(fot. Adam Szymanik/Olimpiaos Tarnogród)
Latem w Olimpiakosie Tarnogród doszło do sporych zmian. Z zespołem pożegnał się trener Siergiej Sawczuk, a jego miejsce zajął Krystian Halejcio. Zespół zmienił system gry, a do tego na początku rozgrywek miał bardzo wymagający terminarz. W Tarnogrodzie wierzą jednak, że z kolejki na kolejkę gra drużyny będzie wyglądać coraz lepiej
Jak to się stało, że trener Halejcio trafił do Tarnogrodu? – Przedstawiono mi ofertę poprowadzenia zespołu, spotkaliśmy się wspólnie z zarządem i przedstawiłem swoja wizję dla zespołu – mówi Krystian Halejcio, grający trener Olimpiakosu. – Do tej pory grałem w zespołach z Podkarpacia, bo mieszkam w Sieniawie. Nie chciałem się jednak zamykać na nowe wyzwania – dodaje.
Dowodzony przez niego zespół miał bardzo wymagający początek sezonu. Już w pierwszej kolejce ekipa z Tarnogrodu grała z Ładą 1945 Biłgoraj, która kilkanaście dni wcześniej ograła drużynę z Tarnogrodu aż 5:0 w finale Pucharu Starostów. W lidze głównemu faworytowi do awansu nie poszło już tak łatwo i mecz zakończył się skromną wygraną ekipy trenera Jarosława Czarnieckiego. W drugiej kolejce Olimpiakos po bardzo zaciętym meczu okazał się minimalnie słabszy od Huczwy Tyszowce ulegając u siebie 2:3. Tydzień później przyszła wygrana z Koroną Łaszczów, a następnie porażka z Pogonią 96 Łaszczówka (nota bene rewelacją pierwszych kolejek). Natomiast w minionej, piątej kolejce Olimpiakos wygrał na niezwykle trudnym terenie w Miączynie aż 4:0 z tamtejszą Olimpią.
Wynik ostatniego spotkania może napawać kibiców w Tarnogrodzie optymizmem. Tym bardziej, że wedle zapewnień szkoleniowca drużyna ma jeszcze spore rezerwy. – W dalszym ciągu uczymy się nowego systemu gry z trójką obrońców. W drużynie latem poza mną doszło sześciu nowych zawodników i żeby w pełni wkomponowali się w zespół potrzeba było nieco czasu. Musimy też stale pracować nad tym, żeby zespół był silniejszy mentalnie. Czas powinien działać na naszą korzyść. Tym bardziej, że frekwencja na treningach jest mocno zadowalająca i zawodnicy są chętni do pracy – zauważa Halejcio.
W najbliższej kolejce Olimpiakos gościć będzie u siebie Victorię Łukowa czyli zespół, który do tej pory nie zaznał jeszcze goryczy porażki, a w bramce ma Krzysztofa Żukowskiego, czyli byłego zawodnika takich klubów jak Śląsk Wrocław czy Górnik Łęczna. Wszystko wskazuje więc na to, że w weekend w Tarnogrodzie dojdzie do bardzo ciekawego starcia. – Do każdego meczu podchodzimy z szacunkiem do rywala, ale i wiarą we własne umiejętności i postaramy się powalczyć o zwycięstwo – kończy grający szkoleniowiec Olimpakosu.