

Wisła Puławy po sensacyjnym zwycięstwie nad Wieczystą Kraków wraca na swój stadion by walczyć o kolejne cenne trzy punkty. W sobotę podopieczni trenera Macieja Tokarczyka zagrają u siebie z mającą aspiracje do awansu Chojniczanką (godz. 12).

Niezależnie od tego, jak dla Dumy Powiśla zakończy się obecny sezon, jej piłkarze i sztab szkoleniowy przejdą do historii tego klubu. Targana licznymi problemami ekipa wciąż dzielnie walczy o utrzymanie drugiej ligi dla Puław, a w minionej kolejce sensacyjnie pokonała w Krakowie jednego z kandydatów do awansu czyli Wieczystą Kraków 2:1.
– Zacznę od słów uznania dla moich zawodników. Przemawia przeze mnie wręcz wzruszenie, bo tylko my sami wiemy ile potu i walki kosztuje nas mierzenie się z takimi przeciwnościami losu. Po meczu z Wieczystą zbieramy owoce naszej pracy. Zawodnicy zagrali fantastycznie od pierwszej do ostatniej minuty. Warte podkreślenia jest to, że świetnie realizowali plan na ten mecz. Podeszliśmy do meczu z szacunkiem dla rywala, ale i wiarą we własne siły. Często wchodziliśmy za linię obrony naszego rywala, a grając w obronie niskiej byliśmy bardzo zdeterminowani. To dla nas bardzo ważne trzy punkty w perspektywie kolejnych spotkań – powiedział po spotkaniu Maciej Tokarczyk, trener Wisły.
– Zawodnicy Wisły kolejny raz przekroczyli granicę i pokazali że są niesamowicie mocni mentalnie. To zwycięstwo powinno nalać do naszego baku nowe paliwo. Musimy przygotować się do kolejnego meczu z Chojniczanką Chojnice. Przed nami jeszcze pięć bardzo ważnych spotkań – dodał szkoleniowiec puławian.
Tak, jak wspomniał trener do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Wisła obecnie plasuje się na 13. miejscu, które oznacza baraże o utrzymanie z jednym z trzecioligowców. Marcin Stromecki i spółka muszą się jednak mieć nadal na baczności, bo ich przewaga nad ekipami ze strefy spadkowej nie jest na tyle duża by spać spokojnie. W sobotę do Puław przyjedzie inny zespół z czołówki – Chojniczanka.
Drużyna dowodzona przez Damiana Nowaka zajmuje obecnie piątką lokatę i jest niemal pewna gry w barażach, a zarazem ma znikome szanse na bezpośredni awans. Nie należy się jednak spodziewać, że w najbliższą sobotę gościom zabraknie motywacji do walki o trzy punkty.
W poprzedniej kolejce Chojniczanka wygrała u siebie ze Skrą Częstochowa i w tej serii gier będzie chciała pójść za ciosem. Z kolei Wiśle nie powinno zabraknąć woli walki, bo każdy zdobyty punkt jest dla niej niezwykle cenny, a dodatkowo puławianie z pewnością będą chcieli wziąć rewanż za dotkliwą porażkę z pierwszej rundy (0:4).
Początek sobotniego meczu w Puławach zaplanowano na godzinę 12.
