MKS FunFloor ma przed sobą ostatni domowy mecz w Lidze Europejskiej. Lublinianki w sobotę zmierzą się z CS Gloria 2018. Początek spotkania zaplanowano na godz. 20.
Do zakończenia rywalizacji w grupie C LE zostały już tylko dwie serie spotkań. Już w sobotę może okazać się, które drużyny awansują do ćwierćfinałów.
Premia czeka na zespoły z dwóch pierwszych miejsc. Obecnie liderem jest ekipa z Rumunii. Drugą pozycję zajmuje Nantes, trzecie są Niemki, a czwarte lublinianki. Czy podopieczne Edyty Majdzińskiej mają jeszcze o co walczyć w rozgrywkach grupowych?
Okazuje się, że tak. MKS FunFloor musi najpierw wygrać dwa mecze, które zostały do zakończenia fazy grupowej i patrzeć na wyniki spotkań rywalek. Terminarz piątej kolejki jest korzystny dla wicemistrzyń Polski. Ich mecz z liderem z Rumunii rozpocznie się godzinie 20. Do tego czasu znany będzie wynik spotkania w Niemczach, w którym HSG Benshein-Auerbach podejmie Nantes (godzina 16). Jeśli wygra drużyna z Francji sprawa awansu zostanie przesądzona – lublinianki nie będą miały szans na zajęcie drugiego miejsca. Przy takim scenariuszu spotkanie w hali Globus będzie już tylko meczem o honor i godne pożegnanie wicemistrzyń Polski z kibicami.
Sytuacja zmieni się w przypadku wygranej Niemek, które również mają szansę na awans. Przy takim scenariuszu lublinianki muszą pokonać Rumunki. Czy jest to zadanie wykonalne? CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud to lider grupy C Ligi Europejskiej. Szczypiornistki w rozgrywkach grupowych nie zaznały jeszcze goryczy porażki. Wygrały u siebie z MKS FunFloor Lubin 26:23 oraz w Niemczech (35:27) i we Francji (34:29). W dorobku mają jeszcze remis u siebie z Nantes (19:19).
Sobotnie przeciwniczki lublinianek to bardzo dobra drużyna. Nie brakuje w niej doświadczonych i ogranych na europejskich boiskach zawodniczek. W bramce nieźle spisuje się urodzona w Ukrainie bramkarka reprezentacji Rumunii Julia Dumanska. Na rozegraniu występuje doświadczona Gnonsiale Niombla, kapitan drużyny Cristina Laslo. Jest także najwyższa szczypiornistka tegorocznej edycji EHF European League, mierzącą 191 centymetrów, Seynabou Mbengue Rodriguez. Na lewym skrzydle gra Nicoleta Dinca, która przez kilka sezonów zbierała europejskie doświadczenie w Lidze Mistrzyń. Na prawym skrzydle nieźle radzi sobie reprezentantka Czarnogóry, Nina Bulatovic.
Jeśli lublinianki zdołałyby pokonać liderki, byłaby to pokaźnych rozmiarów sensacja. Przy takim rozwiązaniu MKS FunFloor musiałby jeszcze wygrać w kolejnym spotkaniu we Francji z Nantes i liczyć na korzystny wynik meczu Niemek z Rumunkami.
– Gloria gra z meczu na mecz coraz lepiej i na pewno będzie wymagającym rywalem. Mam nadzieję, że poprawimy skuteczność rzutową, bo głównie z tym był ostatnio problem. Liczę też, że znowu zagramy na tak wysokim poziomie, jak w Rumunii, dziewczyny są skupione na tym, co jest tu i teraz – wyjaśnia Edyta Majdzińska.
– Przez 50-55 minut pierwszego spotkania radziłyśmy sobie świetnie, a teraz trzeba po prostu utrzymać taką koncentrację przez cały mecz. Chwila dekoncentracji i chwila nieskuteczności, jeżeli chodzi o nasz atak, słono nas kosztowały, a tak doświadczony zespół, jak Gloria szybko to wykorzystał – dodaje Kinga Achruk.