Kibice oglądający mecze Wisły Grupy Azoty Puławy zastanawiają się już chyba na poważnie czy na ich zespół ktoś nie rzucił klątwy. W niedzielę puławianie dwa razy prowadzili na wyjeździe z Polonią Bytom, by spotkanie zakończyć 12. remisem w tym sezonie
Niedzielny mecz, który odbywał się na stadionie w Bytomiu ze sztuczną nawierzchnią powinien zacząć się dla Wisły idealnie. Już w czwartej minucie katastrofalny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił jeden z defensorów Polonii. Futbolówka spadła pod nogi Piotra Giela. Ten popędził w kierunku bramki i oddał mierzony, techniczny strzał. Piłka odbiła się od słupka i dopadł do niej Mateusz Klichowicz. Jednak zamiast strzelać bez przyjęcia chciał jeszcze ją opanować, ale skiksował i gola nie zdobył.
Wydawać by się mogło, że niewykorzystana stuprocentowa okazja może się zemścić. Na szczęście tak się nie stało. W 30 minucie Krystian Puton dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a po jego zagraniu doszło w polu karnym miejscowych do wielkiego zamieszania. Finalnie piłka trafiła w piętę Łukasza Wiecha, a następnie wpadła do bramki i do przerwy Wiślacy byli o jednego gola lepsi.
Polonia wyszła z szatni mocno „naładowana” i tuż po rozpoczęciu gry w drugiej połowie przypuściła szturm na bramkę gości. Efekt przyszedł już w 48. minucie. Lucjan Zieliński zachował się kapitalnie w „szesnastce” Wisły i w piękny sposób wykończył dośrodkowanie od jednego ze swoich partnerów. W kolejnych minutach dominowała walka w środku pola, ale w końcówce emocje sięgnęły zenitu.
W 82. minucie wprowadzony z ławki rezerwowych Karol Noiszewski popisał się ładną akcją indywidualną przy linii końcowej boiska, po czym zagrał piłkę na czwarty metr od bramki rywali. Piłka trafiła stojącego tam Maksymiliana Cichockiego, a następnie wpadła do bramki. Wiślacy nie zachowali jednak koncentracji, bo trzy minuty później zdaniem sędziego faulu we własnym polu karnym dopuścił się Przemysław Skałecki. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Kamil Wojtyra i z wielkim spokojem trafił na 2:2 ustalając przy tym wynik spotkania. Dla Wisły był to 12. remis w sezonie i 14. mecz bez wygranej z rzędu.
Po końcowym gwizdku trener Raczyński udał się na rozmowę z arbitrami i należy przypuszczać, że dotyczyła ona rzutu karnego dla drużyny z gospodarzy. Remis w Bytomiu okazał się jednak o tyle cenny, że Duma Powiśla po 25. meczach wydostała się ze strefy spadkowej. Puławianie wyprzedzili o jeden punkt GKS 1962 Jastrzębie, ale ci mają rozegrany o jeden mecz mniej.
Polonia Bytom – Wisła Grupa Azoty Puławy 2:2 (0:1)
Bramki: Zieliński (48), Kamil Wojtyra (85-karny) – Wiech 30, Cichocki (82-samobójcza).
Polonia: Szymkowiak – Szmigiel, Cichocki, Piekarski, Farbiszewski, Romanowski – Wojtyra, Ściślak, Gajda, Zieliński (71 Steblecki) – Wolny (46 Żagiel).
Wisła: Mielcarz – Skałecki, Wiech, Seweryś, Kaczorowski – Kargulewicz, Puton (76 Kumoch), Ponce Garcia (86 Flak), Bortniczuk (59 Noiszewski), Klichowicz – Giel.
Żółte kartki: Ściślak, Żagiel – Skałecki, Noiszewski.
Czerwona kartka: Ściślak (90- za drugą żółtą).
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).