikami Warszawa (godz. 17.30). Zwycięstwo może przybliżyć zespół Artura Gronka do gry w fazie play-off.
Obecnie w tabeli Orlen Basket Ligi panuje olbrzymi ścisk. Polski Cukier Start Lublin obecnie zajmuje w niej siódme miejsce. Realne szanse na udział w fazie play-off, w której zagra tylko najlepszych osiem drużyn, ma jednak aż 12 ekip.
Wystarczy powiedzieć, że Start nad 12 w tabeli zespołem Icon Sea Czarni Słupsk ma tylko dwa punkty przewagi. Do zakończenia sezonu zostało jeszcze 5 kolejek, więc nie ma mowy, aby lublinianie mogli już spokojnie przymierzać się do fazy play-off.
Do sobotniego meczu z Dzikami Warszawa „czerwono-czarni” przystąpią jednak w dobrych nastrojach. Są one spowodowane pokonaniem w niedzielę Enei Stelmet Zastal Zielona Góra. Lublinianie, po niezłym meczu, wygrali 103:91.
- Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. W meczu z nami gracze z Zielonej Góry zaprezentowali dużą jakość po obu stronach parkietu oraz dużą pewność siebie każdego gracza. Każde zwycięstwo jest na wagę złota przy takim ścisku w tabeli. W przypadku porażki mogliśmy mieć bilans 13-12, a tak mamy 14-11 i z tego się cieszymy. Jeżeli chodzi o detale i sprawy koszykarskie, to w pierwszej połowie popełniliśmy dużo błędów, notowaliśmy sporo strat. W naszej ofensywie szwankowała skuteczność z gry, a przede wszystkim selekcja rzutów. Mało też dzieliliśmy się piłką i zmieniliśmy to po przerwie. W każdym meczu potrzebny jest dodatkowy impuls i myślę, że tym razem dał go nam Tomislav Gabrić. Jestem zadowolony z ostatnich siedemnastu minut i to był dobry fragment tego spotkania. Bardzo się cieszę, że "do dobrej dyspozycji wrócił Tomislav Gabrić, bo w ostatnich dwóch-trzech meczach nie wyglądał optymalnie. To było ważne dla jego pewności siebie – powiedział Artur Gronek.
Najbliższy przeciwnik, Dziki Warszawa, w ligowej tabeli są tylko pozycję niżej niż lubelski Start. Mecz w hali Globus rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30. Spotkanie zostanie także pokazane na żywo na antenie Polsatu Sport Extra.
Rozpoczęła się faza play-off
W niższych ligach rozpoczęła się faza play-off. W kobiecej I lidze udział w niej zakończył już zespół Bogdanki AZS UMCS II Lublin. Podopieczne Marka Lebiedzińskiego dwa razy wysoko przegrały z MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski. Na wyjeździe uległy 64:90, a u siebie 51:74. W pierwszym meczu wyróżniła się Justyna Adamczuk, która zdobyła 19 pkt i zebrała 13 piłek. W drugim nieźle zaprezentowała się z kolei Julia Jeziorna, która zdobyła aż 22 pkt.
Nadzieję na dłuższą przygodę z fazą play-off mają zawodnicy Lublinianka KUL Basketball. Podopieczni Przemysława Łuszczewskiego w pierwszej rundzie play-off II ligi rywalizują w systemie dwumeczu, a ich przeciwnikiem jest KKS Tur Basket Bielsk Podlaski. Pierwszy mecz rozegrany na wyjeździe zakończył się zwycięstwem Lublinianki 84:83. Goście odskoczyli przeciwnikom już w pierwszej kwarcie i starali się kontrolować boiskowe wydarzenia.
Triumf powinien być jednak bardziej okazały, ale w czwartek kwarcie przez kilka minut zawodnicy Lublinianki nie byli w stanie trafić piką do kosza. To pozwoliło Turowi doprowadzić do nerwowej końcówki. W niej minimalnie lepsi byli gracze z Lublina, którzy wygrali 83:82. Wśród nich warto wyróżnić Michaela Gospodarka i Wiktora Karasińskiego. Pierwszy zdobył aż 20 pkt, a drugi dołożył 12 „oczek”.