Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

III liga gr. IV

1 czerwca 2020 r.
11:10

Rafał Grodzicki: Za parę lat o Motorze będzie głośno

(fot. Tomasz Lewtak/motorlublin.eu)

Rozmowa z Rafałem Grodzickim, piłkarzem i trenerem Motoru Lublin

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Czy to był najdziwniejszy sezon w pańskiej karierze?

– Był, ale nie tylko ze względu na koronawirusa, ale i na to, że wszystko od samego początku było niezwykle ciężkie. Po pierwsze, źle wystartowaliśmy. Po drugie, doszło do różnych nagonek na trenera i cały klub. Później z kolei była epidemia i zakończenie rozgrywek, czyli bardzo dziwna sytuacja. Bardzo się cieszę, że w pewnym momencie Motor wszedł na odpowiednią ścieżkę i zaczął wygrywać mecz za meczem i dominował na boisku. Gdyby nie ta postawa drużyny, to moglibyśmy obejść się smakiem i nie mielibyśmy żadnych podstaw do tego, żeby znaleźć się w drugiej lidze. Tymczasem awansowaliśmy i myślę, że sprawiedliwie. Ciężko jest oceniać cały sezon, biorąc pod uwagę tylko jeden mecz. Ataki Hutnika były dla mnie zatem w stylu tonącego, który chwyta się brzytwy. Po prostu chcieli ugrać swoje i to zrobili. Teraz nikomu nie przeszkadza to, że Hutnik awansował z drugiego miejsca. Przypuszczam, że teraz już nie będą się pojawiać żadne artykuły na temat tego klubu. Wracając do pytania, to sezon był bardzo ciężki, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że tak będzie. Aktualnie, Motor ma wszystko, czego potrzeba klubowi piłkarskiemu. Są kibice, wspaniałe miasto, przepiękny stadion, świetne obiekty do trenowania, a od sześciu lat był problem z wywalczeniem awansu do drugiej ligi. Wiem, że ludziom pewnie nie będzie smakował ten sukces, ale dla dobra tego klubu, wyskoczenie z trzeciej ligi to ważny i najtrudniejszy moment. Czasami w rozmowach z kolegami z zespołu i sztabem szkoleniowym mówiłem, że w Polsce są dwa kluby, które mają identyczne ciśnienie. To Legia Warszawa i Motor Lublin, które w ostatnim czasie grały o tylko jedno miejsce w tabeli. W drugiej lidze awansować mogą już trzy drużyny, więc sytuacja jest zupełnie inna. Myślę, że teraz Motor będzie rozwijał się jako klub w tym kierunku, że za parę lat naprawdę będzie o nim głośno i dużo kibiców będzie chciało tu przyjeżdżać na mecze.

  • Cała ta nagonka popsuła wam radość z awansu?

– Zgadza się, w sobotę 16 maja, gdy ogłoszono tę decyzję to była radość, choć generalnie każdy był wtedy w swoim domu i nie mogliśmy się cieszyć wspólnie. Spotkaliśmy się dopiero na poniedziałkowym treningu, ale wtedy nad wszystkim pojawił się jeden wielki znak zapytania. Nie byliśmy pewni, czy możemy się cieszyć, czy to jest już pewne, że awansowaliśmy, czy nie. Powiem szczerze, że odnieśliśmy sukces, ale go nie odczuwamy. Do tego dochodzi pandemia, podczas której nie można świętować awansu z kibicami, więc to wszystko nie wygląda tak, jak powinno. Mieliśmy jednak swój cel. Nie było nim jeżdżenie na koniec rozgrywek autobusem bez dachu i polewanie się szampanem, tylko żeby się znaleźć od kolejnego sezonu w drugiej lidze. Cel został osiągnięty i myślę, że większość drużyny ma wielką satysfakcję, że się udało, a czas na świętowanie pewnych rzeczy też jeszcze przyjdzie.

  • Pochodzi pan z Krakowa i jest z nim związany niezmiennie od wielu lat, pomimo występów w klubach z całej Polski. Ciężko było słuchać opinii na temat Motoru, która szerzyła się po mieście?

– Teraz pójdzie lekki pstryczek, bo Hutnik jest z Nowej Huty, a nie z Krakowa. Jestem krakusem i do tego klubu nie mam żadnego sentymentu. Pamiętam też jak po meczu z Hutnikiem w Krakowie, niektórzy działacze tego klubu odzywali się do nas. Szczerze to moi znajomi trzymali kciuki za Motor, pomimo faktu, że mieszkają w Krakowie. Dla mnie najważniejsze było to, żeby moja drużyna awansowała, a nie zespół, który zakończył sezon na drugim miejscu w tabeli.

  • W sezonie 2020/2021 jednym z najciekawszych meczów będzie chyba spotkanie Motoru z Hutnikiem Kraków?

– Chciałbym ich trafić w pierwszej kolejce. Z jednej strony oni mają coś do udowodnienia. Swoim zachowaniem spowodowali to, że sportowa złość będzie u każdego z chłopaków w szatni na samym szczycie. Na trybunach pewnie też. Mógłbym powiedzieć: dawajcie mi ten Hutnik już dzisiaj (śmiech). Mówiąc już całkiem poważnie myślę, że ten mecz będzie miał dodatkowy smaczek i chyba cała Polska będzie na niego czekała, chociaż to tylko druga liga.

  • Skoro jest awans, to pewnie nie ma pan planów, aby wieszać buty na kołku?

– Na dzień dzisiejszy powiem szczerze, że nie myślałem o tym. Na szczęście zdrowie jest. Miałem pewne problemy przez całą pierwszą rundę. Starałem się robić wszystko tak, żeby nie było tego widać radę. Chciałem dawać coś drużynie i myślę, że się udawało. Teraz jest już ok. Mam kontrakt do czerwca i nie myślałem o tym, co będzie dalej. Umówmy się, że przez ostatni tydzień skupialiśmy się na tym, żeby w końcu odetchnąć i powiedzieć: mamy ten awans, jesteśmy w drugiej lidze, a Hutnik da sobie już spokój i te ataki się skończą. Być może klub będzie zainteresowany, jak nie, to może trener? Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to pytanie chyba do prezesa.

  • Kiedy dowiedzieliście się, że zagracie w drugiej lidze? Dopiero w sobotę, czy jednak już wcześniej pojawiały się przecieki na ten temat?

– Nie mogę za dużo powiedzieć, ale ze względu na moje kontakty wiedziałem już chyba w czwartek, że nieoficjalnie nie są w stanie nam zagrozić, bo przepisy prawne wyraźnie mówią, kto powinien awansować. Można się czepiać kruczków prawnych. Hutnik mówił, że miał dokumenty od czterech kancelarii na ich stronę. Ja mogę powiedzieć, że jak złapiemy złodzieja i damy mu adwokata, to ten będzie go bronił. Jak komuś się zapłaci za bronienie, to adwokat zrobi wszystko, żeby to zrobić. Ja czytałem dokładnie regulamin PZPN, czyli ten główny, na którym opiera się także nasza liga. Tam jest wyraźnie napisane, że musi być rozegrany mecz i rewanż. Tego nie było, więc nie oceniajmy 18 kolejek po jednym meczu. Równie dobrze moglibyśmy zagrać jedno spotkanie z Hutnikiem i dać sobie spokój na 12 miesięcy grania, skoro mamy się odnieść do jednego meczu. Motor zajął pierwsze miejsce w czasach pandemii i każdy musi się z tym pogodzić. PZPN pomógł, żeby w drugiej lidze znalazł się także Hutnik, żeby nie był za bardzo pokrzywdzony. Myślę, że to dla pewnych osób sprawiedliwa decyzja. My od początku skupialiśmy się na sobie. Dalej budujmy mocny Motor, który w drugiej lidze też będzie mógł pokazać coś fajnego.

  • Z wiadomych względów nie mogło dojść do żadnej fety z okazji awansu. Za kilka tygodni jest sens organizowania czegoś takiego?

– Raczej nie. Już każdy będzie żył tym, żeby się przygotować do kolejnych rozgrywek. Może być tak, że i tak mecze w nowym sezonie będą się odbywały bez kibiców. Jest jeszcze tydzień, gdzie można się pocieszyć, że się udało. Nie mówię, że to historyczny wyczyn. To tylko druga liga, to jest tylko wskoczenie na pierwszy poziom ogólnopolski. To jednak milowy krok dla Motoru, teraz ta wielkość klubu zacznie się dopiero rozwijać. No i będzie łatwiej dla klubu. Feta? Cieszmy się na razie w swoim gronie, takie są czasy. Będziemy się cieszyć ze zwycięskich spotkań w drugiej lidze, może za rok uda się zrobić kolejny awans? Wtedy feta byłaby lepsza, ciekawsza, smakowałaby też podwójnie i przede wszystkim była normalna. Ogólnie zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Na dzień dzisiejszy możemy naprawdę powiedzieć, że Motor nie dostał awansu przy zielonym stoliku, tylko pokazał to na boisku. Były potknięcia na początku, ale wyciągaliśmy z tego solidne lekcje. Końcówka sezonu to pokazała. Ja uważam, że Motor przeszedłby się po lidze w tej rundzie. Wtedy wszystko wyglądałoby inaczej, ale powiedzmy, że Motor jest tak dobry, jak jego ostatni mecz. Wygraliśmy 7:0 z Chełmianką. Pokazaliśmy klasę i zasłużenie awansowaliśmy. Koniec i kropka.

  • Jak teraz wyglądają treningi?

– Ćwiczymy w 22 osoby, więc zajęcia wyglądają normalnie. Mikrocykl musimy zachować taki, jak byłaby liga, bo szkoda byłoby zmarnować to wszystko, co zrobiliśmy w zimie. Nawet, kiedy spędzaliśmy czas w domach, to mieliśmy bardzo mocne rozpiski. Teraz przerwanie treningów i miesiąc wolnego nie miałyby sensu. Dlatego sztab szkoleniowy ma plan, żeby ćwiczyć do połowy czerwca. Potem urlopy i spokojnie wracamy z odpowiednim mikrocyklem przedsezonowym. Myślę, że będzie dobrze.

  • To będą dla was dziwne miesiące. Tak naprawdę będzie więcej okresów przygotowawczych, czyli dwa niż meczów, które zagraliście i punkty, bo taki był tylko jeden...

– Dla niektórych to może być dobre. My fizycznie zbudowaliśmy mega potencjał. Musimy jednak cały czas pracować nad stylem naszego grania, nad zasadami grania, nad taktyką. Na pewno będzie ciężko pewne rzeczy wdrażać w okresie przygotowawczym, bo na razie nie można grać sparingów. Ja np. jestem pod wrażeniem przygotowań drużyn z ekstraklasy i pierwszej ligi. To jest zupełnie co innego trenować, grać między sobą i nagle wejść w mecz ligowy. Myślę, że urazów może być sporo. Co można było już zobaczyć na przykładzie Bundesligi, gdzie po jednej kolejce było dziewięć kontuzji. Z ciekawością będę śledził, to co będzie się działo w polskiej piłce. My mamy też więcej czasu. Może za kilka tygodni będzie można grać mecze towarzyskie i wszystko będzie wyglądało lepiej.

  • Aktualni drugoligowcy będą mieli przewagę na starcie kolejnego sezonu?

– Oni będą mieli za sobą mecze, ale przez miesiąc bardzo dużo można zrobić. Wszystko co najgorsze jest już za nami. Obostrzenia z tygodnia na tydzień będą odpadały i mamy nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy.

  • A może będzie tak, że to Motor na świeżości z przytupem wejdzie do drugiej ligi?

– Tak to nie działa (śmiech). Mieliśmy pomysł na trzecią ligę, uważam, że bardzo dobry. Pokazał to mecz z Chełmianką. Hutnik też miał szansę zagrać z zespołem z dołu tabeli i ledwo, ledwo wygrali. A to pokazuje, że nie można oceniać rywali. Liczą się tylko trzy punkty. Nikt nie będzie też pamiętał, czy wygrałeś 1:0, czy 6:0, bo obu przypadkach masz tyle samo punktów. Oprócz wyniku my pokazaliśmy prawdziwą kulturę gry. Potrafiliśmy wciągnąć rywala na swoją połowę, zamknąć go na ich połowie. A do tego strzelaliśmy gole w najróżniejszy sposób: ze stałych fragmentów, z ataku pozycyjnego, wachlarz systemu taktycznego mieliśmy naprawdę dobrze wypracowany i myślę, że w drugiej lidze wszystko będzie działało bardzo podobnie.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Fragment rywalizacji w Bratysławie

Polska pokonała Słowację na inaugurację kwalifikacji mistrzostw Europy

Droga na EuroBasket 2027 jest bardzo długa i prowadzi przez dwie fazy kwalifikacyjne. Pierwsza wydaje się być smutną koniecznością, bo Polska musi w niej rywalizować z zespołami znacznie niżej notowanymi.

Zgotowali rodzinom piekło. Teraz pójdą do aresztu

Zgotowali rodzinom piekło. Teraz pójdą do aresztu

Policjanci z regionu zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy od dłuższego czasu znęcali się nad swoimi rodzinami. Obaj usłyszeli zarzuty i decyzją sądu trafili do tymczasowego aresztu.

W hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka
galeria

W hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania.

Kolejna inwestycja na Ponikwodzie. Tym razem węzeł przesiadkowy

Kolejna inwestycja na Ponikwodzie. Tym razem węzeł przesiadkowy

Mieszkańcy północno-wschodniej części miasta muszą szykować się na kolejne zmiany w ich otoczeniu. Miasto zapowiada inwestycje związane z węzłem przesiadkowym stacji PKP Ponikwoda. Między innymi będzie to rozbudowa ulicy Trześniowskiej, która ma się połączyć z przedłużeniem Węglarza.

Spotkanie z Iloną Wiśniewską w Lublinie. Reporterka opowie o swojej nowej książce

Spotkanie z Iloną Wiśniewską w Lublinie. Reporterka opowie o swojej nowej książce

Polskie Towarzystwo Geograficzne Oddział Lubelski oraz Akademicki Dyskusyjny Klub Książki zapraszają na spotkanie z Iloną Wiśniewską – cenioną reporterką, fotografką i autorką książek o Północy.

Lubelskie hospicjum wyróżnione na ogólnopolskiej gali

Lubelskie hospicjum wyróżnione na ogólnopolskiej gali

Podczas uroczystej gali w Warszawie wręczono Nagrody BohaterON 2025 im. Powstańców Warszawskich – jedno z najważniejszych wyróżnień za działania na rzecz pamięci historycznej i współczesnego patriotyzmu. Wśród laureatów znalazło się Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, które zdobyło Złotego BohaterONa w kategorii Organizacja Non-Profit oraz nagrodę publiczności.

„Klasa” kontra „szpont”. Młodzież decyduje, kto będzie językowym „GOAT-em”
MŁODZIEŻOWE SŁOWO ROKU 2025
galeria

„Klasa” kontra „szpont”. Młodzież decyduje, kto będzie językowym „GOAT-em”

Poznaliśmy finałową piętnastkę plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2025. Boomersi mogą już szukać tłumaczeń i głosować na swoich faworytów. Organizatorem konkursu, który w tym roku odbywa się po raz dziesiąty, jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

Akademicy z Białej Podlaskiej pokonali na wyjeździe SMS ZPRP I Kielce

AZS AWF Biała Podlaska z kolejną wygraną w lidze

W zaległym spotkaniu szóstej kolejki AZS AWF Biała Podlaska pokonał na wyjeździe SMS ZPRP I Kielce

Lubelscy onkolodzy z nowoczesnym sprzętem. Pomogą jeszcze skuteczniej walczyć z rakiem

Lubelscy onkolodzy z nowoczesnym sprzętem. Pomogą jeszcze skuteczniej walczyć z rakiem

Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli zakończyło modernizację pracowni brachyterapii, jednej z najnowocześniejszych tego typu w kraju. Inwestycja warta blisko 8,6 mln zł obejmowała zakup specjalistycznego sprzętu, w tym tomografu i aparatu USG, oraz kompleksowy remont pomieszczeń.

Psy służbowe wywęszyły przemyt papierosów z Białorusi

Psy służbowe wywęszyły przemyt papierosów z Białorusi

Ponad 1,9 tysiąca paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy wykryli funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej w Koroszczynie. Do odkrycia przemytu przyczyniły się służbowe labradory Vigo i Zora, wyszkolone do wykrywania wyrobów tytoniowych.

Moda, ekologia i działania społeczne w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lublinie
17 listopada 2025, 13:00

Moda, ekologia i działania społeczne w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lublinie

Już w najbliższym tygodniu w dniach 17–21 listopada Miejska Biblioteka Publiczna w Lublinie (filie nr 6 i 27) stanie się miejscem spotkań mody, ekologii i społecznego zaangażowania. Biblioteka, we współpracy z Fundacją Mody Cyrkularnej, organizuje wydarzenie ,,Biblioteka w Obiegu’’, które połączy ze sobą pokolenia poprzez ciekawe wykłady, kreatywne zajęcia oraz stylowe pokazy mody. Uczestników czekają lekcje gotowania i rękodzieła oraz przestrzeń do wymiany ubrań i akcesoriów.

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Spółka Warbus ponownie przegrała w sądzie z Gminą Lublin. Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację przewoźnika i podtrzymał wcześniejszy, korzystny dla miasta wyrok dotyczący wielomilionowych roszczeń. To już kolejna sprawa zakończona na korzyść lubelskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego (dawniej ZTM).

Fragment środowych zawodów

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist w FIBA Europe Cup

Biorąc pod uwagę serię ostatnich porażek, to mecz z Rilskim Sportis był bardzo ważny. Mistrz Bułgarii to drużyna absolutnie w zasięgu lubelskiej ekipy i to było widać od pierwszych akcji w hali Globus.

Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W meczu na szczycie Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W spotkaniu 13. kolejki rozegranym awansem Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

Zgubili się podczas grzybobrania

Zgubili się podczas grzybobrania

Dziadek z wnukami wybrał się na grzybobranie, jednak w pewnym momencie zgubili się w lubartowskich lasach. Pomogła szybka reakcja lokalnego dzielnicowego.

BETCLIC III LIGA, GR. IV
15. KOLEJKA

Wyniki:

Czarni Połaniec - Korona II Kielce 4-0
KSZO Ostrowiec Św. - Cracovia II 5-0
Naprzód Jędrzejów - Chełmianka 0-2
Podlasie Biała Podlaska - Star Starachowice 2-1
Pogoń Sokół Lubaczów - Wisła II Kraków 3-3
Siarka Tarnobrzeg - Sparta Kazimierza Wielka 5-0
Świdniczanka Świdnik - Stal Kraśnik 2-1
Wisłoka Dębica - Avia Świdnik 0-2
Wiślanie Skawina - Sokół Kolbuszowa Dolna 2-2

Tabela:

1. Avia 16 33 35-19
2. KSZO 16 32 32-15
3. Chełmianka 16 31 26-18
4. Wiślanie 16 31 29-25
5. Podlasie 16 29 29-24
6. Siarka 16 28 34-21
7. Pogoń Sokół 16 27 30-17
8. Star 16 25 24-20
9. Wisłoka 16 23 22-19
10. Czarni 16 22 28-26
11. Cracovia II 16 21 23-32
12. Korona II 16 20 25-33
13. Naprzód 16 18 19-26
14. Stal K. 16 16 23-23
15. Świdniczanka 16 15 24-30
16. Wisła II 16 15 26-38
17. Sokół Kolbuszowa 16 8 14-32
18. Sparta 16 7 16-41

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!